Forum 1630 Revello Drive Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Veronica Mars
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 44, 45, 46 ... 48, 49, 50  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Doza kultury
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 9:24, 18 Maj 2007    Temat postu:

Coś tam mamroczą pod nosem, że może w połowie przyszłego sezonu dadzą skrócony sezon VM (tak jak Buffy była midseason replacement), ale to tylko taka gadanina, bo nie tylko aktorzy, ale i scenarzyści znaleźli już inne projekty dla siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 0:50, 21 Maj 2007    Temat postu:

Mam kolejną plotkę, tym razem dotyczącą potraktowania postaci Lamba w s3:
Somewhere along the line, I got further, independent confirmation from additional sources whose information has always been impeccable. Those sources assert that Lamb was written out of the show -- allegedly because Muhney had been (allegedly) giving out episode scripts, (allegedly) before the episodes aired. If I understood them correctly, he was allegedly supplying spoiler sources with scripts.

Hmm
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Festung Breslau

PostWysłany: Czw 0:50, 24 Maj 2007    Temat postu:

3x19 i 3x20

ostatnie odcinki byly absolutnie genialne!!!

jestem swiezo po obejrzeniu, wiec pewnie moja relacja wyjdzie troche nieskladna.
ostatnie 2 odcinki pokazuja, ze serial mimo wszystko nie stracil potencjalu. jestem przekonana, ze VM utrzymalaby sie na antenie, gdyby przynajmniej od polowy sezonu trzymano ten poziom. bylo wszystko co trzeba:
- emocjonujace zagadki (juz nie tak emocjonujace jak wczesniej, ale trzymaly w napieciu)
- powrot przyjaciol Veronici: Mac, Wallace, Weevil, Logan i nawet Dick: wszyscy zachowywali sie tak, jakby sobie w koncu przypomnieli, ze sa przyjaciolmi, i maja wspolna przeszlosc. okazuje sie, ze na studiach poznaje sie oczywiscie nowych ludzi, ale nie znaczy to, ze starzy znajomi ida w odstawke, jakby juz nic nas z nimi nie laczylo. to mi sie spodobalo: moglismy sobie przypomniec, czemu Veronica ma wlasnie takich a nie innych przyjaciol.
- wreszcie klimat, ktory przeciez zadecydowal o sukcesie serialu. Veronica w pewnym momencie mowi: "calkiem jak w liceum" - i naprawde robi sie tak ciekawie jak wtedy. a jako ze jestesmy na uniwersytecie, problemy staja sie nam nieco blizsze (choc nie da sie ukryc ze zycie amerykanskich studentow troche sie rozni od tego co u nas Wink). przynajmniej ja to tak odczuwam, zdecydowanie wolalabym ogladac losy studentki niz licealistki. okazuje sie, ze nie tylko szkola jest pieklem Wink

teraz troche luznych spostrzezen... Veronica ma zarabista odznake Very Happy calkiem jak policyjna!
Piz w porownaniu z Loganem okazuje sie ciota (w czym nie ma nic dziwnego). i chodzi tu nie tylko o to, ze kocham pobitych chlopcow - najbardziej mi sie spodobal usmiech Logana po tym jak skopal tego dupka w stolowce. usmiech taki bardzo... Loganowy Wink

bardzo mi szkoda Francisa, mysle ze musi to byc jakas choroba z ta noga, skoro niemal caly sezon mu sie utrzymuje. ciesze sie ogromnie ze wrocil na koniec, i to w swojej powaznej roli. no bo jak sie zastanowic - jakim cudem Eli moglby zostac sprzataczem? to musial byc tylko epizod Razz
lezka sie w oku kreci jak pomysle ze to juz koniec Sad jutro prawdopodobnie przemysle ostatnie odcinki i wyjade z krytyka, ale w tej chwili jestem bardzo zadowolona - scenarzysci postarali sie o dobry final.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 0:58, 24 Maj 2007    Temat postu:

narazie nie czytam bo wlasnie mi sie sciagnelo wiec jutro z rana lukne. ale podejrzalam juz scene, w ktorej piz dostaje wpier... absolutnie genialne. powtorzylam sobie od razu 3 razy ten fragment Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 11:13, 24 Maj 2007    Temat postu:

