Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 9:49, 22 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
arduinna napisał: |
Padłam normalnie mnie takie otwarte zakończenie się podobało, cieszę się że nie połączyli ich na końcu bo byłoby to dziwne i za słodkie, ale dobrze też że go nie zabili. |
Ja na to patrzyłam się z zupełnie innej perspektywy: bohater przez wiele lat musiał udawać, że nie żyje, być rozdzielony od rodziny, przyjaciół i ukochanej i kiedy w końcu udało mu się to odzyskać, znowu musiał to wszystko porzucić, więc musiało być to jeszcze trudniejsze. Nie rozumiem tylko dlaczego. Mnie to wygląda jak ucieczka, żeby bohater nie musiał ponosić konsekwencji swoich wyborów, a zarazem pragnienie "pokutowania" za swoje winy. Coś mi tu nie klika.
arduinna napisał: |
Głowna bohaterka "Delightful Girl" to wnuczka dziadka z "My Girl"? Nie wiedziałam, że te dramy są połączone. Z aktorem z "Delightful..."
Lee Jun Ki po zakończeniu zdjęć do Grand Prix i Faith idzie w kamasze. W Korei służba wojskowa trwa dwa lata, że też tam wszystkich muszą brać.
edit
właśnie przeczytałam, że być może będzie musiał zrezygnować z udziału w Faith  |
Zanim obejrzałam "My Girl" widziałam zaledwie jeden odcinek "Delightful...", ale od razu zorientowałam się że to Ci sami bohaterowie. Powiem Tobie, że to w sumie ma sens, bo Choon Hyang nie ma nic wspólnego ze swoją matką z "Delightful...".
W tej dramie jeden z bohaterów - młody znany aktor też musiał przerwać swoją karierę i iść do woja (nie był z tego zadowolony. ). Mam nadzieję, że zagra w Faith, bo czytałam trochę o tym i byłam pozytywnie nastawiona.
arduinna napisał: |
"Personal Taste" też zaczęłam, Min Ho zdecydowanie lepiej wygląda w krótszych włosach, do tego jest zimny jak lód, panna mogłaby się trochę ogarnąć bo jest naiwna do bólu. |
Ona nawet nie tyle, że jest naiwna, tyle że zawsze stara się być pogodna i dobra, choć wie, że ludzie będą ją wykorzystywać. Moim zdaniem dobrze by jej zrobiło, gdyby urządziła parę awantur. Dla mnie od 5 odcinka wszystko wychodzi na prostą (bohaterowie i cała historia). W dramach najczęściej mam problem z przełknięciem pierwszych odcinków, bo czasami stawiają postaci w takich sytuacjach, że głowa boli i trzeba przeczekać, aż sytuacja się ustabilizuje.
Ostatnio zmieniony przez Ar-Feiniel dnia Czw 9:53, 22 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Śro 15:40, 28 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ar-Feiniel napisał: | Ja na to patrzyłam się z zupełnie innej perspektywy: bohater przez wiele lat musiał udawać, że nie żyje, być rozdzielony od rodziny, przyjaciół i ukochanej i kiedy w końcu udało mu się to odzyskać, znowu musiał to wszystko porzucić, więc musiało być to jeszcze trudniejsze. Nie rozumiem tylko dlaczego. Mnie to wygląda jak ucieczka, żeby bohater nie musiał ponosić konsekwencji swoich wyborów, a zarazem pragnienie "pokutowania" za swoje winy. Coś mi tu nie klika. |
Mnie to nie wygląda na ucieczkę, myślę że po prostu spodobała mu się ta gra, niebezpieczeństwo, adrenalina, przygoda.
Lee 3 maja idzie do wojska, zrezygnował z Faith i z Grand Prix.
Prosecutor Princess zaczęłam i naprawdę fajnie się zapowiada. Przez cały odcinek zastanawiałam się skąd znam głównego aktora, a to on grał brata Yonga, krótkie włosy mnie zmyliły
http://www.youtube.com/watch?v=5Hb_eJVc_G4
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 11:36, 02 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
arduinna napisał: |
Mnie to nie wygląda na ucieczkę, myślę że po prostu spodobała mu się ta gra, niebezpieczeństwo, adrenalina, przygoda. |
Yeah, ale w sumie to mógł robić bez udawania, że nie żyje. Byłby wysyłany na akcje, a potem wracałby na jakiś czas do rodziny. Myślę, że to byłoby najfajniejsze rozwiązanie, w stylu "True Lies".
