Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Pon 12:47, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
KO One oczywiście jest na mojej liście do obejrzenia
Sny to normalna sprawa wśród osób z azjatycką manią, to raczej ja jestem wyjątkiem, że mi tak mało się śni Kiedyś jeszcze zdjęcia Lee mi się śniły.
jesteś mistrzynią planowania 10 i 11 odcinek dołujące. Z małej rzeczy wielka burza, za każdym razem jak Xiang Qin była zazdrosna to Zhi Shu się z tego śmiał, a w takiej samej sytuacji zamienił się w lodowatą chmurę gradową. Ma chłopak problemy z wyrażaniem uczuć chociaż z drugiej strony nie waha się ich wyznać przed całą szkołą.
Rola Rena okrojona? O.O Wielka szkoda bo ja Mako właśnie z Renem widzę, aż się chyba za mangę wezmę.
Vic Chou fajny jest Jak oglądam Black & White to nie wiem czy się patrzeć na niego czy na Marka. Szkoda, że strzelił focha i nie zagra w filmie.
Zaczęłam Bud Guy, Kim jest cudny z tym swoim niewyparzonym językiem. A reszta postaci hm... zależy jak się akcja rozwinie bo na razie tylko zirytowało mnie dziecko i młodsza siostra
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 20:50, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Vic to jest moja miłość po przejściach. Kiedy półtora roku temu oglądałam go w Meteor Garden to był dla mnie jedynym przystojnym aktorem (Jerry Yan wyglądał tam okropnie w pierwszych odcinkach, a dalej nie oglądałam, bo drama była kiepska), ale to wszystko. Niedawno zobaczyłam "Sweet Relationship" (całkiem dobry, zwłaszcza jeśli jak ja lubisz dramy i filmy o gotowaniu i pieczeniu), gdzie skojarzył mi się z postacią Zhi Shu i wtedy zorientowałam się, że grał też główną rolę w "MARS" (porzuciłam po paru odcinkach). W ogóle nie zauważyłam wcześniej, że to ten sam aktor, bo grał tam diametralnie różną postać i nawet wyglądał inaczej! Koniecznie musisz obejrzeć MARS'a, jest on tam niesamowity i charyzmatyczny, a i sama drama jest bardzo dobra. Wcześniej miałam co do niej pewne obiekcje, ale w miarę rozwoju akcji zrozumiałam wiele rzeczy. No i oczywiście moja tolerancja wzrasta z każdą obejrzaną dramą. Z "Black & White" stanęłam na razie na pierwszym odcinku, ale znowu jestem pod wrażeniem jego zdolności aktorskich. Wiele gwiazd gra cały czas podobne postaci, a raczej gra różne osoby w podobny sposób, ale on ma umiejętność całkowitego przeistaczania się w zależności od roli. Wybacz ten pean na cześć Vica, ale aktor naprawdę mi zaimponował.
Mnie w "Bad Guy" irytuje tylko matka, ale prawdę mówiąc na palcach jednej ręki mogę policzyć mamuśki z koreańskich dram, które nie działają mi na nerwy. Aby inne postacie miały mnie wkurzać wpierw musiałyby mnie interesować. Nie dotyczy to Kim Jae Wuk'a rzecz jasna. Jeśli masz przez to się zniechęcić do Jung So Min, to może lepiej ff sceny z nią związane, żeby się potem Tobie nie kojarzyła źle w "Playful Kiss".
|
|
Powrót do góry |
|
 |
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Pią 10:21, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Tak źle z Jung So Min chyba nie będzie, wciągnął mnie Bad Guy, znaczy sama historia a nie bohaterowie (oprócz Kima oczywiście)
Ar-Feiniel napisał: | skojarzył mi się z postacią Zhi Shu |
wiesz jak zachęcić dramy z kuchnią w tle bardzo lubię, a jeszcze bardziej gotujące azjatyckie ciasteczka.
