Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 11:07, 11 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem, wiem jessie, też wolałabym wiedzieć te wszystkie rzeczy, o których wspomniałaś i mało dbam, o to, co zostało nam powiedziane, ale nie wszyscy tak sądzą.
Spoilery t7
We wtorek rozmawiałam z kumplem z roku na temat 7 części - on uważa że jest zajebista, a epilog w ogóle super. No więc ja mówię: "Yyyy, huh? " (staram się być bardzo subtelna ) i dodaję, ze nie było w nim nic, co ja bym chciała wiedzieć, bo kogo obchodzi kto się z kim pohajtał, skoro i tak wszyscy wiedzieli kto z kim będzie? No więc on mi wyjeżdża z tym, czy nie zauważyłam jak w tym epilogu jest pokazana, że zło nie zniknęło (a to nowina! Chociaż może on ma na myśli, że Draco nie siedzi w Azkabanie, nie mam pojęcia) i że imiona synów Harry'ego i Ginny mają wielkie znaczenie. Mianowicie można z nich wywnioskować, że jeden idzie w stronę dobra, a dugi - zła. Trochę mnie to zatkało, bo chyba nie czytałam tej samej książki. Myślałam, że JKR koniecznie chce upamiętnić wszystkie najważniejsze postacie, które nie żyją. No ale potem zaczęłam się zastanawiać, który z nich może przejść na ciemną stronę mocy. I ciągle się głowie, bo zarówno James, Syrisz, Albus i Snape mieli swoje niechlubne momenty, po czym przychodziła chwila/le heroizmu. Ech.
Poza tym jakoś nie kupuję gejostwa Dumbledore'a. On po prostu był takim typem geniusza, który potrzebował kobiet. A co, Voldemort tez był gejem, bo nie miał laski?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
arduinna
This Year's Girl
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Czw 8:49, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ar-Feiniel napisał: |
Poza tym jakoś nie kupuję gejostwa Dumbledore'a. On po prostu był takim typem geniusza, który potrzebował kobiet. A co, Voldemort tez był gejem, bo nie miał laski? |
Oczywiście, że Voldi był gejem Dumbledore odrzucił miłośc Toma i w ten sposób z chęci zemsty powstał Lord Voldemort
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 13:19, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Przy okazji kolejnej powtórki z Harry'ego zastanowiło mnie parę rzeczy.
W świecie magii nie działa żadna elektronika, ale mają tam radio, więc jakoś muszą obchodzić zasadę "zero elektroniki". Skoro jednak mają radio, to dlaczego nie telewizory? Albo kina? Przecież nawet zdjęcia w ich aparatach są ruchome, ergo robienie filmów w tamtym świecie nie byłoby takie trudne.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
miss_noone
Dirty Girls
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sunnydale
|
Wysłany: Śro 13:58, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
tez mnie to kiedys zastanawialo. byla nawet mowa w jakiejs czesci, chyba w 4, ze w hogwarcie urzadzenia elekytroniczne sie psuja, bo jest tam nadmiar magii. widac czasem naginaja ta zasade.