Też oglądam "Prosecutor Princess" i jakkolwiek mam pewne zastrzeżenia co do inteligencji i zdrowego rozsądku głównej bohaterki, to nie jest to co mnie odrobinkę wyprowadza z równowagi, kiedy oglądem dramę. Chodzi mi o ten stosunek do pracy, a mianowicie, że nie ma nic bardziej świętego i trzeba praktycznie podporządkować jej całe swoje życie. Dlaczego ktoś kto dobrze wykonuje swoje obowiązki (akurat nasza bohaterka nie jest jeszcze najlepszym przykładem ) nie może wyjść z pracy wtedy, kiedy kończy się jej zmiana i zrobić coś dla siebie? Czy żyjemy po to, aby pracować, czy też pracujemy, abyśmy mieli coś z naszego życia (rozrywka, wakacje, ładne rzeczy)? To tak jak z jedzeniem - jemy po to, aby żyć, a nie żyjemy, by jeść. Jasne, jeśli ma się odpowiedzialne zajęcie to trzeba traktować je poważnie i być sumiennym, ale nie podoba mi się myśl, że jeśli ktoś chce coś robić poza pracą (bo jest człowiekiem i ma ludzkie pragnienia), to powinien za to przepraszać.
Nie wiem, czy tylko Ty tak masz, że ta drama wysyła do Ciebie mieszane sygnały, jeśli chodzi o męskich bohaterów? Teoretycznie PP powinna być z prawnikiem, tyle że jego obecne zachowanie jest w stylu "tego drugiego", który kocha bez wzajemności. Poza tym ciągle nie wiem o co chodzi z tą postacią, jaki on ma w tym wszystkim interes i czy jest prawnikiem, pisarzem czy kim tam jeszcze? A może ma brata bliźniaka? Do not know!!! Powiem jednakże, że w tej dramie dobre jest to, że bohaterka - mimo że pokręcona - jest inna niż większość pozytywnych heroin dram: jest pewna siebie, ubiera się modnie (choć nie zawsze ładnie ) i nie robi z siebie kopciuszka, mówi to co myśli i zna swoją wartość...
A propos jej przeciwieństwa - Park Kae In z Personal Taste, dziewczyna zaczyna się wyrabiać, ale chyba nie doczekam się zmiany tej tragicznej fryzury. Pomijając to, po 10 odcinku nie mogę doczekać się kolejnych, bo będzie się dziać...
EDIT
No więc nareszcie coś się wyjaśnia w "Prosecutor Princess" i wprost nie mogę doczekać się kolejnych odcinków. W ogóle trafiłam na dobrą passę, bo mam trzy dramy, które naprawdę bardzo mi się podobają (PP, Personal Taste i Oh My Lady). Minusem jest to, że za chwilę się kończą Ponieważ, że taki obrót spraw wprowadził mnie w naprawdę dobry humor dałam kolejną szansę "Down with Love". W sumie najtrudniej było mi przebrnąć przez pierwsze 3 odcinki, a potem już nawet przyzwyczaiłam się do przerysowanego, "komediowego" sposobu gry aktorów, choć co dziesięć minut łapię się na tym, że mam ochotę posłać Ellę do salonu fryzjerskiego, bo ta fryzura koszmarnie ją szpeci (a jeśli dodatkowo wziąć pod uwagę, że nie jest ona zbyt urodziwą dziewczyną... ). Co jest dobre w tej dramie to to, że wszystkie sekrety szybko wychodzą na jaw, a nie ciągną się w nieskończoność. Właściwie to zastanawiam się co oni jeszcze wymyślą, bo teoretycznie "DWL" mogłoby się spokojnie zmieścić w 16 odcinkach, a planowane jest 28. Drugą dobrą rzeczą jest to, że jak się robi bardziej dramatycznie, to aktorzy grają lepiej, "oszczędniej" i są bardziej realistyczni w swoich reakcjach, przez co widz jeszcze bardziej poddaje się iluzji (i magii) oglądanej historii.
