Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
miss_noone
Dirty Girls
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sunnydale
|
Wysłany: Pią 15:55, 30 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
ta, czyli w koncu jakis fragment sie z ksiazka zgadza
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
callisto
What's My Line
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:46, 06 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Oki, jestem po odcinku 10. Babcia Sereny=wreedota. Już jej nie lubie. Dan i Serena są słodcy tak, że aż mi się w brzuchu przewróciło. za to nastąpił koniec Blair i Chucka, a Nate zrozumiał co, stracił, cóż chyba po tym odcinku zaczynam go lubić to jak walnął tego Cartera.mmm.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 18:36, 20 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
mam nadzieje, ze Lilly nie przyjmie pierscionka od starego Bassa miala taka mine jakby zamierzala to zrobic
|
|
Powrót do góry |
|
|
callisto
What's My Line
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:43, 20 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Też mam taką nadzieję. Koncówka z wyznaniem Rufusa mnie całkowicie i totalnie rozczuliła. Oni MUSZĄ być razem. Koniec i kropka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
miss_noone
Dirty Girls
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sunnydale
|
Wysłany: Czw 23:00, 20 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
oj tak. lilly i rufus sa dla siebie stworzeni. niech poclucha sowich dzieci i odmowi bassowi.
a w tym odcinku blair byla swietna na lodowisku. pekalam ze smiechu jak podstawila nge ramonowi. no, ale w koncu pokazala ze jest grzeczna dziewczynka
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 1:23, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
A ja zapomnialam wczesniej dodac, ze od dluzszego czasu kibicuje parze Jenny & Nate. Mam nadzieje, ze nie skonczy sie ten watek na jednym wieczornym spacerze podczas przyjacielskiej rozmowy Blair niech lepiej wraca do Chucka
|
|
Powrót do góry |
|
|
miss_noone
Dirty Girls
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sunnydale
|
Wysłany: Pią 16:32, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
ugh. ja nie lubie jenny. nie lubilam jej w ksiazce i tu tez mnie wnerwia. najlepiej niech wyjedzie jak najdalej z NY. niech z mamusia, ktorej tez nie lubie, wyjedzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 19:03, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
a czemu jej nie lubisz? jest najbardziej normalna z tego calego rozpuszczonego i wychimerowanego towarzystwa wedlug mnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
miss_noone
Dirty Girls
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sunnydale
|
Wysłany: Pią 21:31, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
za bardzo stara sie wszystkim przypodobac. na sile stara sie byc "cool". nie lubie osob, ktore chca byc kims kim nie sa tylko po to, by byc lubianym przez wiekszosc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 22:10, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
ale zauwaz w jakim srodowisku sie obraca. naprawde ciezko sie wsrod takich ludzi odnalezc jesli nie jest sie jednym z nich. mimo to Jenny wychodzi z kazdej proby jej upokorzenia z glowa. dzieki temu zaczyna nawet zyskiwac powoli szacunek. przynajmniej u niektorych. mi sie podoba sposob w jaki radzi sobie w okolicznosciach w jakich sie znajduje. a u nastolatkow w sumie sa tylko 2 opcje: albo dolaczyc do wiekszosci i sie podporzadkowac (calkowite i bezmyslne podporzadkowanie tez bym nie popierala ale Jenny daleko do tego) albo byc odmiencem. ona wybrala madrze zmodyfikowana pierwsza opcje. zauwaz, ze jak narazie zawsze udaje jej sie zrobic to o czym marzy (np. pojsc na jakas tam impreze, co jednak jest wazne w tym wieku ). i zadna Blair czy inna tego typu osoba nie jest w stanie ja powstrzymac lub przestraszyc. moze ostatnio troche matke zranila spozniajac sie na jej impreze, ale w sumie nie dziwie sie, ze tak postapila. Alyson tez za bardzo nie myslala o swoich dzieciach zyjac z dala od nich z kochankiem. akurat ona nie byla osoba, ktora miala prawo wytknac Jenny w co sie przemienia. wedlug mnie przesadzila z tym. no i jak narazie nie widze by Jenny tak strasznie sie zmieniala. po prostu probuje wspolzyc z ludzmi, z ktorymi przyszlo jej dojrzewac, ale jak narazie wszystko dzieje sie na jej warunkach. wiadomo, ze Blair jak bedzie chciala ja zniszczyc to to zrobi, ale mala Jenny na pewno nie podda sie tak szybko i latwo
naprawde jak dla mnie watki skupione wokol Jenny sa duzo bardziej ciekawe niz te, ktore obracaja sie wokol Sereny
|
|
Powrót do góry |
|
|
miss_noone
Dirty Girls
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sunnydale
|
Wysłany: Pią 23:46, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
a mnie jenny i tak denerwuje. nie podoba mi sie taki styl zycia, jaki ona prowadzi. nie podoba mi sie to jej dopasowywanie sie. uwazam, ze impreza sezonu nie jest najwazniejsza rzecza w zyciu, tak jak ona uwaza. i chyba jej juz nie polubie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 0:30, 22 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
przeciez dla Blair czy Sereny czy Chucka rowniez imprezy sa najwazniejsze w zyciu. ci ludzie nie maja zadnych problemow w szkole czy cos takiego (wlasciwie to w ogole prawie nie pokazuja ich w szkole, ciagle tylko sa na imprezach), jedyne o co sie martwia to zwiazki i balowanie. ewentualnie problemy z rodzicami i ich romansami jeszcze spedzaja im sen z powiek Jenny nie odstaje od innych pod tym wzgledem. a ze jest mlodsza to tymbardziej mozna ja usprawiedliwic i zrozumiec, ze zaimponowal jej taki styl zycia. ja jak mialam jakies 15 lat uwazalam dyskoteke klasowa za wielkie wydarzenie w zyciu trudno zeby imprezy elit Manhattanu nie podobaly sie takiej malolacie. do tego nie z tej klasy spolecznej.