3x19 i 3x20

wedlug mnie to nie jest zadne zakonczenie tylko urwany serial w polowie Sad widac, ze planowali jeszcze kontynuacje. tyle spraw niedopowiedzianych to zdecydowanie za wiele. podobal mi sie logan. znow byl taki jak dawniej bad boy Smile baaaardzo podobaly mi sie wszystkie akcje z dickiem. chyba jednak bedzie z niego porzadny facet. co do zagadki nie uwazam ja za taka swietna. oczywiscie milo jest zobaczyc postacie, ktore w pierwszym sezonie wzbudzaly tyle emocji, ale teraz juz to nie to samo. jakby taki celowy zabieg. co zrobic z serialem, ktorego nikt juz nie oglada z takimi emocjami? powspominac jego swietne czasy. stad duzo tych nawiazan (z powrotem w liceum itd.). podobalo mi sie w porownaniu do ostatnich odcinkow ale to juz nie to. wszystko takie wtorne. widac ze zabraklo juz pomyslow.
no i spodobalo mi sie to jak pociagnieto watek LoVe. ja sadze, ze powiedziano nam miedzy wierszami, ze tych dwoje wroci do siebie. dostali swoja lekcje, w szczegolnosci logan. nie watpie co do uczuc veronici, tylko logan mnie dobijal z tymi swoimi sklonnosciami do umawiania sie z kim popadnie, do olewania dziewczyny z powodu surfingu itd. to wszystko widac juz za nim. gdyby zaserwowali nam na tacy cudowny powrot LoVe po tym wszystkim co sie wydarzylo byloby to naprawde nienaturalne. na to trzeba czasu, a nie dwoch odcinkow. sytuacja jest sprzyjajaca Smile
przydalyby sie jeszcze 2 odciki by doszlo do 22, bo naprawde widac, ze nie dali rady wszystkiego wyjasnic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 13:20, 24 Maj 2007    Temat postu:

k... mać. Twisted Evil Właśnie spędziłam godzinę nad pisaniem postu, który mi zniknął Twisted Evil Jestem teraz już naprawdę wk..., więc recenzja ostatnich dwóch odcinków będzie proporcjonalnie ostrzejsza Twisted Evil

Muszę wziąć kilka sekund, aby ochłonąć. Albo godzin Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Festung Breslau

PostWysłany: Czw 15:43, 24 Maj 2007    Temat postu:

jezu... godzine Shocked az sie boje czytac co to bedzie Wink

3x19, 3x20

oczywiscie, widac bylo ze te nawiazania do poprzednich sezonow biora sie z tego, ze zabraklo pomyslow. wcale nie tesknilam za ujrzeniem Kane'a i tego jego ochroniarza - ale za ujrzeniem Weevila tesknilam niesamowicie :> ogolnie rzecz biorac, pomysl jest oklepany: tajemnicze bractwo na studiach, zrzeszajace przyszlych celebrities... wszystko juz bylo. ale odpowiednio opowiedziane mogloby byc ciekawe. dlatego jestem wlasciwie prawie zupelnie zadowolona z finalu, choc tez mialam wrazenie ze urwal sie jakbvy w polowie. ale i tak uwazam go za dobre zakonczenie serialu.

oczywiscie, do najwiekszych wad nalezy Pizonica Razz ich akce z odcinka na odcinek staja sie coraz glupsze, najpierw szturchanie sie, potem dzwonienie do siebie w tym samym pokoju Razz coz, Piz okazal sie prawdziwa ciota, gdy nie zareagowal na tych chlopcow, ktorzy obrazali Veronice. tak po prostu wziac i wyjsc? probuje sobie przypomniec, czy widzialam kiedys zalosniejsze zachowanie... nie widzialam Razz
dlatego tym bardziej spodobal mi sie Logan, kiedy w stolowce pobil dupka. przez pol sekundy bylo widac, ze Veronice sie to zachowanie spodobalo - potem niestety pojawil sie Piz. ale ta wymiana spojrzen miedzy L. i V. mowi sama za siebie. moze Veronica rzeczywiscie mysli, ze woli sie Logana pozbyc ze swojego zycia, ale nie moze ukryc, ze wlasnie takie zachowanie u chlopcow sie jej podoba. sama przeciez taka jest, inaczej nie przezylaby w szkole po smierci Lily.
nie liczylam na LoVe happy end w finale, gdyby serial kontynuowano, bylabym nawet sklonna poczekac na niego kilka sezonow. coz, Veronica potrzebuje jeszcze troche czasu, by upewnic sie, ze Piz nie jest dla niej, nawet 2 dodatkowe odcinki nie zalatwilyby tego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 16:15, 24 Maj 2007    Temat postu:

Spoilery 3x19, 3x20

Nareszcie skończyłam (uff)

Chciałabym móc podejść do tych ostatnich odcinków z takim entuzjazmem, ale naprawdę nie mogę. Owszem były one ciekawe i utrzymały moje zainteresowanie, a fakt że intryga 19 kręciła się wokół Weevila bardzo mnie uszczęśliwiła, ale...
Nie podoba mi się "przeżuwanie" starych pomysłów i to dodatkowo tak, że stają się one całkowicie nieprawdopodobne.
W ciągu 24 godzin programista i grupa przygodnych ludzi zdołała wrobić W, tak iż nikt się nie zorientował co jest grane? Rozumiem, ze jedna z lasek była na kursie kryminologij, ale czy tam uczą jak przenieść odciski placów z jednego przedmiotu na drugi? A jeśli nawet, to wątpię, czy dziewczyna była zaopatrzona w kuferek z przyrządami do tego przeznaczonymi. No chyba, że jest sekretnym pracownikiem CSI (a może.. sekretnym członkiem? lol, do sprawy "sekretnych organizacji" jeszcze dojdziemy). WTF???
Dziwne tez, że nikt nie połączył osób korzystających z fałszywek, z osobami, które mogły je zrobić oraz z kimś, kto mógłby (ewentualnie) wiedzieć, jak to zwalić na jakąś osobę. Grrr. W ogóle ta cała sprawa to powtórka z "CotT" tyle że tam istniało większe prawdopodobieństwo, bo intryga nie była tak WIEEELKA (choć oczywiście dziwiłam się dlaczego nikt nie sprawdził odcisków palców na fałszywkach podrzuconych V?). No i myślałam, że Keith jako szeryf zachowa kilka szarych komórek, które posiadał jako PI. No cóż.

