"przepraszam-że-żyję..." czyli Angel i Riley ;)

jessie · Wysłany: Nie 16:31, 12 Mar 2006 Temat postu:

ale musicie zrozumiec ze Angel i Riley roznili sie w najwazniejszej kwestii - dla Rileya milosc byla naprawde wazna i dla swojej dziewczyny zrobilby wszystko. Angel byl inny - tez potrafil kochac, ale akurat nie kobiety byly dla niego najwazniejsze Wink

najbardziej na swiecie kochal Connora, natomiast nie bylo go stac na tak silne uczucie do jakiejkolwiek kobiety. ja go wcale o to nie oskarzam, i tak byl dobrym "czlowiekiem", to tylko przy Buffy byl taki wkurzajacy Wink

wiadomo, Spike'a nikt nie przebije, ale jednak z Rileyem B. byla najszczesliwsza. szkoda ze on sam tego nie chcial zrozumiec.

miss_noone · Wysłany: Nie 16:48, 12 Mar 2006 Temat postu:

zgadzam sie. szkoda ze tego nie rozumial Smile

sweet chilly · Wysłany: Nie 16:52, 12 Mar 2006 Temat postu:

szkoda-nie-szkoda....riley był zbyt grzeczny dla buff i tyle Smile

...

miss_noone · Wysłany: Nie 19:18, 12 Mar 2006 Temat postu:

ale wiedzial juz o mrocznej czesci swiata, wiec buffy nie musiala mu nic tlumaczyc Smile

sweet chilly · Wysłany: Nie 19:20, 12 Mar 2006 Temat postu:

fakt-faktem, nie musiał...

Wiillow · Wysłany: Nie 2:14, 19 Mar 2006 Temat postu:

ja tam nie lubiłam ani jednego ani drugiego. obaj byli jak takie nie wiadomo co. i nie wiedzieli czego tak naprawde chcą. nie było z nimi takiego szaleństwa i pasji. dosłownie zgadzam sie z tematem...

Gość · Wysłany: Pon 18:29, 27 Mar 2006 Temat postu:

Tiaaa..Angel zachowuje sie jakby Buffy miala byc mu do konca zycia wierna, a sam laduje conajmniej raz na sezon z jakas dziewczyna w lozku. Po prostu straciłam całą sympatię do tego faceta...

jessie · Wysłany: Pon 19:23, 27 Mar 2006 Temat postu:

eee tam... Angel po wyjezdzie do L.A. zwyczajnie o Buffy zapomnial, jakby nie przyjechala sie wyklocac o Faith to on by nie pojechal sie klocic o Rileya Twisted Evil

Gość · Wysłany: Pon 19:45, 27 Mar 2006 Temat postu:

Niby zapomniał, ale potem jak przyjechal do sunnydale w 7x21 zachowywał się jakby oczekiwał do niej dozgonnej wierności, tak samo w Angelu 5x19 o ile nie mylę odcinków. Po prostu mnie denerwuje to. Zraził mnie tym do siebie...Ale cóż..Ja zawsze będę zwoleniczką związku Buffy i Spika;)

jessie · Wysłany: Pon 19:55, 27 Mar 2006 Temat postu:

ja tez jestem zwolenniczka spuffy, wiedzialabys gdybys przeczytala poprzednie posty Razz

a Angel w 7 sezonie btvs i 5 ats nie zachowywal sie tak glupio ze wzgledu na Buffy, tylko zwyczajnie by; o Spike'a zazdrosny ;

miss_noone · Wysłany: Pon 21:00, 27 Mar 2006 Temat postu:

no bo stwierdzil ze nagle blond misiaczek moze miec wieksze szanse u buffy Very Happy

Sebek(aaa) · Wysłany: Pon 21:03, 27 Mar 2006 Temat postu:

przypuszczam, ze angel byłby nawet zazdrosny ze to spike widział smierc buffy a nie on...jesli chodzi o tych dwoch to ciezkie charaktery sa...podobnie było z rileyem:D

lady_m4ryjane · Wysłany: Wto 18:24, 28 Mar 2006 Temat postu:

miss_noone · Wysłany: Wto 18:28, 28 Mar 2006 Temat postu:

no bo to jest taki temat na ktory mozna pisac i pisac... Smile

jessie · Wysłany: Wto 22:34, 28 Mar 2006 Temat postu:

no temat nawraca, co zrobic Razz

ja do upadlego bede twierdzic, ze jemu sie o tej wielkiej milosci przypomnialo dopiero jak dostrzegl w Spike'u rywala Razz

co oczywiscie nie swiadczy o nim najlepiej, ale i tak sympatyczniej niz wasze teorie Wink