Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 18:29, 19 Kwi 2006 Temat postu: Czy zasłużyli na śmierć? |
|
|
Czy zasłużyli na śmierć?
Chodzi mi o osoby, które były bliskie głównym bohaterom.
Zacznijmy od:
- Jenny- była bliska Giles’owi. Sama doprowadziła do tego, że Angel przemienił się w Angelusa. Przecież na pierwszy rzut oka było widać jak stoją sprawy między Buffy i Angel’em. Jednak nie zasłużyła na taką śmierć.
- Tara- partnerka Willow. Wiem nie każdy darzy ją sympatią. Ja lubiłam jej postać, była miłą osobą. Nie zasłużyła aby zginąć od kuli takiego łajdaka jakim był Warren.
- Anya- jedna z najbardziej zabawnych i pogodnych postaci w serialu. Szczera aż do bólu i zabawna do łez. Zginęła ratując życie Andrew(całkiem niepotrzebnie), chociaż zachowała się szlachetnie.
- Spike- no cóż... Jego śmierci nie trzeba komentować, tego nie można było ominąć. Był lubianym bohaterem, a w 6 i 7 sezonie pokazał swoją wielką miłość do Buffy.
[Wymieniłam tylko czołowe postacie. Śmierci tych osób zapadły mi najbardziej w pamięć. Wiadomo był jeszcze Snyder, Jonatan i wiele potencjałek... i wiele innych osób i wampirów ]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sebek(aaa)
Freshman
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Otwock
|
Wysłany: Śro 18:37, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Co do śmierci to mysle ze nie zasłuzyli...niestety by serial nie był nudny i by coś sie działo trzeba było usmierć bliskie im osoby, bo cywile to zawsze umierali i nie robiło to jakies wrażenia a glównych nie mogli pozabijać szkoda no ale na tym właśnie bazował serial...nie zawsze oczywiście...
|
|
Powrót do góry |
|
|
miss_noone
Dirty Girls
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sunnydale
|
Wysłany: Śro 18:54, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
ja mysle ze nie zasluzyli, ale musieli umrzec. bez smierci ten serial bylby przeslodzony i nudny. na szczescie chociaz spike powraca w 5 sezonie AtS
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sebek(aaa)
Freshman
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Otwock
|
Wysłany: Śro 19:01, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
No wkońcu Spike to jedna z glownych postaci:D...musiał jakoś return:D...ale dobrze powiedziane...serial byłby przesłodzony za bardzo:?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saga
Freshman
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Śro 19:14, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
no na śmierć to nie zasłurzyli szczególnie Anya i Tara ale widocznie tak miał być musial się coś dziać nawet Buffy uśmiercili zastanawiam się jaką mieli widownie podczas pierwszego odcinka 6 serii przeciarz chyba wszyscy chcieli wiedzieć co zrobią żeby Buffy znów grała
|
|
Powrót do góry |
|
|
sweet chilly
Crush
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1493
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:48, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
zgadzam sie, na śmierć nie zasłużyli...ale przecież ile można było oglądać scen walki i uśmiercania "tych złych"...wiadomo, że śmierć kogoś lubianego zrobi duże wrażenie na widzach...ponadto, skoro uśmiercili nawet buffy(A PRZECIEŻ 5 SEZON MIAŁ BYĆ OSTATNIM), to widocznie śmierć innych bohaterów była nieunikniona... w końcu największą stratą jest strata kogoś bliskiego(a jeśli chodzi o serial-lubianego)... zresztą-według mnie ten serial bazuje na śmierci-głównie demonów i innych złych", ale jednak...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olka
Fool For Love
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 1089
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci ;)
|
Wysłany: Śro 20:07, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Serial bazujący na śmierci i setce nieudanych związków chciałaś powiedzieć
Chyba naprawdę jestem silniej związana emocjonalnie z serialem ATS bo tam płakałam na scenach śmierci... 6 osób. A tu tak naprawdę tylko na śmierci Tary... I nie mogłam też wybaczyć kompletnie niepotrzebnej (i koszmarnie skomentowanej przez X.) śmierci Anyi...
Śmierć Spike'a nie wzruszyła mnie... Byłam już po obejrzeniu 5 sezonu ATS (gdzie Spike był świetny... ale idea tej postaci wydawała mi się kompletnie wypaczona...)
Joss bardzo lubił zabijać kochane przez widzów postacie... Miało to zapewne podnieść oglądalność przez mocne zagranie na emocjach... Mi grał na nich Joss aż za często...