Ostatnio zmieniony przez Ar-Feiniel dnia Sob 23:36, 08 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Nie 23:30, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ar-Feiniel napisał: | Chodzi mi o ten stosunek do pracy, a mianowicie, że nie ma nic bardziej świętego i trzeba praktycznie podporządkować jej całe swoje życie. |
Mnie też się to nie podoba bo ja mam zupełnie inny stosunek do pracy, można ją lubić ale bez szaleństw i całkowitego poświęcenia. Jeszcze bardziej to widać w japońskich dramach, taka kultura. Japończycy to w ogóle naród pracoholików, jak mężczyźni przechodzą na emerytury to kobiety często wnoszą pozwy o rozwód bo nagle pojawia się w domu obcy facet, który do tej pory całe życie spędzał w pracy.
Ar-Feiniel napisał: |
Nie wiem, czy tylko Ty tak masz, że ta drama wysyła do Ciebie mieszane sygnały, jeśli chodzi o męskich bohaterów? Teoretycznie PP powinna być z prawnikiem, tyle że jego obecne zachowanie jest w stylu "tego drugiego", który kocha bez wzajemności. |
Też mnie to zastanawiało, aż sprawdziłam kto jest w roli głównej a kto supportem i trochę się uspokoiłam Park ma świetną rolę, jestem po 4 odcinku i właśnie myślę kim on do diabła jest, supergo ubierają w tej dramie, kocham skórę i arafatki
Ar-Feiniel napisał: | "Down with Love". |
Mam w planach A co do przerysowanego aktorstwa Rainie w Miss no good bije wszystkich na głowę no i nosi straszną perukę z loczków Z dramatów oglądam Cinderella Sister, rozkręca się coraz bardziej, bardzo lubię główną bohaterkę, jest chłodna i niezbyt miła
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 23:26, 30 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Po skończeniu "The Woman Who Still Wants To Marry" po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że jakkolwiek dramy tajwańskie/chińskie są najzabawniejsze (dla kontrastu - japońskie są najbardziej chłodne, kliniczne), to najlepsze produkcje, będące "złotym środkiem", pochodzą z Korei. Co za wspaniały serial o życiu - komiczny, dramatyczny, ze świetnymi bohaterami i dialogami. Jak stwierdziła pewna recenzentka trochę jak "Sex and the city" tyle że bez seksu (może odrobinkę ), dokładnie "dating and the city". Jest to pierwsza drama, którą widziałam, która nie opiera się przede wszystkim na wątku/trójkącie miłosnym, ale pokazuje życie trzech przyjaciółek, ich relacje ze sobą i z innymi, a także zmagania ze światem i społeczeństwem, które uważa je za "gorsze", bo mając 34 lata nie mają mężów. Oczywiście zakochałam się w głównej parze, bo Kim Bum i Park Jin Hee byli wprost stworzeni do swoich ról (ze wszystkich znanych mi par ta miała najlepszą chemię), ale to nie zmienia faktu, że cała drama jest godna polecenia, obejrzenia, zrobienia kilku powtórek i zachowania w przynajmniej trzech kopiach.
Zawsze po takim doświadczeniu mam ochotę obejrzeć coś równie dobrego, tyle że tak naprawdę nigdy nie można być pewnym, co nam przypadnie do gustu. Przynajmniej mam z czego wybierać, bo lista oczekujących wydłuża mi się z każdym dniem.
arduinna napisał: | Z dramatów oglądam Cinderella Sister, rozkręca się coraz bardziej, bardzo lubię główną bohaterkę, jest chłodna i niezbyt miła  |
U mnie nieco opornie z tą dramą, bo choć czytam, że jest dobra, to ja mam wielki sentyment do oryginalnej historii, jako że była to moja ulubiona bajka w dzieciństwie. I jak teraz mam kibicować anty-bohaterce?!
Ostatnio natrafiłam na błahą, ale całkiem zabawną anime "Kaichou wa Maid-sama!"
[link widoczny dla zalogowanych]!
