Buffy 3 sezon w telewizji :D:D:D!!!!!!!!!!!!!!!!

mia_9

No tak , jeśli nie ma się nadzieji na życie po smierci ...

Ar-Feiniel

Sądzę, że mia_9 i kazuhiko mają po części rację , bo z jednej strony instynkt przetrwania w człowieku wzdryga się przed takim radykalnym gestem, ale z drugiej czasami jest łatwiej po prostu się poddać. Nie oznacza to jednakże, iż jest to rozwiązanie dla tchórzy
Wydaje mi się, że jeśli ktoś decyduje się na samobójstwo, oznacza to, że już nie ma dla kogo/czego żyć i jego cierpienie jest nie do zniesienia.

W przypadku Angela wydaje mi się to jednak dziwnym wyjściem, bo jakby nie było - miał już duszę od ponad 200 lat, więc to że dręczyły go duchy zabitych przez niego osób - nie powinno być nowością. Poza tym, kiedy został przemieniony przez klątwę, szok musiał być stokroć większy, ale jakoś nie myślał o zadaniu sobie śmierci. Dodatkowo teraz miał przy sobie Buffy, która go kochała i wspierała, a wcześniej nie miał nikogo, i skoro darzył ja tak wielkim uczuciem, jak mówił, to nie chciałby umierać, bo to oznaczałoby rozstanie z nią. No i jeszcze ten mały drobiazg: Angel dopiero co wrócił z jakiś piekielnych otchłani, w których podobno był torturowany, więc może się domyślić co go czeka po śmierci. Mając tą świadomość, ja nie śpieszyłabym się wcale na tamten świat Wink

lady_m4ryjane

bo jemu sie zawsze spieszylo byc jak najdalej od buffy Razz

Agata

W przypadku Angela, wampira, który "zyje" juz blisko 250 lat, w tym około setki z duszą, to troche inna sprawa. Z jednej strony łatwiej mu sie rozstać z tym światem, bo był na nim znacznie dluzej, niż wynosi średnia, z drugiej świadomość, że św. Piotr nie powita go zapewne z otwartymi ramionami mogła byc troche niepokojąca.
Samobójstwo zawsze jest rodzajem złozenia bronia, ale jednak trzeba miec sporo odwagi, żeby poddac sie w ten sposób.
W tym przypadku wydaje mi się, że on tak bardzo bał sie, że znowu skrzywdzi Buffy, że historia sprzed roku sie powtórzy. Pierwszy był calkiem niezły w doprowadzaniu ludzi i wampirów do szaleństwa i może w tym jednym odcinku nie jest to tak pokazane, jak w 7 sezonie, ale zwazywszy na to, co zrobił ze Spikiem, można zaryzykowac stwierdzenie, ze i Angelowi dał popalic, choc nie było czasu, żeby to pokazać, bo rzeczywiście Angel cierpi zdecydowanie mniej efektownie, niz później Spike. Gdy Angel odzyskał duszę, był sam, teraz miał kogo skrzywdzic i to go chyba na tyle przerażało, że jednak wolał ze sobą skończyć. Własnie dlatego, że miał przy sobie kochającą Buffy tak bardzo przerażało go to, co moze sie stac, tym bardziej, ze do wyrzutów sumienia doszła świadomosć jak bardzo jest w stanie ja skrzywdzić.

Ar-Feiniel

Innymi słowy znów przyjął cierpiętniczą pozę, a swoje czyny motywował jego ulubionym argumentem: "robię to dla twojego dobra, Buffy", nie biorąc całkowicie pod uwagę tego, czego faktycznie chciała Buffy Wink

sweet chilly

w tym akurat przypadku to, co chciała buffy to jedno, a angel miał rację, zważywszy na fakt, że mógł ulec namowom pierwszego.