Marsa miałam w niej lub bardziej odległych dramach ale teraz przyspieszę oglądanie, tylko najpierw w końcu muszę coś skończyć. Podoba mi się jak Vic gra w B&W, jego postać nie jest jednowymiarowa. Chętnie zobaczę go w czymś innym. Zdaje się, że niedawno była premiera jego nowego filmu.
Wojsko mnie prześladuje nawet w THA Czekałam aż coś się wydarzy bo mówiłaś, że 14 odc. jest smutny ale mnie totalnie zaskoczyli takim zagraniem.
Oglądałam zdjęcia promocyjne z Playful Kiss, podobają mi się ale trudno mi sobie na razie wyobrazić, żeby wersja koreańska przebiła ISWAK. Dla mnie też jest to już klasyka.
Fryzura Tae Sunga mnie powala, podobno ten aktor ma duży talent komediowy, całkiem inna rola od tej w TBDW. Jestem ciekawa jak sobie poradzi.
Ostatnio zmieniony przez arduinna dnia Pią 10:28, 13 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 16:04, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
arduinna napisał: | Tak źle z Jung So Min chyba nie będzie, wciągnął mnie Bad Guy, znaczy sama historia a nie bohaterowie (oprócz Kima oczywiście) |
A ja właśnie skończyłam oglądać i uświadomiłam sobie, że nigdy nie odzyskam tych 17 godzin życia, które straciłam na tę dramę. Grrr Na początku przynajmniej historia była obiecująca....
Też śledzę wszelkie newsy na temat "Playful Kiss" (pierwsza rzecz jaką robię po przebudzeniu to sprawdzam dramabeans i stronkę na viikii w oczekiwaniu kolejnych filmów z planu ). 2nd lead i jego posse wyglądają jakby się urwali z planu "Grease", co nie?
Pamiętaj jednak, że jeśli ktoś jest podobny do Zhi Shu to jest to słodko-gorzkie doświadczenie dla widza.
EDIT.
Przez zabraniem się za MARS'a przeczytaj wiadomość na pw.
Ostatnio zmieniony przez Ar-Feiniel dnia Sob 22:37, 14 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Pon 13:36, 16 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Wielkie dzięki za stronę rzadko kiedy tajwańską produkcję można spotkać w lepszej jakości, Black & White rozkoszuję się w dobrej
jestem na 7 epie Bad Guya i dalej mi się podoba. szkoda mi Kima, szkoda Pana z Wąsikiem, droga ku zatraceniu.
Tak się zastanawiałam z czym mi się kojarzy 2nd lead, "Grease" to dobre porównanie Czekam na tę dramę ale już teraz jestem nastawiana, że ISWAK nie przebije, tak się przyzwyczaiłam do aktorów, że mi ktoś inny nie pasuje
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 21:36, 16 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
arduinna napisał: | rzadko kiedy tajwańską produkcję można spotkać w lepszej jakości, Black & White rozkoszuję się w dobrej  |
Ano. Może i nie są o wiele lepszej jakości (oryginalne wymiary obrazu są dość małe), ale przynajmniej wygodniej się je oglądało. Chciałabym się zabrać za "the Rose", bo tyle się naczytałam, że to najlepsza rola Elli i że Joe świetnie tam gra (sporo zawiodłam się zarówno na Love or Bread i Summer x Summer ), ale tu też nie mam wyboru, podobnie jak z Black & White (poza pierwszymi ośmioma odc.)
Przy okazji zachęcam do jednej z nowych dram "I am Legend", ze względu na muzykę i główną bohaterkę oraz jej kumpele z zespołu - nie są to pokorne podlotki, ale silne kobiety z jajami. Jeśli będziesz chciała zrobić sobie przerwę od typowych postaci kobiecych w koreańskich dramach to wiesz gdzie masz szukać.
Bad Guy w większości był dobry i miał ciekawą ścieżkę dźwiękową, ale w okolicach 13-14 odcinka scenarzystom chyba odechciało się pracy. Przynajmniej Kim pozostał suuuuper, od początku do końca.
