Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cara
Chosen
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 7334
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chodzież
|
Wysłany: Śro 21:15, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ja lubie Bree no i Susan ( dobrze kojarze?? to ta z corka:P ) nie mam pamieci do imion... No i ten hudraulik... mmmm tez calkiek slodki
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Śro 22:20, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
spikerulez napisał: | Dołączam się Oglądam każdy odcinek Cały czas się zastanawiam kogo lubię bardziej Bree czy Lynette? W zasadzie to jedyna rzecz dla której w ogóle włączamPolsat |
serio lubisz Lynette? ja patrzec nie moge na ta kretynke, ustawila sie jak tylko mozna najgorzej i jeszcze jest zadowolona w zyciu bym z takim mezem nawet tygodnia nie wytrzymala
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cara
Chosen
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 7334
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chodzież
|
Wysłany: Śro 22:27, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ja za Lynette tez nie przepadam... Mąż do chrzanu a te bachory... Juz dawno by dostaly taki wpierdal ze by sie w 5 minut opanowaly!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
spikerulez
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 9:11, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Heheeh no to teraz mogę się pomądrzyć jako mama Lynette zdecydowanie bardziej doceniają kobiety dzieciate Częściowo jej rozterki są naszymi. Oczywiście,że jej dzieci są przerysowane-o to chodziło ale niektóre ich zagrania zna każda matka Ja i tak uważam,ze sobie świetnie radzi-mąż jak mąż typowy bym powiedziała.A że zrezygnowałą z pracy? Niektóre kobiety tak właśnie robią, ostatecznie nie wszyscy mogą robić kariery A z tym łomotaniem dzieci to mogę tylko powiedzieć,że łatwiej się mówi dopóki się nie ma takiego egzemplarza- jak masz sama podnieść rękę to uświadamiasz sobie,że żeby podziałało to trzeba by zatłuc a nie dać klapa a jak wiadomo nikt zdrowy psychicznie nie chce być katem dla swojego dziecka.A klapsy są nieskuteczne-naprawdę Zresztą liczę na wsparcie Agaty-tylko my tu posiadamy małe potworki
|
|
Powrót do góry |
|
|
IwMi_18
Tabula Rasa
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2034
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piastów
|
Wysłany: Czw 12:11, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ja lubię Lynette, podobnie jak i wszystkie pozostałe "zdesperowane...". Z roztrzepania i gadatliwości jestem chyba podobna do Susan (a tak na marginesie - często nosi śliczne sweterki ). Gabrielle zaś ubiera sie dokładnie w moim ulubionym stylu. Ogólnie jak już wspomniałam, każda z bohaterek serialu jest b.oryginalna i zabawna, dlatego nie potrafię wybrać mojej ulubionej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Chosen
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 13:27, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
No właśnie tez muszę stanąć w obronie Lynette. Bardzo ją lubię, uważam że nieźle sobie radzi z potworami. Dzieciaki wcale nie tak łatwo utemperowac jak sie wydaje. Niektóre maja takie a nie inne charaktery i niewiele sie wskóra, chocby nie wiem jak drastyczne kary stosowało (klapsy nie są złotym srodkiem niestety - przećwiczyłam na dwójce, bardziej na rozładowanie nerwów matki, choc to i tak nie do końca skutkuje bo potem ma sie wyrzuty). Opanowanie dzieci Lynette jest tym trudniejsze, że jest ich trójka (chłopaków) i tworzą zwarty front.
Mąż Lynette jest ok, lepszy chyba od mojego . Na pewno bardzo ja kocha i czasem aż miło popatrzec jak sobie o tym przypomina i jej to okazuje. Z tych wszystkich mężów z serialu chyba najfajniejszy. Ogólnie jak to facet. Tacy oni sa dziewczęta, zwłaszcza dobrych parę lat po ślubie
Jedyne co jej moge zarzucić, to ze rzuciła pracę - widać, że jej to doskwiera, ona nie jest typem do siedzenia w domu. I za bardzo stara się być idfealna mamuską i pania domu. Nie potrafi odpuścić. No i powinna jednak miec opiekunkę - jak nie wypalió z młoda, to poszukać starszej. Choc na kilka godzin, nie musi z nimi mieszkać - żeby nie zwariować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cara
Chosen
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 7334
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chodzież
|
Wysłany: Czw 13:34, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ehhh ja Lynett nie lubie. Ale nie moge na nia spojrzec w taki sposob jak wy - mamusie. Ja nie lubie dzieci, wrecz ich nie cierpie, nie mam do nich za grosz cierpliwosci. A z taka gromadka jak jej, to bym oszalała. Podziwiam ja za to ze wytrzymuje. ale i tak jej nie lubie.
