Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Który sezon BtVS lubicie najbardziej? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
31% |
[ 18 ] |
3 |
|
21% |
[ 12 ] |
4 |
|
3% |
[ 2 ] |
5 |
|
10% |
[ 6 ] |
6 |
|
24% |
[ 14 ] |
7 |
|
8% |
[ 5 ] |
|
Wszystkich Głosów : 57 |
|
Autor |
Wiadomość |
Agata
Chosen
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 12:37, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Sama nie wiem. Nie lubię tego odcinka, jest to jeden z tych, do których wracam najrzadziej. Fakt, że Spike wciąz był zły i postepował źle mnie nie dziwi, robienie z niego przestepcy na międzynarodową skale wydaje mi sie natomiast przesadą. Nie uwierzyłam też w tłumaczenie, że przechowywał je dla kogoś, uznając je za żałosną wymówkę. Choć z drugiej strony, rozsądek nie był jego najmocniejszą strona i równie dobrze mógł się w cos takiego wplatac niechcący. Sama nie wiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 12:47, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
To, co napisałaś Agato, właśnie te wszystkie wątpliwości dowodzą, iż ten odcinek jest kiepsko napisany, bo nie jest spójny i nie można tego odbierać jako naturalnej i logicznej kontynuacji poprzednich odcinków. Widz się gubi, bo rozum mówi mu jedno, intuicja podpowiada drugie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
malna
Into The Woods
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 14:21, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ar-Feiniel napisał: | malna napisał: | motyw z doktorem jest dla mnie w stu procentach logiczny i wiarygodny | Jak już pisałam - to obrażało moją inteligencję |
klawiatura naprawdę jest cierpliwsza ode mnie
Spike nie miał duszy, miał chipa i dużo czasu. Przy takich danych ciemne interesy wydają mi się logiczną konsekwencją. Poza tym miał talent do odnajdywania się wśród ludzi (nawet scoobich) i demonów wszelkiej maści, jeśli przewidywał w tym dla siebie korzyść.
Podobnie jak Agata, to przechowanie traktuję raczej jako żałosną wymówkę, chociaż nie wykluczam, że mówił prawdę. Jakby nie było, miał w tym swój interes i działał świadomie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 15:35, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie - tak mógłby postąpić Spike z sezonu 2, 4, ewentualnie początku 5. W 6 jego ewolucja była na tyle posunięta, że nie miało to dla mnie najmniejszego sensu
Chyba jednak nie ma sensu więcej sprzeczać się na ten temat (no chyba że ktoś poda nowe argumety), bo widzę, że tutaj nie dojdziemy do porozumienia , a może się to zakończyć ciągnięciem za włosy i pokazywaniem języków Najlepiej oszczędzić naszemu forum tego typu atrakcji
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 15:39, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
a juz zaczelam ostrzyc pazury zgadzam sie z toba ar-feiniel co do spike'a
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 16:01, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Moje pazury są zawsze ostre i bardzo długie (dosłownie, bo włosy i paznokcie są moim fetyszem ), ale staram się nikogo nie dziabać
Wracając jednak do właściwego tematu ("ulubiony sezon"), to zabieram się znowu za oglądanie Buffy. Zwykle robię sobie taką powtórkę wszystkich sezonów raz na rok i teoretycznie w tym roku już to zaliczyłam, bo na początku sierpnia skończyłam sezon 7, ale skoro mam pisać magisterkę... Muszę przyznać, że za każdym razem odkrywam kolejne rzeczy, a moje gusta stają się bardziej skrajne. Coraz bardziej przekonuję się do sezonu 3, w serii 4 coraz wyraźniej zarysowuje się przepaść miedzy odcinkami słabymi i dobrymi. Ogólnie też odnoszę się z większą niechęcią do pewnych epizodów, ale z drugiej strony - w innych dostrzegam pozytywne wartości Wobec tego bardzo się cieszę na kolejne seanse
|
|
Powrót do góry |
|
|
malna
Into The Woods
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 16:17, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Nigdy jeszcze nie obejrzałam po kolei wszystkich odcinków btvs, ciągle się do tego zbieram. Najczęściej wracam do szóstego sezonu, ogólnie najbardziej mi odpowiada, poza tym są w nim odcinki, które wyjątkowo lubię - OMWF, Flooded, Dead Things, As You Were właśnie , kilka innych jeszcze bym mogła wymienić.
Często wracam też do sezonu 2 (mój drugi ulubiony ), zwłaszcza odcinki po przemianie w Angelusa - np 'Passion'.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 16:54, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Szczerze namawiam Oglądanie wszystkiego jedno za drugim daje poczucie ciągłości, no i można zyskać szerszą perspektywę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Storyteller
Dear Boy
Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 1013
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka...
|
Wysłany: Pią 1:22, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Wszyscy jak zabierają się za powtarzanie to zaczynają od 6 sezonu ja sobie powtórze 4 sezon (w między czasie powtarzam 3 z tv4) ale musze powiedzieć, że 4 s. wcale nie jeste taki zły. ( ma 2 głosy tylko...)