Widzę, że też planujesz obejrzeć "You Pet" z Seok'iem, więc warto się zapoznać z dramą "Kimi wa Petto" z Matsumoto Jun'em - jedna z moich ulubionych japońskich produkcji.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Czw 9:44, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
widziałaś jaką Joe ma fryzurę w the Rose? Tajwańczykom chyba jest jednak lepiej w trochę krótszych włosach. Vic w Marsie też ma długaśne włosy, aż trudno go czasami poznać, na razie tylko klip obejrzałam
http://www.youtube.com/watch?v=2cEk84En2AU
Czytałam o "I am Legend", to i dwie dramy z Viciem to moje najbliższe plany, uff.
Motyw przewodni z Bad Guya przykleił się do mnie, ostatnio słuchałam kilkanaście razy pod rząd.
"Kimi wa Petto" kiedyś chciałam obejrzeć ale potem mi się odechciało, ale skoro mówisz, że dobre to zobaczę, tyle że za jakiś czas
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 0:00, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
arduinna napisał: | widziałaś jaką Joe ma fryzurę w the Rose? Tajwańczykom chyba jest jednak lepiej w trochę krótszych włosach. Vic w Marsie też ma długaśne włosy, aż trudno go czasami poznać, |
Heh, właściwie to wpierw zwróciłam uwagę na "tego gościa z długimi włosami" i dopiero po tym jak zaczęłam czytać obsadę zorientowałam się, że to Joe. Uwielbiam wszystkich facetów z długimi włosami, w tym także Azjatów. Po "Marsie" trudno jest mi się przestawić na Vic'a z krótkimi włosami i cały czas żałowałam, że w TKA nigdy nie pozwolono, aby włosy Zhi Shu były dłuższe (jak od połowy ISWAK).
Lepiej nie oglądaj zbyt dużo klipów z "Marsa", bo się zespoilerujesz, a to akurat drama, w której jest wiele zwrotów akcji.
Ostatnio zmieniony przez Ar-Feiniel dnia Pią 0:02, 20 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Pon 12:46, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Też kocham długie włosy u facetów a Azjaci w ogóle przeważnie są stworzeni do takich fryzur ale tu mam problem. Jak zobaczyłam Joe w fryzurze z TKA to jakoś dziwnie wyglądał a teraz uważam, że mu tak lepiej
Skończyłam Bad Guya, 16 odcinek podobał mi się ale na finał zabrakło pomysłu, przegadany a w pierwszej połowie tyle flashbacków co w latynoskiej telenoweli młodszej siostry nie cierpię na równi z mamusią.
EDIT
co robi wąs na twarzy Vica???
trailer do Love You Ten Thousand Years
http://www.youtube.com/watch?v=YlS8qeU5joY
Ostatnio zmieniony przez arduinna dnia Pią 10:49, 27 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 12:22, 29 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Raport z Dramalandu
My Girlfriend is Gumiho - jest lepsza niż się spodziewałam, ale słabsza niż bym chciała. Oczywiście siostry Hong są genialne i po raz kolejny przypominają mi Joss'a, bo ich dramy są bardzo dowcipne, ze świetnie napisanymi dialogami, pełne nawiązań do popkultury (w tym do swoich wcześniejszych dram), parodii, pastiszów, zmyłek i zaskakujących zwrotów akcji. Co prawda nie jest to typ historii, która od razu mnie interesuje, ale po piątym odcinku naprawdę się wciągnęłam, co w największej mierze jest zasługą Shin Min Ah. Zawsze uważałam, że jest urocza, ale przy tym jest ona doskonałą aktorką (widziałam ją dotychczas w czerech rolach i sprawdziła się w każdym wcieleniu), więc jej Mi Ho mogę tylko opisać w ten sposób: SO. CUTE. Oczywiście nie można przy tym zapomnieć, że to siostry Hong napisały tę rolę w pewien określony sposób. Gdyby ich Gumiho była inną postacią (taką jakiej się spodziewałam), to raczej dałabym sobie spokój z dramą, bo trzeba lubić głównych bohaterów. Tu niestety zaczynają się schody, bo jakkolwiek uwielbiam