Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 17:36, 17 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Fajna jest jeszcze scena kiedy Spike wącha sweter Buffy, Ania ma jeszcze fajne teksty.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 19:58, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Końcówka Beer Bad z tą przemową Parkera... taki nagły skok napięcia, nie wielkie wybaczenie... i łup go w łeb. Rządzi
Co dalej hmm... dialog Buffy i Xandra "I robot, you Jane" jak rozmawiają o nowej znajomości Will to z posiekaniem
Inny dialog tychże:
Buffy: Tell me the truth: how's my hair?
Xander: It's great! It's your best hair ever!
scenka: [lekko potne ]
-Zabiłeś moja randkę - Buffy zaczyna naparzać potwora
Willow chce jej powiedzieć że Owen żyje ale Xander jej przeszkadza i mówi żeby się chwilkę wstrzymała
z Prophecy Girl:
Xander: How could you let her go?
Giles: As the soon-to-be-purple area of my jaw will attest, I did not let her go!
z Becoming w czasie rozmowy przez telefon z Willow:
Tymi ustami całujesz swoją matke - albo coś takiego
z lessons:
B: Jesteś małą dziewczynką
D: Kobietą!
B: Małą kobietą
D: Jestem wyższa od ciebie
jeden wampir: Przepraszam ale chyba utknąłem.
z selfless:
Villager #1: Run! Hide your babies and your beadwork!
Olaf the Troll: Stop! Stop! It is Olaf!
Villager #2: The troll is doing an Olaf impersonation!
Olaf: I am Olaf!
Villager #3: Hit him with fruits and various meats!
hehe:
D'Hoffryn (in a booming, official voice): Behold, D'Hoffryn. Lord of Arashmahar. He that turns the air to blood and rains— (He turns and sees Willow, and switches to a conversational voice.) Miss Rosenberg. How lovely to see you again. Have you done something with your hair?
D'Hoffryn: The flaying of Warren Meers? Oh, truly inspired. That was water cooler vengeance. Lloyd has a sketch of it on his wall.
no i nieśmiertelne Willowowe "Daddy's home"
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Śro 19:03, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Moje ulubione teksty... hmmm
"Chosen"
Buffy: Nie martwie się, nie martwie się, nie martwie sie...
Rona: Serio?? Bo ja bardzo intensywnie wracam pamięcią do mowy Xandera na temat toalety.
(tłumaczenie własne)
"Him" (Willow i Anya przeszły same siebie w tym odcinku według mnie)
Willow: But you don't even know him!
Anya: Yes, I do. I looked into him. I saw his soul.
W: He was walking away, so unless his soul is in his ass... ( )
A: AJ is my best friend and my dearest darling.
W: It's RJ. And what you were picking up on was his deep caring and devotion to me.
Buffy: What's going on?
A: Willow's in love with my boyfriend, RJ.
Dawn: What? No! You two can't do this.
B: Willow, you're a gay woman.
W: ...???
B: And he isn't.
W: This isn't about his physical presence. It's about his heart.
A: His physical presence has a penis! ( )
W: I can work around it!
D: This isn't fair! How can you all do this to me?
B: OK, wait. Everyone wait. Just calm down, OK? I think I know what this is. Clearly, you've both been affected by the same love spell that got Dawn.
D: This isn't a spell. He owns my heart.
B: Dawn, be quiet. We don't need you interfering.
W: There's a simple answer to this. Think about who loves him the most. Clearly I do, since I'm willing to look past the whole orientation thing.
D: I need him.
A: You're gonna have to do better than that. I'd kill for him.
W: You'd kill for a chocolate bar.
B: No. Yes! Kill for him. I'm the Slayer. Slayer means kill. Oh, I'll kill the principal.
A: That is hard to top.
W: Yeah, well, I have skills. I can prove my love with magic.
A: Yeah, right. What're you gonna do, use magic to make him into a girl? ( )
W:
A: Damn!
Kocham tą scenę! Ich miny i cały ten dialog poprostu strzał w dziesiątkę. Wpisałam po angielsku bo polskie tłumaczenie niestety zabiera 90% humoru. Chyba sobie obejrze ten odcinek jeszcze raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pyziaq
Passion
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 19:07, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
SLAYERKA napisał: | Oglądałam se wczoraj 6x14 i rozśmieszyło mnie, jak Spike i Buffy byli w kącie, nakrywa ich Tara.
Spike:Miałem... skurcz mięśni. Buffy... mi pomagała.
