Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 12:54, 11 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
arduinna napisał: |
Ja przez Kame jestem stracona dla świata Jak ściął włosy to prawie w rozpacz popadłam, ale teraz już się przyzwyczaiłam. Najgorszą fryzurą jak miał to trwała na pudla http://www.youtube.com/watch?v=XQOU2hmXwvs
Drama jest przecudna, Sunako macha peleryną jak młody Batman i w każdym odcinku i w każdym odcinku Kyouhei musi oberwać, uwielbiam jak jest wściekły i cedzi słowa przez zęby. |
Te krótkie włosy są ździebko tragiczne, dobrze że przynajmniej z przodu i boczków zostały jakieś dłuższe kosmyki.
Właśnie oglądam "Yamato Nadeshiko Shichi Henge" od początku, bo nie mogę się doczekać na kolejne (tylko dwa ) odcinki. Uwielbiam to jak nikomu praktycznie nie przeszkadza, że Sunako serwuje im stylowy "headbutt" (Kyouhei chwilami wydaje się z tego nawet zadowolony ). I że wszyscy faceci cały czas męczą Kyouhei'a rozmowami o uczuciach (he he), a jakoś nikomu nie przyszło do głowy, aby to samo zrobić z Sunako (poza Noi w ostatnim odcinku). Oglądam też anime, ale to już nie jest tak fajne, jeśli zaczęło się od dramy. Nie tylko brakuje mi aktorów, ale i opening theme, uwielbiam piosnkę kattun love yourself, ale jeszcze bardziej samo intro, jest tak fascynująco dziwne, że nie można oderwać od niego wzroku.
Jestem już po kilku dramach, ale na części się zawiodłam (zwłaszcza full house i zettai kareshi, które fajnie się zaczynały, ale potem poszło w dół...). Skip Beat był ok, ale bez rewelacji i zakończyło się w dziwnym momencie, kiedy akurat dochodziliśmy do ciekawych zwrotów akcji, bo ja chcę wiedzieć, czy Kyoko zrobi karierę! (może poczytam mangę). Mimo to chętnie zobaczyłabym dramę, choć tajwańskie produkcje są najsłabiej zrealizowane. Plus Jerry Yan, który grał główną rolę w Meteor Garden nie był zbyt urodziwy, choć to było 8 lat temu, więc może się wyrobił na mężczyznę.
Z drugiej strony Buzzer Beat, który na początku był trochę nudny z czasem zrobił się lepszy.
Zabrałam się z ciekawości (bo jak to da się przerobić?) za Sailor Moon w wersji tv. Mogę to opisać tylko w jeden sposób: god-awful kitsch.
Moje konto, cały czas jeszcze je dopracowuję:
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak się dodaje przyjaciół?
Masz strasznie dużo obejrzanych dram.
Ostatnimi czasy tak funkcjonuję:
Wstaję, praca, wracam do domu, dramy, dramy, dramy, idę spać. Co parę dni z wielką niechęcią oglądam jakieś normalne seriale, ale i tak zaniedbuję sporą część.