interakcje między Mi Ho i Dae Woong'iem, to do niego samego jeszcze się nie przekonałam (w czym nie pomaga fakt, iż jest on grany przez Lee Seung Ki, który nie jest w moim guście). Właściwie to relacje i powiązania między głównymi bohaterami przypominają mi te z "Delightful Girl Choon Hyang" - główna para praktycznie z miejsca jest zmuszona do bycia razem, male lead ma swoją samolubną noonę, no i 2nd male lead stopniowo zaczyna się mieszać w historię. Im więcej nad tym myślę, tym więcej dostrzegam podobieństw, z jedną poważną różnicą - podczas gdy Uhm Tae Woong nie mógł być konkurencją dla Jae Hee, tak w tym przypadku Lee Seung Ki odpada w przedbiegach przy No Min Woo (do tego stopnia, że na razie nie przejmuję się tym, co może się w przyszłości stać z Dae Woong'iem). Kolejnym poważnym "ale" jest drugorzędny wątek (i powiązani z nim bohaterowie), który jest tak over-the-top, tak przerysowany, że zamiast bawić - irytuje. Ponieważ jednak drama ta staje się lepsza z odcinka na odcinek, to jestem dobrej myśli.
Hi My Sweetheart - pozytywne zaskoczenie za całokształt (po dwóch odcinkach), choć cały czas nie mogę uwierzyć jak dorkowato Show Luo tu wygląda. Mega pozytywne zaskoczenie - Rainie Yang, bo jest to pierwsza rola, w której ją lubię. Miłe zaskoczenie - Maggie Wu! Grała świetną postać w "Knock Knock Loving You" (prawie bardzo dobrej dramie z trójkątem miłosnym a la Gone with the Wind; ogólnie jednak - zmarnowany potencjał) i bardzo chciałam zobaczyć ją ponownie.
Playful Kiss - już prawie nie wytrzymuję tego napięcia, dobrze że zostało już tylko kilka dni do premiery. Obejrzałam wszystkie możliwe trailery i nie chcę robić sobie zbyt dużych nadziei, ale mam pozytywne wrażenia. Błagam, błagam, niech ta drama będzie dobra (a nie "dobra pomimo...").
Wąsik Vic'a z Love You Ten Thousand Years od razu wydał mi się znajomy - Tae Hyun z "I Am Legend" :
[link widoczny dla zalogowanych]
Już się do niego przyzwyczaiłam, więc po kilkunastu sekundach trailera też przetrawiłam ten nowy image.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Wto 13:59, 31 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
My Girlfriend is Gumiho - jestem po pierwszym epie, Dae Woong owszem jest sympatyczny ale również nie w moim typie. Min Woo na razie mało było, czytałam opinie, że jest strasznie drewniany, trudno mi po pierwszym odcinku wypowiadać na ten temat. Przeżyję nawet jak będzie sztywny bo przynajmniej ładnie wygląda a przydałoby się chociaż na jednej postaci oko zawiesić (moja płycizna znowu wyszła na wierzch )
Hi My Sweetheart - pierwszy Tajwan i od razu trafiłam na Alana, jak go zobaczyłam w grzybku z wysuniętą szczęką to myślałam, że padnę. Wcześniej nie znałam go w ogóle i na openingu zobaczyłam jak wygląda bez dorkowatej charakteryzacji. Kocham go od tamtej pory i bardzo bardzo chcę coś nowego z nim obejrzeć.
Udział Siwona i Donghae w Skip beat został potwierdzony, z opisu wynika że Donghae będzie grał Rena Znaczy, że Fuwa chyba będzie grał pierwsze skrzypce co mi bardzo nie odpowiada bo para Ren/Mogami jest jedną z moich ulubionych. Allkopop dalej podaje Ariel w roli żeńskiej a ja czytałam, że ona zmieniła agencję i zastąpi ją Angela Zhang.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 14:36, 31 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Postać Min Woo nie jest jeszcze za bardzo rozwinięta, no i aktor nie ma wielkiej charyzmy, ale: a) jest ładny , b) jest mrocznym typem i ukrywa wiele sekretów, c) zwłaszcza w 5 odcinku ma parę scen, w których przestaje być płaską postacią (co tu dużo ukrywać - oczywiście podczas interakcji z Mi Ho ).
