Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 0:11, 27 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Wow, ostatnia prosta dla SKKS.
17 odcinek był zdecydowanie najsłabszy. Nie był w żadnym wypadku zły, tym bardziej że miał kilka naprawdę cudownych scen, tyle że brakowało w nim pewnego napięcia (poza ostatnimi 15 minutami), które poruszałoby emocje. Winię za to fakt, że wątek polityczny wyszedł na pierwszy plan (zamiast interakcji całej czwórki bohaterów), a tego typu intrygi jakoś nigdy mnie specjalnie nie interesowały. Najbardziej lubię naszą grupę, kiedy spędza czas na entuzjastycznej zabawie, razem radośnie pokonując przeszkody na swojej drodze (odc. 7 chyba już do końca pozostanie moim ulubionym). Natomiast 18 był pierwszym, który oglądałam bez permanentnego uśmiechu na twarzy, a po skończeniu wpadłam w dość melancholijny nastrój. Z tęsknotą myślę o moich euforycznych rekcjach po wcześniejszych odcinkach (praktycznie narkotyczny high), ale cóż zrobić, zbliża się finał, więc robi się poważniej. Nawet Yong Ha ma zatroskaną minę w jakichś 80% scen. (Bardzo mu z tym do twarzy, btw ).
Jestem takim typem widza, który preferuje sytuacje, w których angst jest wynikiem wewnętrznych zmagań bohaterów, niż powstaje z sytuacji narzuconych z zewnątrz, więc niech pokończą inne wątki w odc. 19, a w finale skupią się na najważniejszym (czyli losach Jalgeum Quartet).
Jedno jest pewne - Lee Sun Joon powinien zainwestować w błękitne szaty, bo nigdy nie wyglądał tak atrakcyjnie jak w ostatnich odcinkach. Choć może to być również efekt tego blasku w oczach, wywołanego przez miłość (Yoo Chun naprawdę imponuje mi coraz bardziej, bo dosłownie promienieje w kilku scenach).
arduinna napisał: |
PK przewijam, zostały mi dwa odcinki i tylko dlatego mam zamiar to skończyć. Speciale na youtube sobie jednak daruję mimo że mają mieć tylko po 10 minut. |
Mimo że to była taka wata cukrowa, to dość gładko mi się oglądało. Szkoda że początkowe odcinki w dużej mierze były o niczym, bo wtedy później nie trzeba by było kompresować wątki, tak aby zmieściły się w ostatniej godzinie.
Co do terminologii medycznej, czy rozumiałaś coś z niej w GA, House, ER czy innych serialach?
Ostatnio zmieniony przez Ar-Feiniel dnia Śro 9:26, 27 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Pią 13:54, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ar-Feiniel napisał: |
Co do terminologii medycznej, czy rozumiałaś coś z niej w GA, House, ER czy innych serialach? |
fakt
17 i 18 odcinek jeszcze przede mną. Dzięki SKKS Yoo Chun trafił na moją listę ulubieńców, ostatnio siedziałam na tubisiu i oglądam filmiki z nim i z DBSK. Mam nadzieję, że nie będzie trzeba czekać za długo na kolejną dramę z nim w roli głównej, najlepiej z całą ekipą ze Scandala czytałam, że zemdlał na planie dwa razy w ciągu dnia. Nie wiem jak można spać po 3 godziny i skupiać się na grze, ja bym mogła jedynie zombiaka udawać.
Oglądam pierwszy odcinek Triple, wcześniej widziałam fragmenty z Joong Kim. Bosko wygląda w czerwonej czapce i lizakiem. Nie wiem dlaczego panny w dramach często ślepe są i nie biorą się za 'tego drugiego'.
Działa ci d-addicts? u części osób działa a u części nie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 14:47, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
arduinna napisał: |
Działa ci d-addicts? u części osób działa a u części nie |
Nie działa. Ktoś nie zapłacił na czas za użytkowanie domeny. Nie wątpię jednak, że wszystko wróci do normy, bo uzależnienie ludzi od dram jest zbyt duże, aby pozwolić na zamknięcie tak ważnej strony.
arduinna napisał: |
Oglądam pierwszy odcinek Triple, wcześniej widziałam fragmenty z Joong Kim. Bosko wygląda w czerwonej czapce i lizakiem. |
Z mojej perspektywy Joong Ki jest najlepszą rzeczą w tej dramie.