Tara:Skurcz mięśni? W spodniach?
Spieke:Co, to też mięsień. |
hahahahahahahahahaha Za mocny text hahahah
Ale i tak nie lubie Spika
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 23:11, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Najlepsze teksty są Anya i Spika. Dziś oglądałam dopiero 5x21 wiec tu mi się podobało jak Spike po raz setny opowiada i tłumaczy że Ben to Glory a Glory to Ben, a nikt go nie rozumie, aż w końcu po jakimś czasie Xander załapuje ocb i tekst Spika: To będzie bolało, ale będzie warte (i cap wali Xandera w głowe, X krzyczy z bólu, S z powodu chipa)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Catherine
Becoming
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pomorze :)
|
Wysłany: Nie 0:39, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
A mi się dzisiaj przypomniał fragment z Tabula Rasa:
SPIKE (o Gilesie): Listen to Mary Poppins. He's got his crust all stiff and upper with that nancy-boy accent. You Englishmen are always so... (nagłe olśnienie) Bloody hell! Sodding, blimey, shagging, knickers, bollocks. Oh God! I'm English!
GILES: Welcome to the nancy tribe.
Albo Spike poszukujący swojego imienia
GILES: Anyway, what did I call you?
SPIKE: Made with care for Randy. Randy Giles? Why not just call me "Horny Giles" or "Desperate for a Shag Giles"? I knew there was a reason I hated you!
GILES: Randy's a family name, undoubtedly.
A skoro już jesteśmy przy tym odcinku...
GILES (do Anyi produkującej króliki ): Clearly that is not a helpful book, darling. Come down, and we will go about fixing this in a sensible fashion!
ANYA: Sensible! You think it's sensible for me to go down into that pit of cotton-top hell. And let them hippity-hop all over my vulnerable flesh?
GILES: Fine, then just stay up there and keep making bunnies!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pyziaq
Passion
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 10:51, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
niewiele znam Angielskiego, tak wiec niewiele zrozumiałam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anyanka
Pangs
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 13:45, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
SLAYERKA napisał: | Oglądałam se wczoraj 6x14 i rozśmieszyło mnie, jak Spike i Buffy byli w kącie, nakrywa ich Tara.
Spike:Miałem... skurcz mięśni. Buffy... mi pomagała.
Tara:Skurcz mięśni? W spodniach?
Spieke:Co, to też mięsień. |
To mój ulubiony cytat I jeszcze z tego samego odcinka jak grają w karty :
Tara:Jak twój skurcz, Spike?Nadal ci dokucza?
Spike:-Co? Taa.
Tara:-Może chcesz położyć na to trochę lodu.
I to jej spojrzenie jak to mówi:)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pyziaq
Passion
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 18:10, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
O nie przegięcie hahaha
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anyanka
Pangs
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 18:15, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
No i jeszcze bardzo lubię cytat z jednej piosenki z OMWF:
"Where there's life
There's hope, everyday's a gift
Wishes can come true
Whistle while you work
So hard all day"
Z życia wzięte:)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
malna
Into The Woods
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 14:01, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
w kontekście sytuacji Buffy to chyba najwyżej czarny humor
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 15:17, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
buffy.btvs napisał: | No i jeszcze bardzo lubię cytat z jednej piosenki z OMWF:
"Where there's life
There's hope, everyday's a gift
Wishes can come true
Whistle while you work
So hard all day"
Z życia wzięte:) |
Ja bym to raczej uznała za ironię
A co do czarnego humoru w wykonaniu Buffy to już raczej bym zaliczyła:
ANYA: Uh, see, this house, just sitting here, doing nothing, um, by itself costs money.
DAWN: So, what do we do?
BUFFY: Easy. We burn the house to the ground and collect the insurance. (wszyscy sie gapią na Buffy z niepokojem). Plus, fire? Pretty.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anyanka
Pangs
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 22:46, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Może u Buffy to ironia ale ja odniosłam się do tego ogólnie..."gdzie jest życie tam jest nadzieja,każdy dzień to dar..."i tak jest w życiu naprawdę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 23:44, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
zgadzam sie z ar. buffy nie jest w tym czasie zbyt optymistycznie do zycia nastawiona
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata
Chosen
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 10:06, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Heh, jak by tego tekstu nie rozpatrywać, nie wiem, czemu miałby być uznany za zabawny.
W ustach Buffy brzmiał gorzko, w innym kontekście mógłby być optymistyczmą deklaracją, ale na czym miałaby polegać jego śmieszność?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|