Jest ona aktualnie wyświetlana\ i dopiero powstało 9 odcinków, możesz więc ją w wolnej chwili oblookać.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Ar-Feiniel dnia Wto 14:13, 15 Cze 2010, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Pią 9:21, 04 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Czytałam o The Woman Who Still Wants To Marry, muszę się za to wziąć Oglądam teraz Together. Jestem zauroczona tą dramą, Jiro i Rainie tworzą świetną parę na ekranie. Momo jest delikatna ale jednak drzemią w niej pokłady siły. Mars jest niby powierzchowny i zarozumiały, ale to często pancerz pod którym się chowa z obawy przed odrzuceniem.
Ar-Feiniel napisał: |
U mnie nieco opornie z tą dramą, bo choć czytam, że jest dobra, to ja mam wielki sentyment do oryginalnej historii, jako że była to moja ulubiona bajka w dzieciństwie. I jak teraz mam kibicować anty-bohaterce?!
|
Mnie siostra Kopciuszka denerwuje niemiłosiernie od pierwszego odcinka, pokłady agresji się we mnie budzą i mam ochotę wytargać ją za włosy Znowu moja koleżanka ją lubi a denerwuje ją druga panna
Warto kończyć Devil beside you? Tak mnie zaczęła irytować ta drama, że porzuciłam. Ostatni odcinek Coffee Prince obejrzałam w 10 minut
Dzięki za anime, przez dramy leży u mnie wszystko odłogiem. Z tego sezonu oglądam Durarara (fabuła jest nie do streszczenia, zakręcona produkcja ze świetnymi postaciami).
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 10:50, 04 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
arduinna napisał: |
Warto kończyć Devil beside you? Tak mnie zaczęła irytować ta drama, że porzuciłam. Ostatni odcinek Coffee Prince obejrzałam w 10 minut |
Tylko jeśli jesteś fanką Mike'a He
Postanowiłam wrócić ponownie do porzuconych dram, zwłaszcza tajwańskich, bo wzrosła mi tolerancja na sposób gry i dziwne historie. Duża w tym zasługa "Hot Shot", bo mimo że miał swoje mankamenty pod koniec sezonu (i najdziwniejsze zakończenie jakie widziałam), to był super. Pomyliłam się też co do "Down With Love", tak samo do TW "Hana Kimi", które mogę z czystym sercem nazwać jednymi z moich ulubionych. "Devil Beside You" miał swoje momenty, ale w sumie zbyt dużo wad już w samym scenariuszu i doborze wątków (zbyt oklepane, można przewidzieć dokąd zmierzają), wyrzuciłabym ich część, poprawiła dialogi, skróciła do 10 odcinków i teraz możemy oglądać . "Coffee Prince" też wymęczyłam do końca - poszło mi lepiej niż za pierwszym razem, ale ciągle nie rozumiem skąd to szaleństwo na punkcie tej dramy. Jeżeli jestem bardziej zainteresowana postaciami drugoplanowymi (bardzo lubiłam interakcje pracowników kawiarni, to jak powoli stali się przyjaciółmi) i wzdychałam za każdym razem kiedy na ekranie pojawił się Kim Jae Wook to już chyba mówi samo za siebie.
Ostatnio zmieniony przez Ar-Feiniel dnia Wto 14:13, 15 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
malna
Into The Woods
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 12:28, 08 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Tak jak anime praktycznie w ogóle nie oglądam, tak ostatnio dałam się bardzo wciągnąć serii Revolutionary Girl Utena. I jest to naprawdę dziwna pozycja, chyba nawet dla widzów obeznanych z gatunkiem. W wolnej chwili napiszę coś więcej.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Śro 19:32, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
W anime mam zaległości, których nigdy przez dramy nie nadrobię
Ar-Feiniel napisał: |
Tylko jeśli jesteś fanką Mike'a He |
No to jednak póki co sobie daruję Za to dzięki ToGetHer stałam się wielką fanką Jiro Wanga. I chyba wezmę się za tajwańskie Hana Kimi. Miałam tego nie oglądać ale teraz mnie strasznie kusi no i jeszcze ty chwalisz, więc jak nic muszę się się z tym zapoznać.