Czyli moje obawy co do EC się potwierdziły. Donghae jako Ren i bez Ariel? No dobra, przełknę to jakoś jeśli drama będzie dobra i teraz liczę na pomyślną realizację Coffee Prince (tym razem z moją wymarzoną obsadą). Co to w ogóle za trend, aby obsadzać mniej atrakcyjnych członków grup muzycznych w rolach głównych (vide Micky Yoochun w Sungkyunkwan Scandel)? Wczoraj widziałam extended trailer "SS" i myślałam sobie, że gdyby akcja działa się współcześnie byłoby lepiej, bo bohaterowie mogliby mieć rozpuszczone włosy i wtedy może Micky Yoochun prezentowałby się korzystniej (bo włosy zasłaniałby mu trochę twarzy ). Ah, well. I tak obejrzę pierwszy odcinek, pomimo wpadki z obsadą i tego że to drama historyczna (dotąd jedyna, którą udało mi się obejrzeć to "Legend of Hyang Dan", bo była krótka, urocza, napakowana odniesieniami do popkultury i z Siwon'em ), bo pojawia się tu mój ulubiony crossdressing theme.
Jeśli będziesz oglądać film "Secret", to nie czytaj wcześniej zbyt obszernych opisów, aby się nie spoilerować i zwróć uwagę na soundtrack. Słucham go od kilku godzin i wciąż nie mam dosyć.
EDIT.
Na chwilę obecną jestem zakochana w "Sungkyunkwan Scandal"! Park Min Yeong jest urocza i zadziorna, Yu A In nieco szalony, Song Jung Gi jest cudownie zabawny, prowokujący (ale nie okrutny) - idealny playboy/hedonista, Micky Yu Cheon jest... meh, brakuje mu charyzmy np. Seok'a (ale jego postać jest bardzo ciekawa). Najlepsze jest to, że SS nie jest tradycyjną historyczną dramą, a tylko osadzoną w przeszłości, przy zachowaniu współczesnego punktu widzenia i z dużą dozą humoru, kpiny i ironii.
Ostatnio zmieniony przez Ar-Feiniel dnia Czw 15:26, 02 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Pią 9:00, 03 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Jestem po pierwszym epie SS i z męskich postaci na razie najbardziej podoba mi się Song Joong Ki, urokliwa szelma jest z niego Postać Micky faktycznie ciekawa ale zgadza się z tobą, że lepiej by wyglądał z włosami na twarzy. Bardzo podoba mi się Park Min Yeong, dziewczyna z ikrą
Ar-Feiniel napisał: | Postać Min Woo nie jest jeszcze za bardzo rozwinięta, no i aktor nie ma wielkiej charyzmy, ale: a) jest ładny , b) jest mrocznym typem i ukrywa wiele sekretów |
z tych dwóch powodów ma wielką przewagę nad głównym bohaterem
Tak się cieszyłam na EC a teraz coraz mniej we mnie entuzjazmu, może coś jednak z tego będzie. Najlepiej jakby Japończycy zrobili drugą serię anime
Został mi jeden odcinek Summer's Desire i chyba poobgryzam sobie palce. Pierwszy raz w trakcie oglądania dramy tak radykalnie zmieniłam front i z kibicowania jednemu panu przerzuciłam się na drugiego. Drama jest tak zrobiona, że się zastanawiałam czy w ogóle z którymś będzie czy to się skończy wielkim dramatem. Przy obu aktorach jest napisane 'main' więc nawet zajrzenie w obsadę nie pomogło
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 11:26, 03 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Teraz to już celowo podpuszczasz mnie z "Summer's Desire", abym nie nie miała innego wyjścia tylko zabrać się za niego, albo żyć w niezaspokojonej ciekawości. Myślę, że po skończeniu Black & White zobaczę o co tyle hałasu.