Jego bohater jest wydaje się małym chłopcem, ale widać w nim przebłyski dojrzałości, jest połączeniem słodkiej naiwności, determinacji i młodzieńczej impulsywności. Poza nim bardzo lubię Sang-hee i Hae-yoon'a, bo pozostała czwórka zaczyna poważnie działać mi na nerwy swoim zachowaniem. Dramy są świetne ze względu wątki romantyczne, ale jeśli te człowieka denerwują, to zabijają przyjemność oglądania całej produkcji.
Przeczytałam ponownie mojego poprzedniego posta i chcę sprostować opinię o odcinkach 17 i 18, abyś nie nabrała mylnego wrażenia. Żeby nie było wątpliwości - drama jest od początku do końca super, tylko że w tym momencie częściej skłania do zadumy i (w niektórych przypadkach) płaczu niż do śmiechu. Cały czas jednak utrzymuję, że to najlepsza drama 2010 - jeśli patrzeć na rok produkcji, a nie na czas oglądania (nie każ mi wybierać między SKKS a YB!!!).
Ostatnio zmieniony przez Ar-Feiniel dnia Pią 14:49, 29 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Pią 22:28, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
haha ja bez wahania wybrałabym SKKS Totalne uzależnienie, jeszcze w żadnej dramie nie lubiłam tak bardzo tylu postaci.
Jestem dalej na pierwszym odcinku Triple ale widzę już jeden poważny minus - pana z Coffee Prince, wygląda trochę lepiej ale postać którą tam grał strasznie mnie do niego zraziła.
Widziałam, że na BAKA zawędrowałaś
d-addicts działa jeśli się wchodzi przez amerykańskie proxy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 1:37, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
arduinna napisał: | haha ja bez wahania wybrałabym SKKS Totalne uzależnienie, jeszcze w żadnej dramie nie lubiłam tak bardzo tylu postaci.
|
Szzzz, bo jeszcze Hwang Tae Kyung usłyszy, a wiesz że pod szorstkim sposobem bycia kryje się bardzo wrażliwe serce. Też już dawno doszłam do tej konkluzji, bo Mi Nyu była urocza, ale jeśli liczymy genialne charaktery to YB : SKKS kończy na 1 : 4, a nawet nie liczę drugoplanowych postaci... Tylko wiesz, YB to drama, która na dobre rozpoczęła mój nałóg, więc czuję się jakbym ją zdradzała preferując SKKS. Tak więc wolę nawet nie zastanawiać się nad tymi kwestiami, bo będę miała spokojniejszy sen.
arduinna napisał: | widzę już jeden poważny minus - pana z Coffee Prince, wygląda trochę lepiej ale postać którą tam grał strasznie mnie do niego zraziła. |
Miałam trochę podobną reakcję. Tyle że ja nie miałam z nim większych problemów w Coffee Prince, poza tym że zupełnie nie w moim guście, wishy-washy, niby dobry i miły, ale w gruncie rzeczy egoista... Ok, to brzmi gorzej niż jest naprawdę. Pewno bym go nie cierpiała, gdyby nie to, że wątki z nim związane nigdy nie przekroczyły letniej temperatury. Bohater totalnie usypiał mnie swoją nijakością, więc trudno mi było wykrzesać jakieś żywsze emocje czy to sympatii czy antypatii. Co ciekawe jego dziewczyna, którą mogłabym opisać dokładnie tak samo, była bardziej wkurzająca, bo ona aktywnie wykorzystywała i manipulowała uczuciami Han Gyul'a, aby poczuć się lepiej, podczas gdy Han Sung był bardziej pasywny, miał jakąś świadomość uczuć Eun Chan, ale nie wysyłał jej mylnych sygnałów. (Na fali "cressdressing love" odświeżam sobie Coffee Prince'a - zyskuje przy kolejnych powtórkach, ale nadal widzę jego słabości. ) MY POINT IS (bo do czegoś zmierzam z tą wypowiedzią, serio ) - nie raził mnie za bardzo, więc w Triple się do niego szybko przekonałam, bo poza Poong Ho jego postać jest najsympatyczniejsza (taki ciepły, życzliwy wujek. )
arduinna napisał: |
Widziałam, że na BAKA zawędrowałaś
d-addicts działa jeśli się wchodzi przez amerykańskie proxy |
Ano. Kiedy pracuję nad grafikami i mam ochotę obejrzeć dramę, to wygodniej jest mi to robić z pliku na dysku niż z viikii, a nie mogłam znaleźć zwykłych wersji Volleyball Lover... Dziwnie będzie mieć polskie napisy, ale w sumie na jedno wychodzi.