Ostatnio zmieniony przez Ar-Feiniel dnia Czw 13:05, 11 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Pią 12:44, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ar-Feiniel napisał: | Oglądam też anime, ale to już nie jest tak fajne, jeśli zaczęło się od dramy. Nie tylko brakuje mi aktorów, ale i opening theme, uwielbiam piosnkę kattun love yourself, ale jeszcze bardziej samo intro, jest tak fascynująco dziwne, że nie można oderwać od niego wzroku. |
Do anime mam straszny sentyment, zawsze krwotoki mnie bawią, zastanawiałam się jak to zrobią w dramie, dobrze że poszli w innym kierunku. KAT TUN to w ogóle słucham nałogowo, teledysk do Lips zapoczątkował moją Kame-manię wcześniej widziałam go tylko w Nobucie, wtedy ważył 42 kg aktorsko mi odpowiadał ale z wyglądu wychudzony strasznie. W intro do YNSH bardzo mi się podoba jak przebierają paluszkami i kręcą się w tych białych strojach, w ogóle biel to chyba ulubiony kolor Azjatów, zwłaszcza butów
Cytat: | bo ja chcę wiedzieć, czy Kyoko zrobi karierę! (może poczytam mangę) |
W mandze wszystko strasznie się wlecze, jakieś akcji nie mogę się już doczekać. Drama ma strasznego pecha, ciągle termin emisji jest przekładany. Udział Jarry'ego podobno nie jest taki pewny, Danson też wchodził w rachubę, no i Fuwa dalej nieobsadzony, mnie osobiście w tej roli marzy się Show Luo, może nawet bym team wtedy zmieniła
Cytat: | Zabrałam się z ciekawości (bo jak to da się przerobić?) za Sailor Moon w wersji tv. |
omijam szerokim łukiem, nawet nie mogę sobie tego wyobrazić
Cytat: | Jak się dodaje przyjaciół? |
nad obrazkiem użytkownika jest 'edit friendship' wystarczy kliknąć update, dodałam cię
Cytat: | Masz strasznie dużo obejrzanych dram. Shocked
Ostatnimi czasy tak funkcjonuję:
Wstaję, praca, wracam do domu, dramy, dramy, dramy, idę spać. Co parę dni z wielką niechęcią oglądam jakieś normalne seriale, ale i tak zaniedbuję sporą część. |
Mam tak samo, mania mania. Bardzo się cieszę z przerw w USA, bez nich bym zatonęła w nieobejrzanych odcinkach. Ciągle zaczynam jakąś nową dramę, chciałabym wszystko obejrzeć a nie mam kiedy Skończonych nie mam tak dużo, z połowa to filmy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 17:57, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak wygląda to z Twojej perspektywy arduinna, ale mnie do stanu rozpaczy i irytacji doprowadzają tajwańskie produkcje.
Na papierze wydają się bardzo fajne, zwłaszcza jeśli są komediami. Tyle że potem człowiek zaczyna je oglądać i zgrzyta zębami. Nie wiem czy to wina aktorów, czy tego jak zostają napisane role, a może to sprawa kultury, ale nie mogę znieść bohaterów. Albo są jak mumie, albo są hałaśliwymi (wręcz jazgoczącymi) potworami, tak przerysowanymi, że mam ochotę wyłupać sobie oczy i zatkać uszy. Zwłaszcza postaci kobiece mają pod tym względem pecha. Poza tym dialogi są fatalne, a sytuacje w jakich bohaterowie zostają postawieni nie tylko są głupie, ale prowokują jeszcze bardziej idiotyczne reakcje z ich strony. Najczęściej czuję się zażenowana za bohaterów, za to że są tak głupi
Sorki, że tak ostro pojechałam, ale obejrzałam 2 odcinki "Jiu Xiang Lai Zhe Ni (Down With Love)", na którą bardzo się cieszyłam, bo skojarzyła mi się z historią z "Dźwięków muzyki" ( ). Teraz nawet nie jestem pewna, czy dam radę zmusić się do 3 odcinka. Nande? Nande? Nande?
Ciekawostka: oglądam Suppli z Kame i jakimś cudem wygląda on dla mnie doroślej niż w Yamanade, które jest przecież o 4 lata starszą produkcją.
|
|
Powrót do góry |
|
|
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Sob 12:49, 20 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Tajwańskie dramy są specyficzne, faktycznie głośne i z e... oryginalnym poczuciem humoru. W Devil beside you denerwują mnie zagrywki z telenoweli, wszelkie wspomnieniowe akcje przewijam, ale już Hi my sweetheart oraz Hot Shot uwielbiam i przyjmuję z całym dobrodziejstwem inwentarza.
Słyszałam, że dobrą produkcją jest Black and White
trailer http://www.youtube.com/watch?v=--aSs9hONig
Pi Zi i Ying Xiong to policjanci, którzy różnią się od siebie jak dzień i noc. Jeden z nich wiedzie luksusowe życie, jeździ drogim samochodem, podrywa dziewczyny i tylko czeka, aż informator prześle mu jakieś informacje. Drugi z kolei wierzy, że prawo i sprawiedliwość to podstawa dobrego społeczeństwa i właśnie takimi zasadami kieruje się w swoim życiu. Tych dwoje zostaje zmuszonych do wspólnej pracy...