jessie

oczywiscie, Agata ma racje ze Pierwszy musial dac Angelowi popalic, zwlaszcza jesli wezmiemy pod uwage to co pozniej zrobil Spike'owi. no i trzeba powiedziec, ze perspektywy Angela nie ukladaly sie rozowo, albo stalby sie Angelusem, albo pozostalby soba i musialby znosic Buffy Wink

wrocil z piekla troche zakrecony, wiec nie wpadlo mu tak od razu do glowy ze moze wyjechac z miasta.
natomiast co do decyzji o samobojstwie, jestem po jego stronie. Buffy nie zawsze miala racje, poza tym zawsze mialam jej za zle ze tak bardzo cierpi gdy nie dostaje dokladnie tego czego chce. Angel chcial sie zabic, i co jej do tego? czy miala mu cos lepszego do zaoferowania? czy chociaz postarala sie zrozumiec jego decyzje? bo to jest bardzo osobista decyzja, a on w koncu byl prawie 300-letnim wampirem i mogl miec juz zwyczajnie dosc.
znow wyszlo mi troche za ostro w stosunku do Buffy, ale ten zwiazek tak ma Wink

przeciez, mimo wszystkich romantycznych momentow i patrzenia sie czule w oczy, Angel mial racje ze w koncu ja zostawil i obydwoje zaczeli nowe zycie. a ze ona chciala inaczej, coz... on nie chcial Wink

a do tanga trzeba dwojga Wink

buffy-summers

Tak, Angel nie od dziś miał duszę, więc wcześniej też jego ofiary mogły go nawiedzać i zadręczać, ale jednak nie mamy tej pewności, że tak było. Wiadomo, nie musiało to być pokazane w serialu, ale gdyby Angela nawiedzały one wcześniej, może trochę bardziej by się uodpornił na ,,kontakty" z nimi. A tak był całkowicie bezradny i przerażony tym bardziej też, że nie był odpowiedzialny za czyny Angelusa-demona, z którym łączyło go tylko ciało. I nie była to jego wina, że stracił duszę..
Jasne, można powiedzieć: Mógł nie iść z Buffy do łóżka.
Ale przecież nie wiedział w jakich okolicznościach mógłby tę duszę stracić, gdyby wiedział, że straci ją w ten sposób na pewno nigdy nie dopuściłby do zbliżenia z Buffy.
Najgorsze było oczywiście Pierwsze Zło(heh..PIERWOTNY Razz

), które uświadamiało Angela w jakiej beznadziejnej sytuacji się znajduje i nęciło go, żeby zabił Buffy i najlepiej też ze sobą skończył.
Angel był zdesperowany, więc nie dziwię się, że chciał ze sobą skończyć, żeby wreszcie Pierwszy dał mu spokój, żeby nie widzieć te wszystkie swoje ofiary i żeby nie dopuścić więcej, by jego ciałem zawładnął demon.
Wg mnie Angel trochę traktował Buffy podczas ich rozmowy jak nic nie rozumiejącą małolatę, ale właściwie nie mogła ona tak do końca zrozumieć motywów jego postępowania.
Buffy była w końcu tylko człowiekiem(no, może nie do końca ,,normalnym"), nigdy nie zabiła człowieka, więc nie mogła nawet wyobrazić sobie jakie wyrzuty sumienia mógł mieć Angel i jak bardzo mógł się za to nienawidzieć pomimo, iż za wszystkie zbrodnie odpowiedzialny jest Angelus, a nie on sam.
Jednak świadomość, że demon jest częścią jego egzystencji go zrujnowała psychicznie. A to był moment, Angel działał pod wpływem impulsu, nadal kochał Buffy, ale nie wiedział już co jest dobre dla niej, dla niego czy dla ich związku. Był rozdarty między sobą a demonem, który w nim siedzi.
I, jak widać, wystarczył śnieżek, żeby zgasić jego zapał do popełnienia samobójstwa Wink

Jak sobie potem zaczął na spokojnie o tym rozmyślać to doszedł do wniosku, że najlepiej będzie wyjechać.
Lepsze to niż śmierć. A zarówno jako martwy, jak i oddalony od Buffy, był z dala od niej.
Czyli dokonał to, co uważał za słuszne.

lady_m4ryjane

u mnie w programie nie ma dzis buffy Hrm

Agata

bo dziś świeto. pewnie przygowali atrakcyjniejsze pozycje...

buffy-summers

oo nie, dzisiaj święto, 11.listopada Sad

lady_m4ryjane

no tak tylko, ze monthy pythona sa 2 odcinki

buffy-summers

chamy

SLAYERKA

A ja już myślałam, ze to coś z moim programem źle XD Ale nawet się cieszę... Bo musiałabym ominąć Wink

miss_noone

ja jestem wsciekla. daja jakies durne filmy, a buffy puscic nie moga