A jakieś wskazówki jak to zrobić? Nawet nie mam siły, aby przeczesywać google.
|
|
Powrót do góry |
|
|
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Sob 7:44, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
wpisać adres np. tutaj [link widoczny dla zalogowanych]
lista bramek jakby ta nie działała [link widoczny dla zalogowanych]
dłuższy post dramowy napiszę w niedzielę bo zaraz do Wawy wybywam
Ostatnio zmieniony przez arduinna dnia Sob 7:45, 30 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 15:25, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Heh, a już się zaczęłam zastanawiać czy jesteś chora, albo coś, żeby włazić na forum o tak nieboskiej godzinie.
Tak zastanawiam się jak wyglądałyby nasze ostatnie tygodnie, gdybyśmy nie wiedziały o istnieniu napisów na Soompi, albo co gorsza - gdyby SKKS Soompi Subbing team nigdy nie powstał. Przerażająca perspektywa. Po kolejnej powtórce 17 odc. (tym razem już z napisami) nawet wcześniej mniej ciekawe, polityczne fragmenty stały się atrakcyjne i jakoś cała fabuła stała się spójniejsza, kiedy nie trzeba co chwilę robić pauzy, aby poczytać co się dzieje w scenie. Po skończeniu serii z pewnością czeka mnie powtórka całości i jest nawet szansa, że moja siostra się do mnie przyłączy, bo tyle jej na ten temat nadawałam, podsyłałam zabawne linki jak ten
[link widoczny dla zalogowanych]
i ten [link widoczny dla zalogowanych]
że sama stwierdziła, że może da szansę SKKS, kiedy tylko amerykańskie seriale będą miały przerwę.
Chodzą też słuchy, że trwają rozmowy na temat 2 sezonu (na podstawie sequel'a "The Days of Gyujanggak Gakshins"), ale nic nie jest pewne, bo trzeba zgrać harmonogramy aktorów etc. Nie jestem pewna jakie jest moje zdanie na ten temat, bo z jednej strony - im więcej Jalgeum Quartet, tym lepiej, ale co jeśli jakość byłaby gorsza (pośpiech przy produkcji etc.)?
|
|
Powrót do góry |
|
|
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Pon 23:34, 01 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
tak szalona nie jest żeby zrywać się rano bez okoliczności przymuszających
Ar-Feiniel napisał: | Tylko wiesz, YB to drama, która na dobre rozpoczęła mój nałóg, więc czuję się jakbym ją zdradzała preferując SKKS. |
Tez się tak czułam swego czasu usuwając Hana Kimi z ulubionych ale już mi przeszło. Słyszałaś piosenkę Suka do Marry, gdybym nie przeczytała to chyba bym się nie domyśliła, że to po angielsku jest XD
Pan z Coffee Prince już mi tak bardzo nie przeszkadza, lubię jego złosliwą stronę charakteru. W CP bardzo szybko zaczęłam przewijać sceny z nim bo ten wątek nudził mnie śmiertelnie.
Kotek jest przesłodki, wzięłam udział w ankiecie i się uśmiałam przy tym, odpowiedzi były takie życiowe XD Może to będzie drama, która rozpocznie manię u Twojej siostry.