Wezmę się za to, tylko najpierw chcę zobaczyć koreańską Iris z TOPem pomykającym ze spluwą (nie ma to jak odpowiednie kryteria wyboru )
Ar-Feiniel napisał: | obejrzałam 2 odcinki "Jiu Xiang Lai Zhe Ni (Down With Love)", na którą bardzo się cieszyłam, bo skojarzyła mi się z historią z "Dźwięków muzyki" ( ). Teraz nawet nie jestem pewna, czy dam radę zmusić się do 3 odcinka. Nande? Nande? Nande? |
wiele sobie obiecywałam po tej dramie, opis mi się strasznie podobał, no a teraz mój entuzjazm opadł.
Ar-Feiniel napisał: |
Ciekawostka: oglądam Suppli z Kame i jakimś cudem wygląda on dla mnie doroślej niż w Yamanade, które jest przecież o 4 lata starszą produkcją. |
Może dlatego że jeszcze takie szczuplutki był i to go postarzało wczoraj ostatni odcinek był, nie zanosi się na special, smutno mi.
Ciągle zapominam napisać: masz ślicznego avka Przeglądając twoją listę obejrzałam trailer A Man Called God, tam to będzie się działo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 15:40, 22 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
No faktycznie, na avatarze jest Kame, dopiero kiedy o tym napisałaś to się naprawdę przyjrzałam. A co do mojego, w YB jest tyle cudownych momentów, ale sposób w jaki Jang Geun Seok wypowiada swoje kwestie w tej scenie jest tak autentyczny i poruszający, że nie można mu nie wierzyć.
Ostatni odcinek obejrzałam już 4 razy, pierwszy raz RAW jak tylko się pojawił, a potem za każdym razem z trochę większą liczbą napisów. Będę tęsknić za tą dramą, bo po YB jest zdecydowanie moją ulubioną.
Problem z tym jest teraz taki, że zaczęłam od najfajniejszych i wobec czego cały czas oczekuję, że każda następna będzie tak samo dobra, co oczywiście nie jest możliwe. Obejrzałam ostatnio z 7 pierwszych odcinków różnych produkcji, ale tak naprawdę zainteresowały mnie dwie: My Girl (sióstr Hong), którą wcześniej zachwalałaś i P.S. Man. Co ciekawe to drugie jest tajwańskiej produkcji, ale sam fakt, że główna bohaterka wzbudza sympatię (nie jest pokręconą wariatką, ani popychadłem) sprawia, że jestem pozytywnie nastawiona. Obejrzałam z każdej po 3 odcinki i już mam ochotę na następne. W ogóle dziękuję niebiosom za te wszystkie strony, gdzie można zobaczyć je online, bo inaczej niektóre trudno dostać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Wto 11:37, 23 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Z ostatniego odcinka Yamato na razie tylko końcówkę widziałam, zamierzam zrobić sobie porządną powtórkę od początku
Ar-Feiniel napisał: | tak naprawdę zainteresowały mnie dwie: My Girl (sióstr Hong), którą wcześniej zachwalałaś i P.S. Man. |
My Girl później się jeszcze bardziej rozkręca, fajnie dobrali główną parę, jest się z czego pośmiać W ogóle sentyment mi do tej dramy zostanie, bo tu po raz pierwszy zobaczyłam Lee Jun Ki (obok Kame moja największa mania ). Bardzo polecam sensacyjne Time Between Dog and Wolf.
P.S. Man też chcę obejrzeć. Z Lan Zheng Long zaczęłam Easy Fortune Happy Life, jestem po dwóch odcinkach i zapowiada się nieźle
trailer http://www.youtube.com/watch?v=q60eAvl_CRc&feature=related
Dobrą stroną z dramami jest d-addicts, spis napisów [link widoczny dla zalogowanych] i RAW'y.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 14:51, 23 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
d-addicts.com znam już od czasów BBF, bo stamtąd dobierałam napisy No i mają wiele wątków typu "polecane/najlepsze dramy", więc zawsze można się trochę edukować.
W pierwszej chwili Lee Jun Ki nie do końca podszedł mi z wyglądu (wolę trochę bardziej męskich facetów), ale szybko się do niego przekonałam, a także jego bohatera. Właściwie to wolę go niż postać Seol Gong Chan'a (jak to się odmienia ), ale co robić, kiedy jest on tylko "tym trzecim"...
Stanęłam na 6 odcinku i jak na razie mogę powiedzieć, że pierwsze trzy były zabawniejsze (umierałam ze śmiechu oglądając scenę "pożegnania" na lotnisku między Joo Yoo Rin i Seol'em i późniejsze reakcje pasażerów już w samolocie).