a ja korzystajac z tego, ze wyszla 7 czesc po polsku powtorzylam ja sobie. epilog najchetniej bym wyrwala i spalila. musze sobie tez zrobic powtorke wszystkich czesci jak znajde czas.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Śro 16:15, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
radio to niekoniecznie elektronika, aparaty fotograficzne też. czytałam kiedyś artykuł o radiu w świecie HP, było to bardzo popularno-naukowe, więc oczywiście zrozumiałam piąte przez dziesiąte ale chodziło mniej więcej o to, że radio to fale, istniejące w przyrodzie naturalnie, a czarodzieje mogą po prostu mieć inny niż mugole sposób ich "wyłapywania" i wykorzystywania. aparaty fotograficzne to prosta rzecz, czysta mechanika (cyfrówek nie mają ), natomiast z filmami rzeczywiście też miałam nieco kłopotu - głównie przez moją niewiedzę. pojęcia nie mam jak wyglądało kręcenie pierwszych filmów, w XIX czy już może XX w (nie znam się na historii kina zupełnie). były tam niezbędne jakieś elektryczne bajery? jeśli tak, to rzeczywiście mogliby mieć problem. ale niezależnie od kina, zastanawiało mnie zawsze, czemu nie mają choćby teatru? i książek beletrystycznych? jedyne "niepoważne" książki w tym świecie to bajki dla dzieci, a gdzie jakaś rozrywka dla starszych? albo podręczniki do szkoły, albo poradniki i przewodniki (Quidditch przez wieki też należy zaliczyć do przewodników). co robią czarodzieje, chcąc poczytać coś dla odprężenia?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 18:25, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ja utknelam na 2 czesci, wszystko przez to, ze czytam ja tylko w autobusie A gdy przyjezdza jakis stary gruchot musze sobie czesto odpuscic czytanie bo swiatlo jest za slabe :> Dobra glupio sie tlumacze, ale druga czesc jakos mniej wkreca niz pierwsza. Jestem gdzies w polowie i wlasciwie dopiero teraz zaczelo sie rozkrecac Ale bez obaw dobrne do konca. Bo co mam przez tyle czasu w autobusie robic?
Ostatnio zmieniony przez lady_m4ryjane dnia Śro 18:26, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 19:35, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Pierwsze filmy zaczęły powstawać pod koniec XIX wieku przy pomocy kinematografu/pleografu/kinetoskopu. Na zajęciach nie omawialiśmy ich budowy, ale fakt, że ewoluowały one od aparatów, które pokazywały ruchome obrazy, raczej wskazuje, iż mogłyby one działać w świecie magii.
Miałam też te same odczucia, jeśli chodzi inne zajęcia czarodziejów. Z książek wynika, że mają tam tylko 3 gazety, wspomniane przez jessie poradniki i podręczniki szkolne, jedną grupę muzyczną (+ jedną znaną wokalistkę) i jeden sport (ma tam alternatywy dla quidditcha), chyba że będziemy liczyć szachy (czy inne gry planszowe). Trochę ci czarodzieje są zacofani.
To wszystko jest trochę dziwne - tak jakby istniały tam tylko rzeczy, w których wykorzystuje się magię, a jeśli nie jest ona do czegoś niezbędna, to ta rzecz/zajęcie w ogóle nie istnieje. Może dlatego nie ma tam kin i tv, bo są one na tyle "magiczne", że JKR nie wiedziała jak dodać do nich szczyptę magii.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Śro 20:34, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
stosunek do mugoli jest jedną z wielu nielogiczności w tym świecie. samochody są OK, ale tylko te zmienione magicznie. a czemu nie samoloty? bo istnieje aportacja (mam nadzieję że nie pokręciłam nazwy)? w takim wypadku i samochody niepotrzebne. autobus jeszcze rozumiem, powiedzmy że nie każdego stać na miotłę, i nie każdy potrafi zdać egzamin na aportację (uzyskać licencję? muszę sobie odświeżyć polskie nazwy). z drugiej strony, niemal wszystko co robią mugole jest uważane za dziwne - np zdenerwowała mnie sytuacja, gdy Hermiona ukrywała przed Ronem, że narty z rodzicami nie sprawiły jej przyjemności - jak zresztą Ron przewidział, bo kto to widział przywiązywać sobie deseczki do butów? oczywiście świat magiczny oferuje niezwykle interesujące alternatywy spędzania czasu dla tych, którzy nie grają w quidditcha poza tym, w życiu nie widziałam szkoły, w której nie byłoby żadnych zajęć z aktywności ruchowej - no bo co mamy w Hogwarcie? zajęcia dla pierwszorocznych z latania na miotle. na drugim roku mieli tez klub pojedynków, powiedzmy że uchylanie się przed wrednymi zaklęciami jest jakąś formą gimnastyki do drużyny quidditcha wybierani są najlepsi z najlepszych, a co ze średnimi czy słabymi, jak Neville? można by pomyśleć, że wszyscy czarodzieje powinni być grubi/pokrzywieni przez różne skoliozy. poza tym: nie nudzi im się? zwłaszcza dzieciom?