Kolejny wątek, który nie znalazł uznania w moich oczach, to pomysł, aby chłopak V (prawdopodobnie) nagrywał ich w takcie seksu. Chwilunia, dlaczego to brzmi znajomo? Może dlatego, ze to juz przerabialiśmy w sezonie 1.(tak na marginesie to mam też dosyć historii, w których facet nagrywa laskę bez jej zgody/świadomiści na ukrytą kamerą/kamerą w telefonie). Tyle że wersji zmodyfikowanej. Poprzednio V odkryła kamerę przed faktem i nie widząc, czy L zamierzał jej użyć, czy co, od razu wydała wyrok, ulotniła się i nie chciała z nim gadać. W obecnej sytuacji jednak, kiedy słodki chłopak Piz (na którego prawie w ogóle się nie zdenerwowała) oświadczył, ze to nie on i V (która ma WIEEELKIE problemy z ufaniem ludziom) od razu uwierzyła? Aha. Nawet nie tyle mu uwierzyła, co potwierdziła swoje przekonanie, ze on tego nie zrobił. Bo przecież Piz nigdy nikogo nie okłamał/nie zwiódł/nie sugerował, że kręcił z czyjąś dziewczyną za plecami jej chłopka. Oops, chyba to ostatnie odnosi się do ciebie, Piz. Once more, with feeling: WTF??? Nie mówiąc, że to już zupełnie nie w stylu V dawać taki kredyt zaufania. Chciałabym jeszcze pozostać na 2 sekundy przy tej cielęcinie.V broniła honoru V, L bronił honoru V, Weevil i Wallace zaoferowali swoją pomoc w obronie honoru V, a co zrobił Piz? Wymamrotał pod nosem: "Hey, chłopaki przestańcie, ok?" i poszedł w swoją stronę (a.k.a wycofał się z kłopotliwej sytuacji, zanim jego brak reakcji nie okryłby go jeszcze większym wstydem. O ile to możliwe.). No i o mało co bym zapomniała - co jakiś czas użalał się nad kolorem swoich siniaków. Poza tym do szału doprowadzało mnie to, iż w gruncie rzeczy nie przejął się całą sprawą. Jasne, że dla niego to przyjemne, bo jego notowania skoczyły do góry ("zaliczyłem fajną laskę! I wszyscy to widzieli. I'm the man!"), ale mógłby chociaż UDAWAĆ, że jest mu smutno/jest wściekły/gotowy przygwoździć kogoś do ściany, ze względu na V. L, Wallace, Weevil jakoś nie mieli problemu z wyrażeniem swego niezadowolenia i zaoferowaniem pomocy. No, ale oni mają jaja.
Narzekań ciąg dalszy: mam dosyć tajnych stowarzyszeń w Neptune!!! Istnieją one w liceum, na studiach, wśród uczniów, byłych uczniów, rodziców... Ugh. Dosyć. Mogłabym to jeszcze przetrawić w ostatnim odcinku, gdyby nie pojawienie się Jake'a Kane'a i zrobienie z tego afery, która gdyby wypłynęła na światło dzienne, to cała Ameryka zatrzęsłaby się w posadach. To jest absurdalne. Rozumiem jaki był plan RT - na koniec trzeba widzów zaskoczyć/zaszokować WIEEELKĄ rewelacją, a będą tak samo zachwyceni jak finale sezonu 1 i 2 (choć tu już można debatować). Otóż nie. Jeżeli nie ma logicznego wyjaśnienia pewnych wydarzeń, sugestii dawanych przez scenarzystów wcześniej, ja tego nie kupuję. To nie jest już "kreatywnym tworzeniem scenariusza", ale tym, co się potocznie zwie "jumping the shark" i "retconning" (bo przecież JK był, mimo wszystko, porządnym facetem, a nie jakimś cholernym Machiavellim). Dzięki bogu, mój zachwyt i zaangażowanie jeśli chodzi o VM minął, bo inaczej byłabym nieziemsko wkurzona. Teraz jestem tylko zawiedziona.
Z innych spraw, które nie przypadły mi do gustu: pojawienie się Parker (które ograniczyło się do wypowiedzenia przez nią paru zdań, które sprowadzały się generalnie do: "Ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja..."), które pokazało, że postać ta stała się całkowicie bezużyteczna po odcinku 9. Podobnie jak zbędną postacią w sezonie 3 był Dick. Swoja postacią NIC nie wniósł do serialu (poza ciągłymi wątkami z jakimiś panienkami, które chciał zaliczyć), ani do relacji między bohaterami, bo generalnie po finale 2 sezonu zrobiono mu lobotomię. Nie wierzę też w jego nagłe momenty samoświadomości (jak w odcinku 20, gdzie przez 20 sekund popłakał nad Beaverem) bo natychmiast potem wracał do swojego zwykłego zachowania. Ale najgorsza była rozmowa z Mac. Czytałam, że ona się odbędzie i poruszą w niej temat Beavera, więc spodziewałam się... czegokolwiek innego niż to, co faktycznie zaszło. Jaki był sens tej rozmowy? Żaden. Jakby nie było poprzednich sezonów. Świetnie. Skoro sezon 3 ignoruje 1 i 2, to robiąc powtórki z VM mogę spokojnie zignorować sezon 3. Kontynuując narzekania, nie spodobało mi się, iż z końcówki odc 19 wynika, iż Weevil zajmie się teraz nielegalną działalnością (po tym, jak nawet chcieli go zrobić PI? Ugh). Dlaczego też V zaprzeczała (i to w taki sposób), że uprawiała seks z Pizem? Rozmawiała przecież z Loganem, a nie ze swoim ojcem.
"Rob Thomas is a whore." Pfff. Zastanawiałam się, kiedy wrzucą ten żart do jakiegoś odcinka (oh co lame, btw). Osobiście użyłabym innego rzeczownika. Przetarłam tez oczy ze zdumienia, gdy V i M cudownym sposobem dobrały sie do dysku twardego Jake'a Kane'a, a także kiedy tatuś Mars zlikwidował dowody zbrodni V i kiedy wróciła do domu nie żądał żadnych wyjaśnień. What-freacking-ever.
Nie piszę tego wszystkiego, bo uważam, że odcinki były nudne (wręcz przeciwnie!), ale ich wtórność, bezsensowność i nieprawdopodobieństwo niektórych spraw i wątków sprawiło, że nie dały mi spodziewanej satysfakcji. Nie mówiąc o tym, że zakończenie w żadnym wypadku nie kwalifikowało się na finał sezonu, a tym bardziej finał serii. Buuu
Jedyne co naprawdę mnie cieszyło to wszystkie interakcje między starymi bohaterami (nasi górą!) i że postanowili jednak, iż postać Logana zasługuje, aby wspominać go z uśmiechem (tym samym, który posłała mu V w stołówce), a nie z intensywnym przewracaniem oczami. Laughing