Ty mi nawet nie podsuwaj kolejnych dram, bo i tak lista jest długa niczym Wielki Mur Chiński (Ok, żartuję, dawaj, dawaj je ). Czasem tracę więcej więcej czasu na zastanawianie się od czego zacząć niż samo oglądanie (to jest niestety prawda). Zwykle nie mogę się zdecydować, czy lepiej oglądać kilka rzeczy równocześnie, czy też też skupić się na jednej dramie od początku do końca i potem brać się za następną.
Ostatnio zmieniony przez Ar-Feiniel dnia Wto 14:55, 23 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Pon 10:36, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Scena pożegnania była boska, ta dziewczyna potrafi wymyślać niestworzone historie od ręki. Też wolę postać graną przez Lee, szkoda mi go strasznie, nic tylko utulić i pocieszyć W Time Dog and Wolf nie wygląda już tak dziewczęco (mnie się podoba zawsze ), widziałam że zaczęłaś oglądać.
Ar-Feiniel napisał: | Zwykle nie mogę się zdecydować, czy lepiej oglądać kilka rzeczy równocześnie, czy też też skupić się na jednej dramie od początku do końca i potem brać się za następną. |
też tak mam, lista mi się ciągle tylko wydłuża i czasami prawie w panikę wpadam bo nie wiem co oglądać, chciałabym wszystko i nie wiem czy się brać za dramę czy za film
http://www.youtube.com/watch?v=GDl-sWcu8Xc&feature=player_embedded padłam i muszę obejrzeć
|
|
Powrót do góry |
|
|
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Czw 11:11, 01 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
W sierpniu rusza nowa drama sióstr Hong My Girlfriend is a Nine Tailed Fox
Lee Seung Ki gra mężczyznę, który pragnie spotkać jakąś piękną dziewczynę i spędzić z nią resztę swojego życia. Los stawia na jego drodze ducha Gumiho (Shin Se Kyung), w którym się zakochuje. Duch pod postacią pięknej kobiety zgadza się zostać dziewczyną głównego bohatera, chcąc pożywić się jego wątrobą. Jednak Gumiho musi się bardzo wiele nauczyć o współczesnym świecie. Po pewnym czasie zakochuje się w swoim "narzeczonym", co oznacza złamanie podstawowej zasady duchów.
Czy chłopakowi uda się utrzymać w tajemnicy to, że jego dziewczyna jest duchem? Zwłaszcza, że na horyzoncie pojawia się była narzeczona? (Koo Hye Sun) Co zrobi Gumiho - zostanie ze swoją miłością, czy zrezygnuje z niej?
Opis średni, ale dużo sobie obiecuję po tym projekcie, mam nadzieję, że siostry są w dobrej formie
Prima aprilis na dramadeep
Drama tygodnia - Hana Kimi sezon 4
W 2009 roku, w wyniku fatalnego zbiegu okoliczności, Julia zmarła raniona kulą z pistoletu Mizuki. Wtedy miłość Nakatsu i Sano na nowo odżyła i po wielu latach przerwy mężczyźni na nowo mogli być razem. Doszło do ich kolejnego ślubu. W 2010 roku w ich życiu pojawiła się ... Mizuki. To Kayashima po raz kolejny uzdrowił jej ciało, po tym, jak amerykańscy lekarze rozkładali ręce z bezradności. Nastąpiło kolejne anulowanie małżeństwa, gdyż w świetle prawa to Sano i Mizuki nadal byli małżeństwem. Jednak małżeństwo z Mizuki nie przetrwało próby czasu. Sano uświadomił sobie, że nadal kocha Nakatsu, lecz ten postanowił związać się z jego bratem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 9:34, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Heh, co to mówi o dramach, że byłabym w stanie uwierzyć, że to nie są żarty?
Ostatni tydzień (łącznie ze świętami) był dla mnie bardzo ciężki. Obiecywałam sobie oglądanie całej masy dram od niedzielnego poranka, a skończyło się na tym, że dopiero wieczorem byłam zdolna skupić się na oglądaniu czegokolwiek, bo przypałętał mi się jakiś dziwny wirus i zdychałam półprzytomna w łóżku słuchając audiobooków. Natomiast potem ostro zabrałam się do roboty i obejrzałam do końca wcześniej porzucony Goong (który w połowie serii robi się lepszy), oba odcinki Personal Taste z Lee Min Ho i trochę Iljimae.