Ar-Feiniel napisał: |
Tak zastanawiam się jak wyglądałyby nasze ostatnie tygodnie, gdybyśmy nie wiedziały o istnieniu napisów na Soompi, albo co gorsza - gdyby SKKS Soompi Subbing team nigdy nie powstał. |
Nawwet nie chcę o tym myśleć, czarna dziura rozpaczy. Co do ciągu dalszego, z jednej strony czuję podekscytowanie z drugiej wolałabym żeby nigdy nie powstał jeśli byłby gorszy od tego co oglądamy teraz. Niedosyt lepszy niz przesyt. Nie wiem czy im się udało w ogóle jeszcze raz zebrać ekipę, Yoochun jest w trasie z JYJ i od razu na plan pewnie nie wróci.
Ostatnio zmieniony przez arduinna dnia Pon 23:38, 01 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 2:24, 04 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
arduinna napisał: | Słyszałaś piosenkę Suka do Marry, gdybym nie przeczytała to chyba bym się nie domyśliła, że to po angielsku jest XD
|
Słyszałam. Zdaje się, że tylko pojedyncze słowa są po angielsku, reszta jest po koreańsku, więc nie dziwnego że nie jest do końca zrozumiała. No i co to za temat?
No więc SKKS mam za sobą. Yay! Oczywiście nie cieszę się, że drama się skończyła, ale że finałowe odcinki były dobre (wielokrotnie pękałam ze śmiechy, kto by tego oczekiwał po ostatnim odc?). Nad samym zakończeniem można debatować, bo poszło w całkowicie nieoczekiwanym kierunku(SKKS AU? ), ale mi pasuje, że jest takie z przymrużeniem oka, lekkie, zabawne (JS - "grammar police" narzekający na poziom nauczania w SKK, uber zazdrosny SJ, podział domowych obowiązków w domu SJ i YH, powrót czerwonej książeczki itp Bwahaha!). Po chwili zastanowienia widzę, że może być on pewnym zgrzytem z wcześniej pieczołowicie snutymi wątkami/intrygami, choć pozostaje w harmonii z komediowym tonem całej opowieści. Gdybym zamiast tego dostała dramatyczny, tragiczny finał, to z pewnością nie byłabym szczęśliwa, więc preferuję tę opcję. Skoro nie poszli dokładnie tropem książki, to gdyby zachować pełen realizm czasów, losy naszych pięknych potoczyłby się inaczej (gorzej). Cała drama była opowieścią o tym jak grupa bohaterów dąży do stworzenia nowego świata, w którym będą mogli zrealizować swoje idealistyczne wizje. Jak wiemy z historii, taki świat nie miał prawa wtedy powstać, więc był tylko fantastycznym snem. Ponieważ że drama to nie życie, twórcy mogli sobie pozwolić, aby choć raz zatryumfowały marzenia. A jeśli komuś nie odpowiada oderwanie się historii w SKKS od rzeczywistości, wystarczy że zignoruje epilog. I wszyscy będą zadowoleni. Poza tym mam tylko parę uwag: po pierwsze urwane wątki z Ha In Soo, jego siostrą (dzięki niebiosom - Yong Ha nie miał z nią więcej nic wspólnego) czy Chosun. Nie to że jestem specjalnie ciekawa... Druga rzecz, to szkoda że nie pokazali formalnego spotkania obu rodzin (zwłaszcza mam)/zaręczyn/ślubu etc. Poza tym chciałabym na zakończenie zobaczyć Jalgeum Quartet - jak para profesorów, projektant mody (z tego totalnie byłam uradowana, bo kiedy Yong Ha próbował wmówić Yoorim, że jest profesorem w SKK, to z miejsca skomentowałam: prof. of what? fashion? ) i waleczny bojownik spotykają się razem po pracy i relaksują się przy soju . Nie to, że nie wierzę, że to robią, ale fajnie byłby to zobaczyć, bo byłby to jedyny moment w dramie kiedy Yoon Hee może się całkowicie postawić na równi z chłopcami. Wcześniej były oczywiście sceny, z których jasno wynikało, że w oczach przyjaciół jest pełnowartościowym członkiem społeczeństwa (niezależenie od płci), tyle że ona nie była tego świadoma. Gdyby wiedziała, że J3 docenia i akceptuje ją w pełni, mimo że teoretycznie prawo, przekonania, zwyczaj etc. uważa ją za gorszą, bo jest kobietą, byłaby jeszcze bardziej z siebie dumna i szczęśliwa (a dumna z siebie Yoon Hee jest super cute!). Pomijając fakt, że cały epilog był uroczy to specjalnie podobało mi się jak uchwycił zmianę w Sun Joon'ie. W pierwszym odcinku, w rozmowie z innymi uczniami startującymi do SKK powiedział: I don't care if you hate me, but if you say that I am wrong, I will not tolerate it.. Teraz, kiedy Yoon Hee narzeka że jest kiepskim mężem on jej odpowiada: It can’t be helped if you tell me I’m wrong, but I can’t accept you saying you don’t like me. Omo! Gdyby tak zobaczyć trochę więcej ich interakcji po ślubie! Właśnie dlatego przydałby się 21 odcinek, bo wtedy można by w nim uwzględnić te sceny, których mi brakowało do perfekcji. Biorąc pod uwagę trend, że większość fantastycznych dram ma dobre finały, dobre - mają średnie, a średnie - tragiczne, SKKS zdecydowanie trzymał poziom.