Bardzo podobają mi się te dwa klupy z ToGetHer. Jestem absolutnie zakochana w tej dramie
http://www.youtube.com/watch?v=qqlQM_uVD60
http://www.youtube.com/watch?v=EBk4oRb8Wns
Ar-Feiniel napisał: |
"Coffee Prince" też wymęczyłam do końca - poszło mi lepiej niż za pierwszym razem, ale ciągle nie rozumiem skąd to szaleństwo na punkcie tej dramy. |
Ja też nie, a to był przecież hit Kim Jae Wook był zdecydowanie najlepszy a historia jego postaci najciekawsza. Oglądałaś z nim Antique? Przymierzam się jeszcze do Bad Guy.
Ostatnio zmieniony przez arduinna dnia Śro 19:32, 09 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 10:46, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
arduinna napisał: | Za to dzięki ToGetHer stałam się wielką fanką Jiro Wanga. I chyba wezmę się za tajwańskie Hana Kimi. |
Heh, ja skreśliłam ją na początku z powodu Elli, ale przyzwyczaiłam się do niej po DWL. Co mnie jednak zachęciło to fakt, że po "Hot Shot" miałam wielką ochotę na coś z Wu Chun'em, więc się przemogłam. Nie jest on za dobrym aktorem (przykład "Romantic Princess", w którym go po raz pierwszy widziałam miesiące temu. grrrr), but man, he's pretty . TW Hana Kimi to przede wszystkim komedia i jakkolwiek z tego powodu niektóre wątki, które mogłyby nieść ze sobą więcej autentycznych, dramatycznych emocji, są ich pozbawione, to jednak uwielbiam te wszystkie komiczne eskapady.
Teraz czekam z wielką nadzieją na Sunshine Girl aka Sunshine Angel
[link widoczny dla zalogowanych]
Wczoraj zrobiłam sobie wielkie nagrywanie płytek, bo dysk mam już przepełniony i cały czas głęboko myślałam, co dalej oglądać. Znowu skończyłam absolutnie cudowną dramę "Stars Falling From The Sky"/"Wish Upon a Star" (W 3 dni. Zarywając nockę do 5 rano. Nie idąc następnego dnia do pracy. ) i w porównaniu z nią inne, czekające na dokończenie wydają się taaakie przeciętne. Może więc skuszę się na ToGetHer (fajnie pomyślany ten tytuł, btw).
Ostatnio zmieniony przez Ar-Feiniel dnia Wto 14:14, 15 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Czw 11:50, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ar-Feiniel napisał: |
Co mnie jednak zachęciło to fakt, że po "Hot Shot" miałam wielką ochotę na coś z Wu Chun'em, więc się przemogłam. |
Też tak miałam i w końcu za nic się nie zabrałam, teraz za jednym zamachem obejrzę coś z Wu i Jiro ha Widziałam fragmenty z Hana Kimi na tubisiu i właśnie Ella mnie odstraszała, jakoś tak dziwnie wyglądała. No i jeszcze w planach 14 Blades, Wu Chun ma fajny miecz czy co tam to jest
http://www.youtube.com/watch?v=UWYC793liTQ
Ar-Feiniel napisał: |
Teraz czekam z wielką nadzieją na Sunshine Girl aka Sunshine Angel
|
Czekam z niecierpliwością bo i Wui Rainie, którą bardzo lubię. Na razie mogę powiedzieć, że ładnie wyglądają
Ar-Feiniel napisał: | Znowu skończyłam absolutnie cudowną dramę "Stars Falling From The Sky"/"Wish Upon a Star" (W 3 dni. Zarywając nockę do 5 rano. Nie idąc następnego dnia do pracy. ) i w porównaniu z nią inne, czekające na dokończenie wydają się taaakie przeciętne. |
Ja tak mam z ToGetHer, właśnie myślałam że gdyby nie dramy z Lee to nie wiedziałabym co po niej oglądać a mam multum tytułów do dokończenia, m.in Personal Taste i już mam opóźnienie w Tsuki no Koibito. Stars Falling... polecała mi koleżanka kilka tygodni temu i też do tej pory się nie zabrałam
Ostatnio zmieniony przez arduinna dnia Czw 11:50, 10 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 14:22, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Wiedziałam, że jako fanka Rainie Yang będziesz zelektryzowana tą wiadomością. Mam nadzieję, że będzie dobre i że Wu dalej będzie się rozwijał jako aktor, bo w Hot Shot był już lepszy. Chcę spróbować jego wcześniejsze dramy, ale trochę się boję...
