Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Który sezon BtVS lubicie najbardziej? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
31% |
[ 18 ] |
3 |
|
21% |
[ 12 ] |
4 |
|
3% |
[ 2 ] |
5 |
|
10% |
[ 6 ] |
6 |
|
24% |
[ 14 ] |
7 |
|
8% |
[ 5 ] |
|
Wszystkich Głosów : 57 |
|
Autor |
Wiadomość |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 12:07, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
jessie napisał: | Ar-Feiniel, naprawde nie lubisz Beer bad? nie sadzilam ze znajdzie sie ktos kto tego nie lubi |
A jednak Z tym wiąże się pewna historia:
Lata świetlne temu, gdy byłam jeszcze piękna i młoda, wybrałam się ze znajomymi do pubu. Bawiliśmy się przednio, alkohol lał się strumieniami, piękne, półnagie panienki tańczyły na rurze...Huh Sorry, to była inna historia. Cofnijmy się do "młoda", ok?
No więc - wybrałam się do znajomych z akademika. Impreza była wspaniała, napojów wyskokowych po dziurki w nosie i mnóstwo wolnych łóżek dla tych, którym powrót do domu o 3 w nocy nie wydawał się przyjemną perspektywą. Zdaje się, że i ja skorzystałam z oferty, choć nie mam pojęcia w jakich okolicznościach, bo ostatnie co pamiętam, to że siedziałam na korytarzu i przytulałam termos, który służył za shaker'a Kiedy rano otworzyłam oczęta zdołałam wydusić z siebie jedynie dwa słowa (NIE, nie było to "chcę wymiotować" ): beer bad. Niezwykle to umoralniająca historia, prawda? Od tej pory nigdy, ale to nigdy nie mieszam piwa z winem. Mieszam wyłącznie wino z wódką
Wracając jednak do Buffy - słaby sezon w jej wykonaniu i tak oznacza świetną serię telewizyjną, na tym polega właśnie wielkość Buffy (i Angela). Scenariusz, realizacja, gra aktorska, pomysły - wszystko tu zasługuje na uwagę, tak iż jeśli nawet coś zawiedzie, to serial nadrabia w innych aspektach
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Wto 12:14, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
ale przeciez piwo jest bardzo dobre (oczywiscie nie mieszane) wino rowniez, natomiast wodki nie znosze czy mam z powyzszej historii wnioskowac, ze ten odcinek zniechecil cie do piwa, nawet nie mieszanego? jesli tak to sprobuj go wymazac z pamieci
poza tym, nie chce wyjsc znow na jedze, ale o tym, ze alkoholi sie nie miesza wiedza juz dzieci w gimnazjum
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 13:04, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Szczerze mówiąc, to co napisałam było takim (wedle wyrażenia Hłaski) "prawdziwym zmyśleniem". Fakty połączone z autokreacją, prawda odrobinę podkoloryzowana etc.
To, że alkoholi nie miesza się jest prawdą ogólnie znaną, ale nie kiedy już jesteś po kilku głębszych i nie pamiętasz żelaznych przykazań typu "jak pić z klasą" czy "jak odróżnić drink od mieszanki przypadkowych trunków" Zresztą, czasami nie można wybrzydzać, bo studenci nie są przesadnie bogaci, więc zwykle na stole ląduje jedna butelka z jednego gatunku, więc jeśli chcesz tankować - musisz mieć mocny żołądek
Odcinek sam w sobie raczej utwierdził mnie w mojej niechęci do piwa, a nie był jej przyczyną - od lat browar piję tylko w pubach, bo dla studentów są zniżki Na inne alkohole jestem otwarta, oprócz wina "Staropolskiego" o smaku wiśni (a to wiąże się z kolei z pewnym, wyrzuconym z mej pamięci, Sylwestrem. Tym razem opowieść jest w 100% prawdziwa )
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 18:54, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ar-Feiniel napisał: | Od tej pory nigdy, ale to nigdy nie mieszam piwa z winem. Mieszam wyłącznie wino z wódką |
ja najczesciej mieszam piwo z wodka i absolutnie nic mi sie nie dzieje, choc kac jest wiekszy niz po samej wodce ale to u mnie kwestia piwa (zwykle po piwie mam wiekszego kaca niz po wodce ). za to zgon gwarantowany przy mieszaniu wina z czymkolwiek i szampana z czymkolwiek problem z pwiem jest taki, ze zwykle zanim zdaze sie nim upic to juz mi sie w zoladku nie miesci i najzwyczajniej nie moge dopic - jessie przyklad mialas na zywo po big macu z naszej nocnej wedrowki po warszawie i probie wypicia raptem 2 zywcow no i przed jedzonkiem tez po 2 piwa wypilysmy. generalnie wydaje mi sie niemozliwoscia wypicie kilku piw w krotkim czasie, dlatego preferuje wodke
a beer bad uwielbiam, w ogole spita buffy zawsze jest smieszna szczegolnie w life serial
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 19:16, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
W ogóle scenarzyści uwielbiają pisać takie historie, aby ich bohaterowie byli "pod wpływem czegoś" - w BB to był trunek, w SB magia (jeżeli już piszemy o sezonie 4). Dzięki temu postaci mogą zachowywać się inaczej niż zwykle, ale przy okazji widzowie nie mogą im tego wytknąć jako błędu w ich charakterystyce, no bo przecież "nie są w pełni sobą" Na przykład Giles i Joyce to bardzo stateczni bohaterowie, którym przypisane zostały określone role społeczne. Gdyby nagle zaczęli zachowywać się jak nastolatkowie, to byłby to poważny zgrzyt, ale jeśli wpierw nakarmi się ich magicznymi czekoladkami - z łatwością zaakceptujemy taką metamorfozę