Oglądasz "Personal Taste"? Powiedz mi dlaczego pozytywne bohaterki kdram są chodzącymi kliszami? Jeśli postać zbliża się do 30, to musi być nieco żałosną, nieokrzesaną, naiwną, niezdarną, niechlują dziewczyną (celowo zrobioną na brzydszą niż jest), która nie daje sobie rady z pracą i jest kantowana na prawo i lewo i dopiero pojawienie się księcia z bajki zmienia ją (czyli ratuje z tej sytuacji). Drama jest ok, ale kiedy czytałam opis to myślałam (liczyłam), że będzie to coś trochę innego. To wszystko sprawia, że zamiast identyfikować się z bohaterką, jestem zirytowana jej głupotą. Tym bardziej też doceniam dramy, w których pojawiają się normalne, sympatyczne dziewczyny.
Druga sprawa... Iljimae. Chcę to lubić, naprawdę chcę, ale nie daję rady. Daję temu jedną szansę po drugiej, bo uwielbiam Lee Jun Ki (dla niego obejrzałam "Fly, Daddy, Fly") i sama historia w teorii brzmi ciekawie, ale... Umieram z nudów. Zastanawiam się czy to nie wynika z tego, że Iljimae jest dramą historyczną. Współczesne produkcje są chyba bardziej uniwersalne, tak iż mogę przejść do porządku dziennego nad różnicami kulturowymi, które są uwypuklane na każdym kroku w historycznych. Z tego względu mam też pewne obawy, że Hong Gil Dong też będzie dla mnie nie do przełknięcia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Pon 15:10, 12 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ar-Feiniel napisał: |
Oglądasz "Personal Taste"? |
Mam zamiar zacząć Z nowych oglądam Oh, my lady i bardzo fajnie się zapowiada, on - rozkapryszony aktor, ona - samotna matka i babka z charakterem a ze starszych polecam Full House, co prawda panna jest trochę naiwna, ale główna para tak cudnie się kłoci, że przyjemnie posłuchać.
Ar-Feiniel napisał: |
Druga sprawa... Iljimae. Chcę to lubić, naprawdę chcę, ale nie daję rady. Daję temu jedną szansę po drugiej, bo uwielbiam Lee Jun Ki |
trudno mi coś powiedzieć, mnie drama bardzo się podoba, nie nudziłam się nawet na odcinkach wprowadzających w których bohater był dzieckiem a na 12 wyłam ze śmiechu, bardzo lubię postać graną przez Lee, jak zaczyna wchodzić w rolę wioskowego przygłupa to klaszczę w dłonie z uciechy. Sama fabuła tez mi odpowiada, od wielu lat oglądam koreańskie filmy historyczne, po prostu lubię. Może po prostu drama ci nie odpowiada, spróbuj innej historycznej. Ja wstrzymałam oglądanie Hong Gil Dong po pierwszym epie, wrócę kiedyś na pewno ze względu na Suka, ale nie wiem czy dokończę, jeśli dalej nie będzie mnie ciekawić to porzucę. Obejrzałam tez jeden odcinek Chuno, w Korei oglądalność na poziomie 30 %, na forach same ochy i achy a do mnie średnio przemawia.
Lee mania u mnie trwa, mam ponad tysiąc zdjęć I Hero z nim chyba zacznę w tym tygodniu.
Ostatnio zmieniony przez arduinna dnia Pon 15:11, 12 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 16:07, 13 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
To może jeszcze dam szansę Iljimae, chociaż obawiam się historyczne dramy po prostu nie są dla mnie.
Marudziłam trochę na "Personal Taste", ale w sumie jeśli w dramie gra Lee Min Ho i to dobrze (jest lepszy niż w BBF, przynajmniej dla mnie), to reszta jakoś się ułoży, tym bardziej że sam koncept jest zabawny.