Miało być kilka zdań (do czasu obejrzenia ich tym razem z pełnymi napisami), a wyszło mi coś takiego. To chyba wpływ Pal Gang ( w niedzielę zachciało mi się odświeżyć SFFTS, w oczekiwaniu na SKKS i oczywiście z rozpędu obejrzałam całą dramę. heh), że jedna myśl prowokuje kolejną i tak bez końca.
Ostatnio zmieniony przez Ar-Feiniel dnia Sob 13:57, 06 Lis 2010, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Pią 16:34, 05 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Oczywiście nie oparłam się spoilerom. Obejrzałam najpierw 10 końcowe minut bez napisów, płakałam i się śmiałam jednocześnie, powrót czerwonej książeczki. Samo zakończenie jest słodkie i zabawne. Potem doczytałam tłumaczenie dialogu na soompi. Znaleźli idealne zajęcie dla Yong Ha, czkawka Jae Sina była urocza jak zawsze wyobrażasz go sobie jak siedzi przy biurku i poprawia błędy 'niebieskiego posłańca?
Cytat: | I don't care if you hate me, but if you say that I am wrong, I will not tolerate it.. Teraz, kiedy Yoon Hee narzeka że jest kiepskim mężem on jej odpowiada: It can’t be helped if you tell me I’m wrong, but I can’t accept you saying you don’t like me. |
Piękna klamra spinająca, przy czym chyba najlepiej pokazuje jak długą drogę przebył Sun Joon w trakcie dramy
Ar-Feiniel napisał: | No i co to za temat? |
żaden XD
EDIT
omo, własnie przeczytałam, że wszystko to co się stało po zgaszeniu świeczki to improwizacja no jak ich nie kochać
Ostatnio zmieniony przez arduinna dnia Sob 11:37, 06 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 14:16, 06 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
arduinna napisał: | Oczywiście nie oparłam się spoilerom. Obejrzałam najpierw 10 końcowe minut |
arduinna, jeśli stale będziesz oglądać ostatnie minuty/odcinki dram przed zakończeniem całej serii, to stanie się to Twoim nawykiem. A takie zwyczaje, jak dobrze wiesz, trudno potem zmienić.
arduinna napisał: |
omo, własnie przeczytałam, że wszystko to co się stało po zgaszeniu świeczki to improwizacja no jak ich nie kochać |
Wcale nie jestem zaskoczona, bo podobne wrażenie miałam oglądając scenę na wyspie (z robaczkiem), że to Yoo Chun i Min Young dobrze się bawią przed kamerą. To oczywiście jest dowodem na to, że faktycznie byli ze sobą najbliżej na planie. Oczywiście jakie są tego skutki każdy widzi: na ekranie wspaniała chemia, ale w życiu prywatnym aktorów - chaos. Para nie może nawet przebywać ze sobą w jednym pomieszczeniu, bo media i fanatyczne fanki szaleją (YooChun nie był nawet na post-SKKS party w dużej mierze z tego powodu), Min Young musiała już raz zamykać swoje konto na facebooku (nieprzyjemne komentarze), a ponoć nawet wiele osób nie oglądało odcinka 17, bo nie chciało zobaczyć pocałunku tej pary. Crazy, or what?