Uwielbiam odcinek z Kathy "living conditions" kiedy buffy biega z obciętymi paznokciami Kathy i mowi ze to paznokcie potwora
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 10:55, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Cokolwiek by nie zarzucać sezonowi 4, nie można mu odmówić wyjątkowej komediowości
|
|
Powrót do góry |
|
|
Storyteller
Dear Boy
Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 1013
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka...
|
Wysłany: Pią 18:45, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
to taki plusominus
|
|
Powrót do góry |
|
|
Buffy and Angel
The I in Team
Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostrowiec Św.
|
Wysłany: Śro 19:26, 13 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja najbardziej lubię 3
|
|
Powrót do góry |
|
|
MyLegMyLeg
The Harvest
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:00, 07 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Temat bardzo ciekawy i odpowiedź nie jest prosta. W moim przypadku preferencje ewoluowały. Początkowo, za najlepszy uważałem sezon trzeci (zanim nie zobaczyłem sezonu piątego), głównie dzięki wprowadzonym dwóm świetnym moim zdaniem postaciom: Faith oraz Mayora Wilkinsa.
Po obejrzeniu piątego sezony z serią doskonałych odcinków (na czele "The Body" i "The Gift", ale także wiele innych np. bardzo podobał mi się "No Place Like Home", kilka scen w "Forever" także było pamiętnych i miało wielki ładunek emocjonalny, bardzo dobry był też "Checkpoint", ale też wiele innych, tutaj nie wymienionych) oraz z olbrzymią skalą wyzwania postawionego przed Buffy (bogini, wydawałoby się przeciwnik niemożliwy do pokonania) uznałem ten właśnie sezon za najlepszy. Obejrzenie szóstego i siódmego sezonu nie zmieniło moich preferencji i sezon piąty przez dłuższy czas był moim ulubionym (i uznawanym za najlepszy) sezonem.
W ostatnim czasie po intensywnym ponownym oglądaniu całości oraz przemyśleniach nad serią i jej fabułą zmieniłem jednak zdanie i obecnie za najlepszy uznaję sezon drugi i na taki oddałem głos.
Cała kolejność jest następująca:
1. Sezon II,- po prostu moim zdaniem najlepszy sezon, najbardziej wstrząsający, chyba najbardziej działający na emocje (choć sezon piąty nie odbiega tutaj znacznie), do tego świetne czarne charaktery oraz arcydzieło, jakim jest zamykający "Becoming". Wątek z zamianą Angela w Angelusa był doskonale zrobiony, uważam go za najlepszy i najlepiej poprowadzony wątek we wszystkich 7 sezonach, niemal bezbłędnie. Słabą stroną zdaje się być początkowa część sezonu i długo tak właśnie sądziłem, jednak obecnie patrzę na te odcinki z innej perspektywy. Wiedząc, co się stanie w drugiej połowie sezonu, oraz wiedząc jak potoczą się losy Buffy w późniejszych sezonach początek II sezonu zdaje mi się takim okresem niewinności i szczęśliwości a przez to ma też wiele uroku.
2. Sezon V, wiele jego zalet przedstawiłem powyżej. Bliski ideałowi, równy i dobrze skomponowany. Trochę słabym punktem zdaję się być sposób poprowadzenia postaci Glory - mimo swojej potęgi jej postać charyzmą nie dorównuje trójce Angelus/Spike/Drusilla z 2 sezonu.
3. Sezon III. Świetny sezon wprowadzający doskonałą postać Faith, którą bardzo lubię oglądać i która wnosi zawsze dużo ożywienia. Także wspomniany już poprzednio świetny Mayor, trochę szkoda, że nie poświęcono mu większej uwagi. Sezon dobrze skomponowany. Czego mu brakuje w porównaniu z sezonami II i V? Akcja toczy się stosunkowo spokojnie jak na BtVS, nie ma aż tak rozdzierających serce, pełnych emocji scen jak w sezonach II i V. Oczywiście nie można powiedzieć, że ich zupełnie nie ma - są np. w "Amends", w "The Prom" (tutaj jest potężne uderzenie) . Jest też mocna scena, gdy Buffy pozwala Angelowi wypić swoją krew, niemniej jednak sezon jest emocjonalnie bardziej stonowany niż sezony II i V. Zaletą są za to świetne walki między Buffy i Faith, na które miło popatrzeć
Tak więc moim zdaniem powyższe trzy sezony stanowią czołówkę. Oczywiście nie oznacza to, że pozostałe są kiepskie, też są bardzo dobre, ale jednak wyraźnie słabsze (kompozycyjnie lub emocjonalnie) od pierwszej trójki.