Hero też zamierzam oglądać (mam już 1 odcinek przygotowany), ale wpierw chcę skończyć "Time of Dog and Wolf" ,a dodatkowo po obejrzeniu nowego Doctora Who, zebrało mi się za powtórki...
|
|
Powrót do góry |
|
|
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Śro 18:57, 14 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Spróbuj jeszcze, rozkręca się z czasem, w sumie można powiedzieć, że po dwóch odcinkach jesteś, bo wprowadzenie było aż trzyodcinkowe.
Lee jest słodki w tej dramie
http://www.youtube.com/watch?v=LxqHpx3IFT4
ten klip też bardzo lubię, a od piosenki, która zaczyna się ok. 1:50 jestem uzależniona
http://www.youtube.com/watch?v=Xm_vCxGyPmE
A jak Time of...? Mnie się strasznie podobało, nawet Mao polubiłam Kay po utracie pamięci był genialny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 15:56, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
arduinna napisał: |
A jak Time of...? Mnie się strasznie podobało, nawet Mao polubiłam Kay po utracie pamięci był genialny |
Yup, zdecydowanie to był jego najciekawszy okres i kiedy zaczynał sobie przypominać przeszłość (+ miał wtedy najlepszą fryzurę i styl ubierania się ). Ogólnie mówiąc druga połowa serii bardziej mi się podobała, tym bardziej że cały czas czekałam na wyjaśnienie pierwszej sceny. Co mi zepsuło przyjemność oglądania to samo zakończenie - takie rozdzielenie wydało mi się niepotrzebne i sztuczne, mogli go po prostu zabić...
Skończyłam "Delightful Girl Choon Hyang" i mogę powiedzieć, że preferuję ją od "My Girl". Przede wszystkim główna para bardziej mi przypasowała, a ten trzeci nie dosyć, że nieprzyjemny typ to i niezbyt urodziwy. W "MG" natomiast dali takiego Lee Jun Ki, który był o niebo lepszy od głównego bohatera, a i Yoo Rin nie może się równać z Choon Hyang. Wolałam też samą historię, choć zwykle romanse ciągnące się latami strasznie mnie męczą (nieoczekiwanie ostatnie kilka odcinków było najprzyjemniejsze). Jednego tylko nie rozumiem - w finale "MG" pojawiają się Choon Hyang i Mong Ryong i z niewiadomych powodów tam Choon Hyang wygląda jak dziewczyna z prowincji i zachowuje się jak 16-to letnia gęś, gdy tymczasem na końcu "DGCH" (czyli wcześniej) jest ona sportretowana w zupełnie inny sposób.
|
|
Powrót do góry |
|
|
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Śro 14:01, 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ar-Feiniel napisał: | Co mi zepsuło przyjemność oglądania to samo
zakończenie - takie rozdzielenie wydało mi się niepotrzebne i sztuczne, mogli go po prostu zabić... |
Padłam normalnie mnie takie otwarte zakończenie się podobało, cieszę się że nie połączyli ich na końcu bo byłoby to dziwne i za słodkie, ale dobrze też że go nie zabili.
Ar-Feiniel napisał: |
Skończyłam "Delightful Girl Choon Hyang" i mogę powiedzieć, że preferuję ją od "My Girl". |
Głowna bohaterka "Delightful Girl" to wnuczka dziadka z "My Girl"? Nie wiedziałam, że te dramy są połączone. Z aktorem z "Delightful..." oglądam "Witch Amusement", bardzo fajne zderzenie dwóch całkowicie różnych osobowości.
http://www.youtube.com/watch?v=DSBspN3h41g
Zaczęłam "Hero" i w siódmej minucie dusiłam już się ze śmiechu, Lee gra szaloną postać "Personal Taste" też zaczęłam, Min Ho zdecydowanie lepiej wygląda w krótszych włosach, do tego jest zimny jak lód, panna mogłaby się trochę ogarnąć bo jest naiwna do bólu.
Wiadomość przez którą wczoraj miałam wielkie doła: Lee Jun Ki po zakończeniu zdjęć do Grand Prix i Faith idzie w kamasze. W Korei służba wojskowa trwa dwa lata, że też tam wszystkich muszą brać.
filmik z urodzin, dali mu herbatki z wasabi, słodki jest
http://www.youtube.com/watch?v=3UfTUDY_70U
edit
właśnie przeczytałam, że być może będzie musiał zrezygnować z udziału w Faith
Ostatnio zmieniony przez arduinna dnia Śro 14:33, 21 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|