To tylko część moich rozważań, ale pisząc ponownie tego posta chciałam go jak najszybciej skończyć i mieć to z głowy Razz Potem może przypomną mi się jakieś inne sprawy, ale tymczasem idę się relaksować przy CSI Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 16:23, 24 Maj 2007    Temat postu:

odpowiem tym co wlasnie napisalam na forum o vm i troche poszerze:

ale naprawde sa ogromne mozliwosci by l & v wrocili do siebie. z tym atakiem na tamtego kolesia na koniec - owszem veronica mowila loganowi by tego nie robil, ale potem sie usmiechala, widac bylo, ze jest zadowolona z tej sytuacji. to tylko logan na siebie zwalil problemy dajac temu kolesiowi w morde, veronice juz nie mogl zaszkodzic. dlatego mi bardzo podoba sie ta scena. logan nigdy nie zastanawial sie nad tym czy dac komus w morde czy nie po prostu wymierzal ciosy kiedy tylko go ponioslo, nie zastanawiajac sie nad konsekwencjami. wedlug mnie nie ma w jego ostatnim zachowaniu roznicy w stosunku do 1 i 2 sezonu. a veronice bynajmniej nigdy to nie przeszkadzalo. w koncu to ja ratowalo nie raz.
najwazniejsza tutaj kwestia jest to, ze logan sie zmienil co widac bardzo wyraznie. zmienil w sobie to co spowodowalo, ze rozstal sie z veronica. musi minac troche czasu zanim veronica to dostrzeze i doceni. w ostatniej scenie widac, ze juz calkiem inaczej patrzy na logana. widocznie to lepsza gra aktorska ale spojrzenie veronici czy logana na siebie na wzajem jest zdecydowanie bardziej przekonujace, niz spojrzenie piza na veronice. naprawde jason dohring jest w tym niedopokonania.
moze to paradoks, bo piza naprawde niecierpie, nie podoba mi sie gra chrisa lowella i cala kreacja tej postaci ale ciesze sie z zakonczenia. jest symboliczne i daje wiele do myslenia. jakby nam wylozyli kawe na lawe uznalabym, ze serial jest tylko dla dzieci. btvs tez skonczylo sie tak, ze najwazniejsza milosna kwestia nie zostala do konca powiedziana, pojawily sie tylko pewne sugestie. do tego tak sprytnie poprowadzone, ze zwolennicy roznych shipow sa swiecie przekonani o swojej racji. sklonilo to do dlugich wiecznie zywych dyskusji na forach na calym swiecie i ciagle do tego tematu sie wraca, nikt nie ma dosc dyskusji. w verze byla raptem namiastka tego co zaproponowano w btvs, ale z dwojga zlego takie rozwiazanie jest lepsze niz jakis konkret. dzieki temu moze vm jeszcze chwile pozostanie w pamieci widzow. sa oczywiscie osoby, ktore podeszly do koncowki calkowicie anty i nie chca wiecej o veronice slyszec, ale jak dla mnie to osoby bez wyobrazni. postawcie sie w roli tworcow serialu, ktorzy nagle dowiedzieli sie, ze musza w 2 odcinki zorganizowac absolutny koniec serialu i ponaprawiac cos co na pewno mieli rozplanowane do rozciagniecia na jakis tam czas. biorac pod uwage okolicznosci sadze, ze to zakonczenie bylo dobre. bajeczki, w ktorych kurtyna opada na pocalunku (to wcale nie jest przytyk do musicalu btvs, bo musical nie byl season finale i wlasnie pokazywal, ze w zyciu nigdy pewne sytuacje sie tak nie koncza) i wszyscy sa szczesliwi sa bardziej mdle niz caly zwiazek veronici i piza.
wiem, ze porownanie do btvs jest nieadekwatne, bo nawet trudno sobie wyobrazic porownanie piza do angela ale ogolnie rzecz biorac znalazlo sie troche oszolomow, ktorym ta pizonica sie spodobala, wiec moga sie pocieszyc finalem. natomiast ludzie, ktorzy tak jak ja uwielbiaja analizowac ludzkie charaktery dostrzega, ze jest to furtka dla LoVe na przyszlosc juz do konca. tak jak mowisz jessie sadze, ze veronica i logan wrociliby do siebie, w ktoryms z nastepnych sezonow, nie koniecznie najblizszym. a wtedy juz nic nie staneloby im na drodze. nie mogliby sobie zarzucic, ze nie sprobowali czegos innego. pary, ktore sa ze soba od liceum maja naprawde duzo trudniej. nie maja za soba zadnych powaznyc doswiadczen i nie potrafia docenic tego co w milosci najwazniejsze. a w przypadku vm pokazali nam jak narazie zmiane logana. teraz czas na veronice. jest w takim wieku, ze juz niedlugo nie wystarczy jej chlopak tylko od szturchancow na kanapie.