|
|
Powrót do góry |
|
|
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Pią 13:49, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Na scenie z robaczkiem też miałam takie wrażenie, jakby to wyszło im spontanicznie a reżyser zdecydował się zostawić tę scenę. Koreańskie fanki są szalone (ostatni przykład z SHINee), mają strasznie własnościowe podejscie do gwiazd. W którejś dramie z U-know po proteście fanek zmienili scenę pocałunku na przytulenie Czytałam o przyjęciu, nie wiem na ile to była decyzja spowodowana zamieszaniem wokół Min Young a na ile napietym programem JYJ. Nie oglądałam jescze speciala i BTS ale czytałam, że jest tam mało Chuna, mam nadzieję że SM w końcu się odczepi od chłopaków.
Ar-Feiniel napisał: | jeśli stale będziesz oglądać ostatnie minuty/odcinki dram przed zakończeniem całej serii, to stanie się to Twoim nawykiem. A takie zwyczaje, jak dobrze wiesz, trudno potem zmienić. |
od dawna to jest mój zwyczaj tak samo mam z książkami. wystrzegam się spoilerów w dramach typu Slingshot, Bad Guy itp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 13:46, 16 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Powiedziałbym, że są więcej niż szalone. Kiedy czekałam na kolejne odcinki SKKS czytałam starsze newsy na jego temat i chyba w jednym z wywiadów Min Young powiedziała, że ma nadzieję, że to że gra w dramie z tymi aktorami (same ciacha!), nie spowoduje że fanki ją znienawidzą. Najgorsze jest to, że ona to mówiła zupełnie serio. Zupełnie tego nie rozumiem. Po co one w ogóle oglądają dramy, które w większości kręcą się one wokół uczuć i wymagają tego, aby głowni aktorzy grali zakochanych? A może po prostu niech ich ulubieńcy wycofają się z życia zawodowego - nie będzie powodów do narzekań i chorej zazdrości, co?
Tak się zirytowałam tym wszystkim, że nawet po paru dniach najwidoczniej mi nie przeszło.
Na Tajwanie jest chyba trochę mniejszy napór, skoro pozwolili, aby Ariel i Joe kręcili kilka dram (i proponowali im kolejne)? A propos Joe, nie mogę się na niego napatrzeć w "The Rose" z tymi długimi włosami. Jest tak androgynicznie piękny, a przy tym ma niesamowicie pokręconą osobowość, że jest zdecydowanie najbardziej interesującą postacią w dramie.
Fajnie, że znowu szykuje się cała grupa dobrych dram - Secret Garden, Mary, It's Alright, Daddy's Daughter z Jeon Tae Su aka non blinking man. Ta ostatnia niezależnie od wszystkiego z pewnością będzie lepsza od dr Champa, którego będzie zastępować. Gah, potworna strata czasu - w okolicach 8 odcinka zaczęła szwankować, a teraz to już tylko w scenach z ze słodkim zapaśnikiem nie mam ochoty sobie podciąć żył. Doktorek wkurza mnie w kilku aspektach, ale to dwie panie są główną przyczyną mojej niechęci - ogólnie mówiąc, co za zbieranina niezdecydowanych idiotów, patrzeć już na nich nie mogę. Żebym w rom-com kibicowała tylko i wyłącznie (b)romansowi Ji-Heon/Sang-Bong, to się nie zdarza codziennie. Na chwilę obecną bardziej skłaniam się w stronę Secret Garden*, ale jestem przygotowana, że może się to zmienić kiedy dojdzie do zamieszania ze zmianą dusz. Boję się, że dostaniemy sporo humoru niskich lotów i żenujących dla bohaterów sytuacji. Niestety ja tak mam, że kiedy postacie, z którymi czuję więź (a w SG jest to podwójna sprawa, bo dodatkowo bardzo lubię głównych aktorów), robią sobie obciach, to ciężko mi to oglądać.