Nie wiem czy słyszałaś, że powstanie koreańska wersja mangi "Itazura na Kiss"? Tajwańska produkcja czeka jeszcze u mnie w kolejce, ale ludzie oceniają ją (je, bo są dwa sezony) dobrze, więc chętnie zobaczę ją tu i tu. Pisałam już, że dla mnie koreańskie dramy są najlepsze, bo najbardziej grają na emocjach, co nie? Gdyby tak tak powstała nowa wersja Hana Kimi to już w ogóle byłabym szczęśliwa.
Obejrzałam trailer... oh... so... pretty.... Generalnie nie oglądam historycznych produkcji, ale po to został stworzony ff.
Widziałaś może tegoroczną ceremonię MTV Movie Awards? Nagrodę "Biggest Badass Star" dostał Rain (ten z "Full House"). Ja oczywiście wpierw zaczynam piszczeć, a potem siedzę wzdychając, że mam nienormalną obsesję na punkcie koreańskich chłopców.
Ostatnio zmieniony przez Ar-Feiniel dnia Wto 14:14, 15 Cze 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Czw 9:01, 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Widziałam jak Paris się patrzyła na Raina jak odbierał nagrodę
Przez jakiś czas w obsadzie Sunshine Angel był Jiro ale to chyba jakaś pomyłka była, w każdym bądź razie już zniknął. A ja bym z chęcią coś nowego z nim obejrzała. Chodzą ploty o Jiro filmie kung-fu i Prosiaczku w dramie o tańcu
Słyszałam o Itazura... i też chcę zobaczyć wersję tajwańską. Zmęczyłam Personal Taste do końca, świetnie się zapowiadała, ale w połowie wszystko siadło, ostatnie trzy odcinki w większości przewijałam.
Znasz jakąś stronę z wiadomościami o tajwańskich dramach? Na asian fanatic nie za wiele jest newsów.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 10:28, 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jedyna strona, która przychodzi mi do głowy to [link widoczny dla zalogowanych] , ale nie wiem jak czy jest lepsza od co podałaś. A propos newsów, właśnie natknęłam się Ariel Lin i Angela Chang, że walczą o rolę w "Extravagant Challenge"... Damn, nie byłoby tych problemów, gdyby sfilmowali to jak mieli 3 lata temu. Grrr. I w ogóle bardziej mnie obchodzi kogo obsadzą jako Rena - poza Donghae to naprawdę przystojni faceci (Jerry Yan, Wu Zun, Siwon), ale Siwon to super słodki manchild, a jeśli dodatkowo mówimy o talencie aktorskim to wygrywa Jerry. Niech w końcu to nakręcą.
Dla mnie Personal Taste siadł w finałowych odcinkach, bo zamiast wyjaśnić sobie wszystko wcześniej, bohaterowie dużo gadali, tylko nie z tymi co trzeba, niepotrzebnie przeciągając konflikty. Jednakże to jest nic w porównaniu z "A Man Called God" - pierwsze 9 odcinków poszło mi prawie za jednym zamachem, kolejne odrobinkę wolniej i już od około 13-14 akcja zaczęła się ciągnąć i ciągnąć i tak do 24 odcinka. Serio, gdyby wyciąć wszystkie "stare offs" i pełne gróźb monologi (na których oczywiście się kończyło), to byłoby lepiej i dla fabuły i dla widzów.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Czw 13:22, 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki za stronę Akurat info o aktorze z Summer's Desire Jestem po pierwszym epie i zanosi się na coś interesującego, romans i mnóstwo dramatu
Extravagant Challenge ma takiego pecha, że ja już nie wiem czy oni to kiedyś nakręcą Mnie też najbardziej interesują męskie role, Jerry jako Ren byłby niezły, nadaje się do chłodnych postaci, ale Wu Chun wyglądałby lepiej Ciekawi mnie kto Sho zagra, w anime jestem całym sercem za Renem, ale w dramie nie wiem jak będzie.
koreańska Itazura ma być we wrześniu na MBC
Ostatnio zmieniony przez arduinna dnia Czw 13:27, 17 Cze 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|