oczywiscie ar dodala swoj elaborat gdy ja pisalam swoj Very Happy jak widzicie mnie cala zagadka w ogole nie zajela poza tym, ze odnotowalam w niej powtorki. interpretuje koniec tylko pod wzgledem zwiazkow, bo tez zwiazki staly sie w tym serialu najwazniejsze (nad czym ubolewam ale tak jest). tak wiec jak na koniec telenoweli - wyszedl dobry koniec. tylko, ze teraz przez nastepny sezon nalezaloby pokazac leczenie veronici z jej glupoty i niedojrzalosci. logan jest juz zdecydowanie kilka krokow przed nia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Festung Breslau

PostWysłany: Czw 16:35, 24 Maj 2007    Temat postu:

tez sie relaksuje przy CSI :>

no wlasnie, swoimi rozwazaniami o Pizie Ar potwierdzila to, co i ja pisalam wczesniej. mnie co prawda nie przyszlo do glowy, ze ze strony V. takie zachowanie jest nienaturalne, ale widac przyzwyczailam sie juz do nienaturalnych zachowan w tym serialu Razz choc musze przyznac, ze tez nie podejrzewalam Piza o to nagranie, wiadomo bylo ze to sprawka ludzi, ktorzy sledzili Wallace'a.
oczywiscie, masz racje ze zrobienie z Kane'a kolejnego wielkiego zlego nie trzyma sie kupy, okazal sie w miare przyzwoity w poprzednich sezonach i nowa rola nieszczegolnie do niego pasuje. ale do pomyslu ze stowarzyszeniem nie mam wiekszych zastrzezen, skoro takie bractwa naprawde istnieja, to nie uwazam by byl to specjalnie naciagany pomysl.
co do przenoszenia odciskow, to nawet ja wiem jak to zrobic, wiec nie widze tu wiekszych niedociagniec Wink i nie uwazam, by dochodzenie w tej sprawie odbiegalo od sredniej w Neptune. 2,5 sezonu mielismy przeciez Lamba, ktory, lagodnie mowiac, nie byl specjalnie rozgarniety. wladze uczelni tez niekoniecznie musialy przechodzic specjalistyczne szkolenia w zakresie lapania przestepcow. pomysl w dodoatku ciekawszy od bractwa, bo wole normnalne przestepstwa niz teorie spiskowe.
i zdecydowanie wole Weevila jako odrodzonego przestepce Very Happy na to wlasnie czekalam, taktownie przymykajac oczy na mopa w lapie Razz