*co w tym przypadku oznacza, że po raz czwarty oglądam drugi odcinek. Binnie & Ji Won = ♥
A wiedziałaś, że Jeon Tae Su (aka non blinking man ) jest młodszym bratem Ha Ji Won (m.in. z właśnie SG)? Awesome family, or what!?
EDIT
Kilka słów na temat sposobu oceniania dram. U mnie jest to wypadkowa tego jak drama mi się podoba i jej obiektywnej wartości, przy czym decydujący głos ma ten pierwszy czynnik, jako że drama ma być przede wszystkim rozrywką. W sytuacji, kiedy produkcja mnie wciąga, intryguje i wywołuje tysiąc innych emocji potrafię ją wyżej ocenić niż równie dobrze (a czasem nawet lepiej) zrobioną dramę, która jednak sprawia mi trudności, bo ma denerwujące (niepotrzebne, wyssane z palca) wątki, nieciekawych, stereotypowych, głupich bohaterów, lub po prostu nie potrafi mnie wciągnąć w historię i nudzi mnie jako całość. Zawsze żałuję, że skala ocen na my drama list nie uwzględnia tych wszystkich niuansów. Ostatnio miałam takie kilka takich przypadków "Who Are You", "Will It Snow for Christmas" czy "My Fair Lady". Obiektywnie rzecz biorąc dwie pierwsze są o niebo lepsze - dobrze zagrane, mają lepsze historie, dialogi etc. "MFL" jest zła, serio zła bo szwankuje na całej linii. W połowie robi się na chwilę lepsza, tylko po to aby znowu rozczarować. "WAY" z kolei jest generalnie dobrą dramą, tyle że po obejrzeniu 10 odcinków zorientowałam się, że mimo iż oglądam, to nie jestem nią wcale zainteresowana, bo tak naprawdę to nie czuję sympatii do głównych bohaterów. I jest jeszcze przypadek "WISFC" - dużo dobrych i ciekawych kreacji aktorskich (Go Soo, whoa!), generalnie dobre dialogi i cameo Song Joong Ki ( ). Pierwsze kilka odcinków - bardzo dobre, potem, wraz ze zwiększającą się dawką melodramatycznych zwrotów akcji i klisz - coraz bardziej zaczęłam się irytować. Jeśli w rom-com scenarzyści wymyślają 10 powodów, aby rozdzielić bohaterów to w melodramie jest ich 100 i każdy jest bardziej niedorzeczny niż poprzedni. Zdecydowanie brakuje mi cierpliwości do koreańskich melodramatów.
Piszę to, abyś przy doborze dram nie sugerowała się zbytnio moimi ocenami, bo składają się na nie różne czynniki, które dla Ciebie mogą być nieistotne lub będziesz je inaczej odbierać.
Ostatnio zmieniony przez Ar-Feiniel dnia Śro 15:56, 17 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Pią 15:47, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Z Joe czekam Channel X na http://www.youtube.com/watch?v=1WHVltjuFGE&feature=player_embedded Liczę na udaną sensację, jak na razie meczę That Love comes, gdyby nie Joe i długość odcinków to pewnie bym to porzuciła, mimo wszystlko strasznie wlecze misie ta drama, podobała mi się scena na molo po wypiciu wina z gwinta
Z nowości największe oczekiwania wiążę z SG chociaż jeszcze nie zaczęłam ani Maryśki ani SG, widziałam tylko epicki dres z cekinami Hyun Bin właściwie nie znam, poległam przy próbie obejrzenia A Millionaire's First Love.
Ar-Feiniel napisał: |
Kilka słów na temat sposobu oceniania dram. U mnie jest to wypadkowa tego jak drama mi się podoba i jej obiektywnej wartości, przy czym decydujący głos ma ten pierwszy czynnik, jako że drama ma być przede wszystkim rozrywką. |
U mnie podobnie, z mocnym naciskiem na to jak drama mi się podobała, mogę dać wyższą ocenę nawet za jedna postać, którą bardzo polubię vide "Dr Champ". Trenerki od początku nie trawię, doktor ma kilka fajnych tekstów ale jego postać też mnie nie obchodzi, pani doktor jest ślepa i głupia, ale judoka jest w ogóle jedną a ulubionych postaci, zwłaszcza jak nie przeżywa traumy. Z "Who Are You" dałam sobie spokój po trzech odcinkach, historia niby dobra ale nie potrafiłam się w nią wciągnąć no i bohaterowie byli mi całkowicie obojętni.