oczywiście, takich przypadków braku logiki w opisanym świecie jest całe multum, czasu by mi nie starczyło by wszystko wymienić. ale niech mi ktoś wytłumaczy tylko jedno: z jakiej racji oni obchodzą święta? jak można obchodzić Boże Narodzenie bez wyznawania religii?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
miss_noone
Dirty Girls
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sunnydale
|
Wysłany: Śro 20:41, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
chyba po prostu odczuwaja potrzebe wreczenia sobie prezentow (albo ich dostania)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 21:24, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
oj tam gdyby wszystko bylo logiczne to wlasnie zatraciloby ta cala magie. przesadzacie z tymi analizami najwazniejsze jest tylko to by wszystko bylo inne niz w rzeczywistym swiecie. jak to w bajkach. zreszta rzadko fantastyka idzie w parze z logika
a swieta to po prostu zazwyczaj mily czas dla ludzi, dla dzieci szczegolnie. wspolczesnie niestety bardzo czesto nie maja zwiazku z religia. obchodza je prawie wszyscy, choc w kosciele nie pojawiaja sie latami. ludzi bardziej bawi cala ta otoczka z roku na rok coraz bardziej nasycona marketingiem, niz prawdziwa istota danych swiat. zreszta w BtVS tez raczej nie uznawano istnienia zadnej religii, mowiono o tysiacach piekielnych lub niebianskich wymiarow, do ktorych ludzie trafiaja nie tylko po smierci, a swieta i tak sie obchodzilo widac rozne swieta to dobry temat na kazda okazje
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Śro 21:48, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
ale tu chodzi o bardzo poważne przypadki braku logiki, sugerujące że świat ten nie został do końca obmyslony. takie szczegóły to jeszcze pikuś, i tak najgorsze są błędy w fabule.
a święta dzisiaj może i nie mają dużo wspólnego z religią, ale świat magiczny wcale nie przejął ich dzisiaj. - świat magiczny jest równie stary jak i nasz. święta to tradycja, przejęta od mugoli oczywiście (dlaczego, skoro tyle razy dano nam do zrozumienia że mugole nie potrafia nic dobrego wymyslić?), wyjatkowo głupawa, skoro nie wyznając żadnej formy religii obchodzi się Christmas! trzeba już było zaadoptowac pierwsze lepsze celtyckie święto, tez się obdarowywali prezentami. choć pewnie dopiero wtedy posypały by się gromy za satanizm
|
|
Powrót do góry |
|
 |
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 22:31, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
jessie napisał: | wyjatkowo głupawa, skoro nie wyznając żadnej formy religii obchodzi się Christmas! trzeba już było zaadoptowac pierwsze lepsze celtyckie święto, tez się obdarowywali prezentami. |
czepiasz sie. to samo mozna by zarzucac miliardom prawdziwych ludzi na swiecie, ktorzy obchodza Swieta Bozego Narodzenia choc z religia chrzescijanska nie maja wiele wspolnego (wlasnie tylko raz czy dwa razy do roku). to tradycja i tyle. do tego przyjemna, a przyjemnosci ludzie sie nie wyrzekaja wiec i w HP widocznie uznano, ze takie swieta to dobry i przyjemny wynalazek Mugoli
jessie napisał: | choć pewnie dopiero wtedy posypały by się gromy za satanizm  |
to bez watpienia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Śro 23:09, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