nie wiem, na czyje zarzuty odpowiadala w swoim poscie lady, ale chyba nie na moje, bo ja mysle dokladnie tak samo :>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 17:00, 24 Maj 2007    Temat postu:

od razu uderzylo mnie to, ze veronica natychmiast uwierzyla pizowi, ze to nie on nagral kasete, ale zaraz po tym przypomnialam sobie jej reakcje na to gdy dowiedziala sie, ze logan bral udzial w zabawie pigulkami i ogolnie jej zachowanie w stosunku do dicka po tym wszystkim co on jej zrobil, gdy byla po pigulce. wiec irracjonalne zachowanie veronici bylo zawsze na porzadku dziennym. piz jest od poczatku taka pierdola, ze takze nawet przez chwile nie przeszlo mi przez mysl, ze mogl cokolwiek zawinic. gdyby zawinil to moze chociaz na sekunde zdolalby mnie zainteresowac swoja osoba ale ta postac calkowicie nie zostala stworzona z mysla o tym by byc interesujaca Razz
co do dicka to nie zgodze sie z ocena ar. zdarza sie, ze w czlowieku wychodzi wszystko dopiero pozniej. nawet jesli dick do tej pory zachowywal sie normalnie (znaczy jak dick) mial prawo wspominac beavera dopiero po takim czasie i w momencie gdy pojawil sie jego ojciec. jak dla mnie to taki zamkniety w sobie typ, ktory ukrywa przed swiatem swoje prawdziwe oblicze. najlatwiej zapomniec o wszystkim ostro imprezujac i bawiac sie z laskami ale problemy i tak kiedys cie dopadna i zlamia.
generalnie to w zakonczeniu podobalo mi sie zachowanie wszystkich glownych postaci oprocz veronici. jak dla mnie zidiociala i zdziecinniala pod wplywem piza. rzeczywiscie w zwiazkach z facetami, w ktorych spedza sie godziny na szturchaniu i zaczepianiu nie ma wiekszych problemow. ale na boga, przeciez nie o to chodzi. ciekawe czemu od logana wymagala niewiadomo czego, a od piza byleby tylko byl na kazde zawolanie i przytakiwal. rzeczywiscie do niczego sie nie wtracal, nie martwil sie, nie wpadal na pomysl zalatwiania dla niej ochroniarza i nie staral sie ratowac ja z opresji nawet gdy tego nie chciala ale on po prostu nic nie robil. o tym wlasnie veronica marzyla? myslalam, ze tak jak przemiane logana pokaza tez chociaz namiastke przemiany veronici. a ona sie zmienila tylko, ze na gorsze. albo to, ze chciala byc z pizem swiadczylo o tym, ze tak naprawde nie potrzebuje teraz powaznego zwiazku i zaangazowania uczuciowego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 17:24, 24 Maj 2007    Temat postu:

spoilery 3x19, 3x20

Ja byłabym zadowolona gdyby Weevil wrócił do gangu, albo stworzył nowy, ale zajmowanie się wyrabianiem fałszywek? Oh Plueeze! Po tym jak stwierdził, że nie interesuje go "white collar crime"?! To nie czyni z niego bad boya (którym jest i na zawsze pozostanie Very Happy )

A próbowałaś już akcji z podmianą odcisków palców, jessie? Naughty girl Laughing

Wszystkie te bractwa (niezależnie czym się zajmują) doprowadzają mnie do szału, choć w małych ilościach są znośne. Gorzej, gdy mamy kilka w jednym sezonie. Brr.

Niestety jednak muszę pozostać przy swoim sądzie co do postaci Dicka - Dick 1.0 i 2.0 to zupełnie coś innego niż 3.0 i gdyby go nie było, nie byłoby uszczerbku dla serialu. I tak nikt się nie przejmował nierozwiązanymi problemami z sezonów 1 i 2. Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Festung Breslau

