Którą istotą chcielibyście być z serialu i posiadać jej moce

bongusia1

Pogromcą Czarownicą Wilkołakiem Wampirem Demonem zemsty

malna

Zawsze myślałam, że pogromczynią, ale dobiegałaby już raczej końca moja kadencja, więc teraz nie wiem.

sledz

Chciałbym być demonem zemsty i robić porządek jak Kapitan Bomba.

Kidada

We wszystkich oprócz wilkołaka widzę jakieś zalety.
Pogromca - ma misję, ważną rolę do odegrania plus dużą siłę, wyostrzone zmysły, zwiększoną odporność na urazy, walkę we krwi, instynkt zabójcy, romans z ciemną stroną też jest pociągający Wink

Minus – życie prywatne, jeśli w ogóle jest, musi przegrać z misją.
Czarownica – kuszące, ale zdecydowanie odpada. Wieczne ryzyko, że coś pójdzie nie tak, moc wymknie się spod kontroli, zniszczy bliskie mi osoby czy jakieś przypadkowe i niewinne albo mnie – nie, dzięki.
Wilkołak – bycie nim to właściwie same minusy, nie widzę tu nic pozytywnego, pociągającego czy przydatnego. Wizja trzech nocy w miesiącu wyrwanych z życiorysu nie jest niczym przyjemnym.
Demon zemsty – posiadanie mocy demona zemsty byłoby całkiem miłe, gdyby można było realizować własne niecne plany. Jeśli mogę wybrać innego demona i jego moce, to skłaniałabym się ku panu Sweet – muzyka i taniec zdecydowanie do mnie przemawiają, manipulacje rzeczywistością, teleportacja i hipnotyzowanie też Very Happy

Jeśli nie The Lord of Dance, to jakiś shapeshifter (typu Illyria) albo demon parający się zmianami temporalnymi, np. Rwasundi (których użyło The Trio, by wrobić Buffy w morderstwo).
Wampir też jest niegłupim pomysłem, o ile umie się zadbać o to, by nikt ci nie przebił serca lub cię nie dekapitował. Nadludzka siła, wyostrzone zmysły, refleksy, duża wytrzymałość – pociągające. Zobaczyć tyle epok, być świadkiem wielu istotnych wydarzeń na przestrzeni setek lat (ale to znów, jeśli nie pozwolisz się przebić kołkiem) to jest coś. Tak w ogóle na miejscu wampirów nosiłabym jakiś ochraniacz osłaniający serce. Minus to oczywiście znaczne ograniczenie życia w postaci światła słonecznego, ale ponieważ lubię noc, to powiedzmy mogę to przeboleć (nawet nie mając pieniędzy na super-szyby w oknach i lokum z dostępem do przejść podziemnych). Duszę da się zdobyć. Nie trzeba się (raczej) martwić o niechciane ciąże. Powrót do Życia też jest możliwy, jak serial Angel pokazał. Tak więc nic tylko żyć (albo raczej wieść swą martwą egzystencję), nie umierać! Wink

Koniec końców wybieram wampira, bo istnieje jakby na skraju obu światów – ludzkiego i nadprzyrodzonego, ma coś z każdego z nich, niekoniecznie the best of both worlds, ale takie balansowanie na granicy jest wystarczająco intrygujące…

lady_m4ryjane

Teraz to chyba czarownicą Smile

MissIndependent

ja bym chciała być...chyba czarownicą... ale z drugiej strony kariera Pogromcy też by mnie kręciła. tylko mogłaby być trochę za krótka jak na mój gust Wink

Cara

Czarownica ;]
I to zdecydowanie!!

Kidada

Uuu, jaki sabat się zrobił Smile

A dlaczego? Jakieś konkretne powody? Smile

MissIndependent

no wiesz, to te czary mary Razz

hokus pokus i te sprawy. z taką mocą można wszystko. pewnie nie musiałabym sprzątać i tylko wypowiedziałabym jedno słowo.

lady_m4ryjane

Właśnie, tańcząca miotła, naczynia, które się same myją, sukienka która się sama szyje tak jak w disneyowskiej Śpiącej Królewnie - to jest najbardziej przekonujące Very Happy

bEdąc czarownicą można by było spokojnie zostać leniuchem Wink

Rlyeh

Wampir, oczywista.

Markiza

Czarownicą, ale taką porządną.
Albo wampirem Smile