4-5. Sezon IV i Sezon VI. Dzielą one to samo miejsce. Są to serie pełne doskonałych odcinków i pomysłów, którym jednak czegoś brakuje, by dorównać powyższej trójce.
Sezon IV ma świetne "Hush" oraz dwa odcinki z Faith - This Year's Girl oraz Who are you, bardzo dobry "Yoko's factor" i zabawny "Pangs". Niestety główny wątek i główni źli nie są na miarę poprzednich sezonów, uważam, że profesor Walsh miała potencjał, ale niestety nie został on wykorzystany.
Seria VI ma natomiast doskonały początek ("Bargaining", moim zdaniem najlepszy opening we wszystkich 7 sezonach) i świetny "Normal again". Bardzo udany jest wątek Buffy pogrążonej w depresji i odizolowanej od świata oraz swoich przyjaciół, bardzo dobrze jest też poprowadzony wątek Buffy/Spike. Niestety, są też duże słabości - wątek Willow mógłby być lepszy, kiepsko też moim zdaniem wypada zamknięcie sezonu. Motyw "Dark Willow" mógł być dużo lepiej podany, te jej sztampowe teksty czarnego charakteru były moim zdaniem nie na miejscu. Podobnie "Deus ex machina" - nagle jest jakaś stara świątynia zła, której można użyć do zniszczenia świata, znajdująca się w pobliżu i o której przez 6 sezonów nikt nie wspominał. Słabo też rozwiązano wątek Gilesa - uzasadnienie jego wyjazdu było niewiarygodne. Oczywiście racja, że Buffy powinna stanąć na własnych nogach, ale przecież dopiero co zmartwychwstała oraz wykopała się z grobu, Giles widział, że jest w fatalnym stanie - decyzja zostawienia jej bez pomocy była zdumiewająca. Mogli to zrobić zupełnie inaczej, ważne przyczyny wyjazdu by się znalazły np. supertajna misja Watcher's Council, awans na zastępcę Traversa czy np. ciężka choroba kogoś z najbliższej rodziny.
6. Sezon I. Mocne punkty jeśli chodzi o odcinki - bardzo dobry "Angel" oraz chwytająca za serce "Prophesy Girl", kilka innych niezłych odcinków "The Witch", "The puppet show", "Nightmares". Może dziwić, że stawiam sezon I przed sezonem VII, ale tak właśnie je oceniam. Dla mnie ważny jest trend, w sezonie I historia się rozwija i przygotowuje background pod doskonały sezon II. Sezon VII po dobrym i wiele obiecującym początku rozczarował w zakończeniu.
7. Sezon VII. Dobra pierwsza połowa, kilka świetnych scen oraz bardzo dobrych odcinków ("Selfless", "Conversations with Dead People").
Niestety, w moim odczuciu wiele zapowiadających się ciekawie wątków porzucono. Mam tu na myśli wątek Anyi a zwłaszcza kiepskie wykorzystanie pomysłu o wielkim potencjale jakim był First Evil jako główny przeciwnik. Zatracono klimat z "Conversations with Dead People", The First stał się jakiś taki mało przerażający, kombinujący jakieś drobne gierki ze Spike'iem, po takiej potężnej sile Zła oczekiwałbym czegoś mającego o wiele większą skalę. Do tego liczne działania Buffy stawiające ją w niezbyt dobrym świetle. Sama końcówka sezonu sprawia wrażenie przygotowanej na kolanie, pominięto ważne rzeczy (a to był finalny sezon !), brak powiązania faktów, niejasne jest uzasadnienie ostatnich działań Buffy - wyprawienie się bez rozpoznania do wymiaru z chmarą superwampirów, brak wyjaśnienia przyczyn ataku Pierwszego, ratunek dzięki talizmanowi, co do którego nie było wiadomo jak działa więc trudno go było uwzględniać na etapie planowania itp.
Ostatnio zmieniony przez MyLegMyLeg dnia Czw 15:25, 09 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
julitta
What's My Line
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław / Berlin
|
Wysłany: Sob 0:01, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Najlepszy? Mam wybrać tylko jeden? Prościej byłoby wybrać ten najgorszy... Cóż zagłosuję na 2, chociaż do końca nie jestem przekonana... Głosuję na sezon 2 tylko dlatego, że można w nim zobaczyć zarówno Spika jak i Angela...
|
|
Powrót do góry |
|
|
delirium
Faith, Hope and Trick
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:07, 20 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Lubie pierwsze sezony, kiedy wszyscy sa jeszcze mlodzi, radosni, ich życie jest w miare normalne, i zdarzaja sie im smieszne przygody, i wszystko dobrze sie konczy, a przyszlosc jest swietlana. W ostatnich sezonach praktycznie kazdy bohater ma za soba traumatyczne przezycia, rozwiazania sa niejednoznaczne, mrok zaczyna spowijac wszystko, i ciezko jest patrzec na cierpienia "gangu".
K.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|