Nie wiem czy czytałaś, ale PK jak na razie ma małą oglądalność (w zwykłej tv, bo online ludzie nie mogą się doczekać na napisy), ale nie będę oceniać dramy przez pryzmat procentów. Planuję dziś zobaczyć oba odcinki i jeśli okaże się dobre, to będę wniebowzięta, bo oznacza to cały tydzień super dram: pon-wt "I A Legend" i "Sungkyunkwan Scandal" (dla mnie też rewelacją jest Song Joong Ki jako Goo Yong Ha, po drugim odcinku - lepszym od pierwszego - zupełnie straciłam dla niego głowę. Oh nooo! 2nd lead love in the making!!!), śr-czw "PK" i "My Girlfriend is a Gumiho" (po ostatnich odcinkach ta drama poszybowała u mnie w rankingach i oby tak zostało już do końca. Nawet Dae Woong zaczęłam darzyć sympatią, bo widać w nim przebłyski fajnego faceta. Ale twarzy nie zmieni. )
EDIT
Pierwsze wrażenia po Playful Kiss.
Drama jest dobra, ale czegoś na razie jej brakuje: niewymuszonego humoru i ciepła, a także finezji, lekkości w sposobie opowiadania historii. Co więcej nie ma tu za dużo muzyki w tle, która pomogłaby dodać nastroju scenom. Parę razy złapałam się na tym, że pomyślałam, iż teraz powinna polecieć jakaś melodia, aby pomóc naprowadzić widza na ton danej sytuacji - czy jest to moment komediowy, czy bardziej dramatyczny, a może trochę w nim liryzmu? Myślę, że to właśnie brak tego dookreślenia tonu całej opowieści jest na razie największym problemem PK. Nie pomaga w tym fakt, że praktycznie od początku jest on robiony bardzo w stylu Goong (i jeszcze to podobieństwo fizyczne głównych bohaterek...), więc aby nabrać własnej tożsamości musi się jakoś od tego odciąć i stworzyć własną wersję ISWAK (jak udało się to scenarzystom BBF, niezależnie od tego jakie ta drama ma wady). Bohaterowie na razie jeszcze nie złapali mnie za serce: Ha Ni nie ma tej słodyczy i rozbrajającej naiwności Xian Qin, jest raczej podobna do Chae Kyung z Goong/Jan Di z BBF, a trudno aby pokochać Seung Jo na początku serii, choć wydaje mi się, że jest on mniej chłodny, ale bardziej dosadny niż Zhi Shu (nawet uśmiechnął się ze dwa razy ). Dobrze, że akcja będzie się raczej sprawnie posuwać do przodu, bo wtedy zmieści się więcej wątków i relacje między postaciami będą ulegać szybszym zmianom (preview na 3 odc. wygląda obiecująco).
Ostatnio zmieniony przez Ar-Feiniel dnia Pią 21:44, 03 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Pon 14:13, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Podpuszczam bo Summer's Desire to bardzo dobra drama jak ci się udało już skończyć Black & White Czasami zabijają mnie niektóre akcje w tej dramie, postacie chyba chwilowo wyłączają mózg. Oglądałam wczoraj 16 epizod, Mark wiedział, że szef mafii ma zostać odbity w czasie przejazdu ale kłopoty z karetką w tunelu wcale nie wzbudziły jeno podejrzeń
Po drugim odcinku SS jeszcze bardziej polubiłam Yong Ha, nie wiem czy on się domyśla, że panna jest dziewczyną. W każdym bądź razie jest świetny i czekam na każdą scenę w której jest.
Czytałam o oglądalności PK ale też się procentami nie sugeruję bo można przegapić ciekawe tytuły. Nie miałam kiedy zacząć, na filmikach tubisiowych wygląda to całkiem fajnie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|