ale zrozum, nie czepiałabym się gdyby oni te święta przejęli w wieku XX. sama jestem zmuszona obchodzić Boże Narodzenie, choć nic dla mnie to nie znaczy chodzi mi o co innego: ani razu w tych książkach nie wspomniano o Bogu, ani o chrześcijaństwie, wręcz przeciwnie, mam wrażenie że chrześcijaństwo jest tu bardziej traktowane jak ponury żart mugoli. i to by się nawet zgadzało, magia i chrześcijaństwo nie idą w parze, jeśli spojrzeć na sprawę z perspektywy historii. jednak Boze Narodzenie zostało przejęte, zapewne w średniowieczu, kiedy i tak nie dawano sobie prezentów. swoją drogą na miejscu purebloods bym się buntowała przeciwko temu świętu . jedynym wytłumaczeniem jest... brak wytłumaczenia. autorka nie pomyślała, a fani teraz gromy rzucają
my tutaj na forum zajmujemy się bardziej roztrząsaniem świata whedonverse, też można by uznać że się czepiamy, wystarczy przejrzeć najpopularniejsze tematy nic dziwnego, że i świat HP jest roztrząsany, wytykane są wszelkie nieścisłości i głupoty - zwłaszcza, że jest ich wyjątkowo dużo. na ten temat powstają już prace naukowe, więc czepianie się jest jak najbardziej na miejscu. chyba jeszcze nie doszłaś do takiego poziomu wkręcenia w fandom, by cię to bawiło
|
|
Powrót do góry |
|
 |
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 7:05, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
zeby przez calosc przebrnac po prostu staram sie zminimalizowac czepianie jak cos zawsze uznaje: przeciez to ksiazka pisana z mysla o dzieciach. przynajmniej na poczatku
|
|
Powrót do góry |
|
 |
aqua
Heartthrob
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1817
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Milanówek
|
Wysłany: Pią 23:16, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
nie wiem czy coś tu jeszcze zostało do powiedzenia, no ale może wyrażę swoja opinie
TOM 7
pierwszy raz czytałam Harrego tak szybko po (polskiej)premierze. dawno nie mialam tak, ze nic sie nie liczyło, że komp i tv poszły w odstawkę bo ja czytałam. na początku bylam bardzo podekscytowana, wkońcu to ostatnia część Harrego. to MUSI być cos wielkiego!
co mi sie jeszcze najbardziej rzuciło:
strasznie mi nie pasuje to że przez większość ksiażki akcja tak strasznie sie ciagnie a nagle wszystko staje sie takie jasne i proste. za duża przepaść jak dla mnie.
Freda to jeszcze bym zrozumiała, ktos musiał zginac, zeby było wiarygodniej
no ale Lupin i Tonks, tu mi szczena opadła. i po co to było??? wystarczyło że moje Syriusza mi tka szybko zabiła!
straszną rzeź zrobiła w tej części.
tak bardzo czekałam na wielki finał Hermiony i Rona a właściwie nic nie było od dawna było wiadome że cos sie miedzy nimi kroi no ale ja czekałam na cos konkretnego
całą książke liczyłam na to że Harry nie będzie z Ginny, szkoda że tak sie nie stało.
jakos ich razem po kres życia nie widze. jakos mnie Ginny zaczęła irytować pod koniec 6 cześci a w 7 to wogóle juz jej nie lubiłam.
szkoda mi ze akcja nie toczyła sie w Hogwarcie, jednak przyzwyczaiłam się do tej szkoły
co do imion dzieci też sie zdziwiłam że byłli James i Lily. a Albus jakoś mi nie pasuje ja liczyłam na małego Syriusza
no i jak juz sie Rowling zdeycowała na 19 lat później, to mogla to zrobic jakos sensowniej. chętnie bym sie dowiedziała co sie z nimi działo po upadku Voldemorta i przez te 19 lat, choćby tak z grubsza
wiem że błędem z mojej strony było to, że po tak długiej przerwie zabrałam sie za 7 częśc. wielu rzeczy nie pamiętałam z 6 i sie momentami gubiłam. powinnam najpierw przypomnieć sobie 6
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|