|
|
Powrót do góry |
|
|
IwMi_18
Tabula Rasa
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2034
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piastów
|
Wysłany: Wto 22:49, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ar-Feiniel napisał: | Mieszam wyłącznie wino z wódką |
przypomniała mi się pewna moja zeszłoroczna impreza Powiem tak: wino+wódka --> nigdy więcej
A co do odcinka beer bad to nie przepadam za nim - moja siostra jest nim zachwycona, równo się na tym odcinku uhahała a ja natomiast....byłam znudzona Jakoś mnie nie rozbawił
|
|
Powrót do góry |
|
|
malna
Into The Woods
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 23:44, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
mnie też nie bardzo podobnie jak smile time, którym tak się wszyscy zachwycają. oba odcinki nie trafiają w moje poczucie humoru. chociaż potraktowanie parkera maczugą było dobre
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Wto 23:55, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
serio? pamietam, ze na Smile Time sie smialas nie przypominam sobie bys siedziala z ponura mina
nikt nie twierdzi ze takie odcinki sa szczytem wyrafinowania i dobrego smaku, ale wg mnie odmawianie im calkowicie komediowego potencjalu traci brakiem poczucia humoru albo jeszcze gorzej, pozowaniem na "intelektualizm". powtarzam, nie bede nikogo przkonywac ze beer bad jest odcinkiem wybitnym, ale jesli nie widzi sie w nim absolutnie nic smiesznego, to taka osoba jest dla mnie postacia z innej galaktyki
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 0:24, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
hehe jak dla mnie sam pomysl z jaskiniowcami w beer bad i niebezpiecznymi zabijajacymi dzieci kukielkami w smile time jest starsznie glupi i rzeczywiscie nudny ale i tak szale przewazaja teksty buffy: "chlopak pachnie ladnie", "buffy chce piwa", maczuga, buffy wybierajaca sie na zajecia w pizamie, fred targajaca angela kukielke po czuprynie, nina wypluwajaca wate z ust po nocy z pelnia ksiezyca, bloody puppet itd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Śro 0:34, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
dokladnie, pomysly nie najmadrzejsze ale smieszne momenty sie zdarzaja. i jeszcze lorne na widok poprutego angela: "my little prince!"
|
|
Powrót do góry |
|
|
malna
Into The Woods
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 0:46, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
jessie napisał: | serio? pamietam, ze na Smile Time sie smialas |
jasne , ale może też pamiętasz, że znaczmnie częściej się śmiałam na GiQ. Z buffiowych odcinków chyba najbardziej na something blue, chociaż to pewnie też nie jest jakiś wyszukany humor, ale po prostu - do mnie trafia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 1:01, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ogólnie nieudane odcinki Buffy (i Angela) dzielę na dwie kategorie: te, które pomimo wad da się lubić i takie, mimo fajnych fragmentów nie ścierpię. Do tej pierwszej grupy należy właśnie BB, na który zapatruję się tak samo jak Lady; do tej drugiej zaliczam np. As You Were Co do Smile Time - uwielbiam scenę, gdy Spike odkrywa, iż Angel jest pacynką (?)
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Śro 1:11, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
a pacynka to nie taka lalka co sie wklada tylko na dlon? nie wiem jak sie steruje muppetami, ale chyba jednak pacynkami nie sa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 1:24, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
No właśnie dokładnie nie pamiętam czym był, może muppetem, może jakimś innym stworkiem muppeto-podobnym, liczy się to że jako Angel zdołał dodać głębi temu bohaterowi, kolejne warstwy osobowości etc. (żeby nie było nieporozumień - to jest taki mały żarcik, choć z drugiej strony DB nigdy nie był fenomenalnym aktorem. To jest jednak moja opinia, więc niech nikt mi nie robi kocówy )
|
|
Powrót do góry |
|
|
malna
Into The Woods
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 1:42, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ar-Feiniel napisał: | Ogólnie nieudane odcinki Buffy (i Angela) dzielę na dwie kategorie: te, które pomimo wad da się lubić i takie, mimo fajnych fragmentów nie ścierpię. Do tej pierwszej grupy należy właśnie BB, na który zapatruję się tak samo jak Lady; do tej drugiej zaliczam np. As You Were |
to już się robi podejrzane As You Were jest jednym z moich najukochańszych odcinków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|