PostWysłany: Czw 17:28, 24 Maj 2007    Temat postu:

zgadzam sie z lady we wszystkim. o Pizie i Loganie juz pisalam, a teraz pora na Dicka. lady bardzo dobrze to wytlumaczyla, Dick jest taka osoba, ktora woli imprezowac niz myslec o powaznych sprawach, jest to dla niego forma ucieczki. jednak problemy w koncu go dopadly. gdyby serial byl pisany przez Jossa, mielibysmy ciekawy i duzo bardziej prawdopodobny przebieg wypadkow, bo nie da sie ukryc ze psychologia postaci w VM kuleje. reakce Dicka uwazam za prawdziwa, sluszna i interesujaca, i jest to wina tylko i wylacznie RT, ze wyszlo to niezbyt przekonujaco w oczach czesci fanow. tak samo jak nieprzekonujacy jest stosunek V do Piza.

ja bym sie przejmowala nierozwiazanymi problemami z poprzednich sezonow nawet gdyby Dicka nie bylo Razz juz kiedys o tym pisalam. coz, nie pierwszy raz nie zgadzamy sie w ocenie postaci z Ar, az dziwi mnie, ze przy takim rozrzucie zainteresowan wcale dobrze sie dogadujemy Wink

nie probowalam podmiany odciskow, bo szczerze mowiac nie wiem czy potrafilabym je zebrac Wink ale sposoby znam nawet 2, jeden prosty a drugi skomplikowany. i to z TV sie nauczylam, wiec tymbardziej ta dziewczyna mogla umiec Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 17:41, 24 Maj 2007    Temat postu:

a ja wlasnie zaczelam sie zastanawiac nad lista postaci z 3 sezonu. kto ktore ma miejsce u mnie. biore pod uwage wszystkie najwazniejsze, wiec nie moge tego nazwac lista ulubionych postaci Razz tak sie to dla mnie przedstawia:
1. logan
2. weevil
3. keith
4. mac
5. veronica
6. wallace
7. dick
8. max
9. parker
10. piz

choc miedzy osemka a dziewiatka powinna byc duuuuuza przestrzen i potem ogromna miedzy dziewiatka i dziesiatka. bo piza nie moge zdzierzyc nawet gdy jest przez sekunde. drazni mnie juz samym wygladem. dla porownania w pierwszym i drugim sezonie numer jeden byla dla mnie veronica. w 3 sezonie za to bardziej niz w dwoch poprzednich zainteresowala mnie postac mac. dziewczyna wreszcie wychodzi z ciemnego katka i promienieje Smile no i dick tez wedlug mnie awansowal. natomiast max strasznie mi sie spodobal w ostatnich odcinkach, choc najpierw wolalam by mac byla z bronsonem (z przyziemnej przyczyny, bo jest przystojniejszy Razz) parker czasem wzbudza we mnie wspolczucie i wydaje mi sie zdecydowanie bardziej myslaca niz piz. umie okazywac uczucia, intensywne tez, a nie jest caly czas taka sama. piz to dla mnie manekin. calkiem nieautentyczny. aha i zapomnialam napisac o loganie Razz podoba mi sie wszystko w tej postaci, choc naprawde na poczatku nie moglam zrozumiec co w nim widzicie. i chyba nawet nie mam co rozwodzic sie nad psychologia logana. tu najwieksza robote odwalil jason dohring. jest dla mnie autentyczny w kazdym swoim najkrotszym nawet spojrzeniu, gescie, ruchu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 18:38, 24 Maj 2007    Temat postu:

fajny ranking, może tez się skusze na zrobienie takiego Smile

Właśnie oglądałam delikatną przeróbkę końcówki VM (tzn. jak powinna ona wyglądać Wink ) , i to przypomniało mi o świetnym momencie tego odcinka. Może nawet najlepszym. Kiedy L pobił Gory'ego i generalnie kazał mu przeprosić V, ta odpowiedziała: "I'm not interested in his apology" natychmiast przypomniało mi to jedną z końcowych scen pierwszego odcinka. Wtedy to wymierzającym sprawiedliwość był Weevil, dostało się L, a V powiedziała: "I don't want his apology." Analogia tych scen jest widoczna gołym okiem i naprawdę bardzo wymowna Smile


Ostatnio zmieniony przez Ar-Feiniel dnia Pią 13:42, 25 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Doza kultury Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 44, 45, 46 ... 48, 49, 50  Następny
Strona 45 z 50

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1