Za to lubie Susan Taka mama - nastolatka, szalona i roztrzepana jest swietna
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Czw 13:40, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
mi jej bachory nie przeszkadzaja, nigdy nie bylam specjalnie opiekuncza i na dzieci zwykle nie zwracam uwagi. ale ten maz... ja rozumiem, ze zrezygnowala z pracy (choc sama wolalabym uciec niz to zrobic), ale przeciez ten facet jest obrzydliwy! nigdy go nie ma, nie chce z dziecmi spedzac czasu, jest obrzydliwym seksista, i w dodatku inteligencja to on nie grzeszy. a ona wciaz go kocha...
nie no, jakby mi facet powiedzial ze powinnam zrezygnowac z pracy by dziecmi sie zajac zaraz bym poleciala do sadu wnosic o rozwod. choc to jest w sumie decyzja kazdego z osobna, ale ten facet nie podoba mi sie i juz!
mowicie, ze on nie jest taki najgorszy...a ja jednak znam facetow kilka lat po slubie, ktorym do glowy by nie przyszlo ze zona ma byc kura domowa - zwlaszcza jesli swietnie sobie radzi w pracy. w dodatku nie sa seksistami i nawet czasem troche mysla (o innych, nie tylko o sobie).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cara
Chosen
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 7334
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chodzież
|
Wysłany: Czw 13:57, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Sa gusta i gusciki. Jej taka rola gospodyni najwyrazniej odpowiada, jej mezowi to juz napewno. Zreszta, widac po niej ze kocha to, co robi
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Czw 14:02, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
no wlasnie w tym rzecz ze nie bardzo kocha... widac ze teskni za praca, a wychowywanie dzieci nie jest jej powolaniem. zwlaszcza w pierwszych odcinkach sie wsciekala. ale niech sobie siedzi w domu jak chce, ja jej nie lubie za wybor meza no i uwazam ze jest niezadbana. duzo bardziej wole susan, choc wkurzaja mnie czasem te idiotyczne wpadki. ale bez porownania - susan jest cudowna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cara
Chosen
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 7334
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chodzież
|
Wysłany: Czw 14:16, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Pewnie ze Susan jest swietna i wlasnie w tym tkwi jej urok - w tych wpadkach jest totalnie zakrecona
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asiak
Band Candy
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubartów City
|
Wysłany: Czw 15:34, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
kazda z nich uosabnia cos innego i jest zupelnie inna. ja lubie je wsszystkie nie mam nic do Lynette, w koncu [SPOILER]
w drugiej serii... sama wybierze sie do pracy i bedzie tesknila za dziecmi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Chosen
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 15:36, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
jessie napisał: | nie no, jakby mi facet powiedzial ze powinnam zrezygnowac z pracy by dziecmi sie zajac zaraz bym poleciala do sadu wnosic o rozwod. choc to jest w sumie decyzja kazdego z osobna, ale ten facet nie podoba mi sie i juz! |
Mi sie wydaje że to była ich wspólna decyzja. Że ona podjęła ja, bo uważała, że tak trzeba. A że nie jest jej z tym dobrze - cóż, moim zdaniem powinna wrócić do pracy, ale jesli woli sie poświęcać i grac rolę cierpiętnicy... Skończy nieco sfrustrowana, bez wątpienia.
Takie decyzje podejmuje się wspollnie i to najlepiej jeszcze przed ślubem. Poza tym nie oszukujmy się, w dzisiejszych czasch kobieta nie musi robic tego, co jej każe mąż, jeśli tego nie chce, albo sie znim nie zgadza. Jeśli jest inaczej, to juz patalogia.
jessie napisał: | mowicie, ze on nie jest taki najgorszy...a ja jednak znam facetow kilka lat po slubie, ktorym do glowy by nie przyszlo ze zona ma byc kura domowa - zwlaszcza jesli swietnie sobie radzi w pracy. w dodatku nie sa seksistami i nawet czasem troche mysla (o innych, nie tylko o sobie). |
Mowisz, że on sie nie zajmuje dziećmi itd. Ale po pierwsze jego ciagle nie ma - sorry, taką juz ma pracę. Ale jak jest, to nie jest tak źle. W pamięci utkwiła mi zwłaszcza scena, jak razem z Lynette walczą z wszami (z pewnych względów bardzo emocjonalnie do niej podeszłam ). Podoba mi sie jak rozmawiaja z Lynette, nie tylko o dzieciach i bieżących sprawach, jak w gruncie rzeczy dobrze sie rozumieją. Owszem, zaliczył kilka wpadek i często mysli jak klasyczny samiec, ale nikt nie jest bez wad. Nie mówię, że chciałabym takiego męża, ale naprawdę nie uważam go za tekiego złego. Nie zapominaj, że w tym serialu widzimy zycie od podszewki, jesteśmy świadkami najintymniejszych czasem rzeczy, takich, o jakich nie opowiedza nam znajomi, jakich nie zobaczymy, nawet w najbardziej zaprzyjaźnionych domach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asiak
Band Candy
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubartów City
|
Wysłany: Czw 15:43, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
w dzisiejszym [chyba] odcinku na koncu [w tym takim podsumowaniu jakby co zawsze jest] bedzie fajne zdanie "human beings are designed for many things (...) - reszte uslyszycie w odcinku
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Czw 15:50, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
no moze zle do tego podchodze, ale ona sama sie zalila kiedys ze zarabiala wiecej i spelniala sie w pracy a z siedzenia w domu nie jest zadowolona. i z tego co zrozumialam to on zadecydowal kto sie poswieca a ona po prostu sie zgodzila. wydaje mi sie ze Lynette sama nie wie czego chce. a do jej meza mnie nie przekonasz - glupi samiec i juz.
mozliwe tez ze zle na to patrze bo nie cierpie dzieci, zwlaszcza malych i za skarby swiata nie dalabym sie z nimi zamknac na caly dzien w domu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|