Bardzo podoba mi się "I am Legend", wreszcie kobiety z charakterem, chociaż czasami miałam wątpliwości co do Seol Hee (na przyjęciu zachowywała się jak potulne cielę). Tae Hyun jest słodki, zawsze chce jej pomóc i pojawia się niby przypadkiem w miejscach gdzie Seol Hee jest
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 14:25, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Joe powinien nakręcić dramę w 2009 roku, bo według wszelkich prawideł (dobra produkcja co 2 lata) byłby to sukces. Pomyśl tylko - w obu częściach ISWAK był świetny (2005 i 2007) i nawet nie jestem w stanie całkowicie ogarnąć geniuszu jego gry w The Rose (2003), bo mimo że jego postać jest pełna sprzeczności, to jak Joe ją gra sprawia, że zamiast się na niego wkurzać i być zdezorientowana, nie potrafię od niego oderwać wzroku (nawet oglądając tę samą scenę dziesięć razy z rzędu!). That Love Comes miało kilka momentów, kiedy już prawie widziałam tam maleńką iskierkę, ale niestety nic z tego nie wyszło.
Tak więc widziałam z nim trzy dobre dramy i trzy słabe, w tych pierwszych błyszczał, w pozostałych był bardzo średni. Podejrzewam, że jest on takim aktorem, że jeśli ma doskonały materiał, to potrafi dać z siebie wszystko i jeszcze to "coś" więcej. Natomiast kiedy nie ma prawdziwej inspiracji, brakuje mu też przekonania w portretowaniu roli.
arduinna napisał: | jeszcze nie zaczęłam ani Maryśki ani SG, widziałam tylko epicki dres z cekinami Hyun Bin właściwie nie znam, poległam przy próbie obejrzenia A Millionaire's First Love. |
Secret Garden jest bardziej żywiołowy i wywołuje burzę emocji (oraz komentarzy, których tematem najczęściej jest właśnie ten dres ). Mary Stayed Out All Night (sorry, ale nie podoba mi się nowy tytuł "Marry me, Mary", więc zostaję przy oryginalnym) jak jej główni bohaterowie jest... mellow. Trochę obawiam się o Kim Jae Wook'a, bo po czterech odcinkach nadal nie czuję jego postaci. W ogóle.
Hyun Bin'a znam już dość długo, bo "A Millionaire's First Love" i "My Name is Kim Sam Soon" widziałam w początkowym stadium mojego uzależnienia od dram, ale tak naprawdę zarejestrował się w mojej świadomości po "Snow Queen". Potem próbowałam jeszcze "Worlds Within", ale to jeden z tych przypadków "dobra drama-zero zainteresowania" (poza jednym trzeciorzędnym wątkiem ). Rola w SG jest jego najciekawszym wcieleniem, jako że Joo Won'a, pozornie typowego - chłodnego i aroganckiego - kdrama male lead, można opisać tysiącem przymiotników poza tym jednym, bo tak naprawdę nie ma w nim nic typowego.
arduinna napisał: | Bardzo podoba mi się "I am Legend", wreszcie kobiety z charakterem, chociaż czasami miałam wątpliwości co do Seol Hee (na przyjęciu zachowywała się jak potulne cielę). Tae Hyun jest słodki, zawsze chce jej pomóc i pojawia się niby przypadkiem w miejscach gdzie Seol Hee jest |
Ta scena na przyjęciu też mnie trochę zmyliła, na szczęście potem pokazała jakie drzemią w niej pokłady odwagi i zadziorności. Fajnie jest zobaczyć dramę, o dorosłych, silnych kobietach, bo czasami mam dosyć tych dwudziestek, które jak jeden mąż są opisywane jako "spunky", "cheerful", "optimistic" etc. Może niech chociaż raz w opisie pojawi się słowo "mature", huh?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|