nie chce cie oczywiscie przekonywac na sile bys polubila ta postac ale to za co ja nie lubisz mozna zarzucic prawie kazdej postaci w tym serialu kazdy stara sie dopasowac do tego pieknego, blyszczacego swiatka. z ta roznica, ze ci najbogatsi maja fory na starcie.
zreszta wlasnie dlatego ten serial nie wzbudza we mnie zbyt ogromnych emocji. ciagle sie pytam: czy ci ludzie nigdy nie chodza do szkoly, nie maja zadnych obowiazkow? jedyne co robia to sie bawia, romansuja i wydaja kase rodzicow. wszystko jest ladne i mile dla oka ale tez nie mozna powiedziec by jakas postac miala glebie. no moze poza szalona w latach mlodosci fanka rockowego Rufusa - Lilly
Ostatnio zmieniony przez lady_m4ryjane dnia Sob 0:40, 22 Gru 2007, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
miss_noone
Dirty Girls
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sunnydale
|
Wysłany: Sob 16:02, 22 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
ale jednak blair czy serena zostaly wychowane w takim stylu zycia. dla ich rodzicow i dla niech jest to normalne. ciagle imprezy, alkohol czy intrygi. po prostu tacy sie urodzili. a jenny na sile stara sie dopasowac tam, gdzie po prostu nie pasuje. ja zawsze bylam za tym, by byc kim sie jest a nie udawac kogos innego.
nie rozumiem tez tego zamilowania do imprez. ja gdy bylam w jej wieku to nabijalam sie z dziewczyn chodzacych co piatek do dyskotek i chwalacych ile to one nie wypily ze starszymi kolegami. zawsze uwazalam ze sa prozne. nie chce tu oczywiscie nikogo obrazic. ale dla mnie wazniejsze bylo to co czlowiek ma w glowie a nie na glowie.
wracajac do jenny, to po prostu uwazam jej zachowanie za zbyt nachalne. i raczej nie dam sie przekonac, zebym ja polubila
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 17:32, 22 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
hmm zupelnie inaczej odczytujesz ta postac niz ja. wedlug mnie bardziej prozna jest Blair. zdecydowanie. to dla niej imprezy sa calym zyciem (a przynajmniej te, ktore organizuje). Jenny nie pcha sie tam gdzie nie pasuje, bo jednak tez chodzi do tej szkoly i obraca sie w tym towarzystwie. musi jakos z tymi ludzmi wspolzyc, a mi sie wlasnie podoba, ze nie wspolzyje na zasadach, ktore ustanawia Blair, tylko sama robi to na co ma ochote. zadna Blair nie jest w stanie jej cos zakazac. podoba mi sie, ze jest jedna z niewielu osob, ktore potrafia sprzeciwic sie Blair. do tego trzeba odwagi. Serena mam wrazenie, ze pogodzila sie z Blair dlatego, bo naprawde ciezko jest zyc majac Blair za wroga. ona moze zrujnowac drugiemu czlowiekowi zycie. przyklad - spotkanie na ktorym zrobila z Sereny alkoholiczke. oczywiscie Blair tez lubie, bo mam skonnosci do lubienia postaci zlych badz wrednych, ale w Jenny tez widze potencjal na wredna mimo mojej sympatii do obu postaci uwazam, ze Blair jest zdecydowanie bardziej pusta niz Jenny. idac za twoim stwierdzeniem naprawde ciezko znalezc w tym serialu postac, ktora mialaby cos w glowie
Ostatnio zmieniony przez lady_m4ryjane dnia Sob 17:33, 22 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
miss_noone
Dirty Girls
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sunnydale
|
Wysłany: Sob 21:28, 22 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
widac, ze mamy zupelnie inne sposoby odbierania postaci w tym serialu
ja uwazam ze blair jest o wiele ciekawsza niz jenny. i ten jej wredny charakter ma uzasadnienie. jej matka ja olewa, ojciec zostawil rodzine dla innego faceta, najlepsza przyjaciolka wyjechala bez pozegnania, a chlopak nigdy nie pokazal ze naprawde jej na niej zalezy. ma powody by byc taka jedza. i wlasnie chyba dla tego okropnego charakterku tak ja lubie. a te ciagle imprezy i dbanie o wlasny wyglad to wplyw dziecinstwa i miejsca w ktorym sie wychowywala. przejela sporo zachowan po matce
a jenny nadal nie rozumiem. moze i umie sie postawic blair, ale i tak blair potrafi nia manipulowac dla wlasnych korzysci, a jenny specjalnie sie nie opiera. zreszta ona ma dopiero 14 lat(tak mi sie wydaje), nie musi tak bardzo sie pchac do "towarzystwa".
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|