Odnośnie pytania w temacie... Na pewno nikt (oprócz Warrena i tych z gruntu złych demonów + setki zgromionych wampirów) nie zasłużył na śmierć... Miała ona podnieść dramaturgię... Ale wolałabym, żeby aż tak wiele osób nie zgineło... Za dużo było zabijania... śmierci... (i tak króluje Darla przemieniona, skołkowana, przemieniona, skołkowała sie sama... w ilości scen śmierci jest nie do pobicia )
A ja bym zadała przy okazji tego tematu pytanie... Właściwie dwa...
Mogłabym je zadać w temacie o Smutnych Scenach, ale skoro temat o śmierci spytam tu...
1. Czyja śmierć w BtVS najbardziej wami wstrząsneła, najsilniej poruszyła wasze emocje?
Dla mnie to Tara... Sama śmierć była błyskawiczna... Ale emocje Willow (cudowne aktorstwo Aly) przenikały ekran... I siedząca przy martwej Tarza Dawn... To naprawdę wywierało niesamowite wrażenie...
2. Czyja śmierć była najbardziej nioczekiwana?
Śmierć Tary, nagła, zupełnie niespodziewana...
Śmierć Anyi... wiedziałam, że w finale ktoś musi zginąć... Ale nie sądziłam, że będzie to ona... zwłaszcza w tak bezsensowny sposób...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Clickers
Fool For Love
Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:35, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Olka napisał: | I nie mogłam też wybaczyć kompletnie niepotrzebnej (i koszmarnie skomentowanej przez X.) śmierci Anyi... |
E tam, Xander nie krył wzruszenia, powiedział co powiedział, bo co innego miał zrobić? Zażartował. Podobne "żarty" były pod koniec 6 sez. gdy powstrzymywał Evil Willow, on po prostu taki był, wiadomo co myslał, a komentarz nic nie znaczył.
Najbardziej nieoczekiwana była dla mnie śmierć Tary.
Jeśli chodzi o najsmutniejsze sceny śmierci z BTVS to nie pamietam, ale pewnie Tara. Jednak żadna śmierć z BTVS nie przebije śmierci Doyla, ta smierć była dla mnie najsmutniejsza z obydwu seriali i miała najwiekszy wpływ na mnie. Pomimo, że 1 serie Angela obejrzałem jako ostatnią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olka
Fool For Love
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 1089
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci ;)
|
Wysłany: Śro 20:47, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Clickers napisał: | E tam, Xander nie krył wzruszenia, powiedział co powiedział, bo co innego miał zrobić? Zażartował. Podobne "żarty" były pod koniec 6 sez. gdy powstrzymywał Evil Willow, on po prostu taki był, wiadomo co myslał, a komentarz nic nie znaczył. |
Właśnie ten komentarz zabił jak dla mnie całą atmosferę...
Dlaczego Anya musiała zginąć, dlaczego na litość boską w obronie Andrew
A humor Xandra nigdy mnie nie bawił... On sam nigdy mnie nie bawił... Może dlatego odbieram to tak a nie inaczej...
Clickers napisał: | Jednak żadna śmierć z BTVS nie przebije śmierci Doyla, ta smierć była dla mnie najsmutniejsza z obydwu seriali i miała najwiekszy wpływ na mnie. |
Właśnie niedawno obejrzałam po raz pierwszy Hero... i naprawdę wywarło to niezwykłe wrażenie... Wiem, że jest to scena uznawana przez bardzo wiele osób za najsmutniejszą śmierć... Ale w końcu umarł jak bohater... Epilog z kasetą video był naprawdę poruszający...
Jednak dla mnie najbardziej tragiczna jest chyba śmierć Fred i jej ostatnie słowa "I’m not scared. I’m not scared. Please, Wesley, why can’t I stay?"
Przepłakałam praktycznie cały odcinek...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Clickers
Fool For Love
Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:08, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Śmierć Fred nie jest dla mnie smutna, bo dzięki temu powstała Ilyria A humor Xandera nigdy mi nei odpowiadał, on to powiedział ze wzruszeniem, nie przeszkadza mi to.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olka
Fool For Love
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 1089
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci ;)
|
Wysłany: Śro 21:15, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Clickers napisał: | Śmierć Fred nie jest dla mnie smutna, bo dzięki temu powstała Ilyria |
Lubię Illyrię, ale Fred (no to teraz podpadnę jessie ) po prostu ubóstwiam... Uważam, że Illyria, była genialna postacią... Ale zabicia Fred nie daruję...W sumie przez śmierć Fred zginął też Wes... On już nie miał po co, dla kogo żyć więc zabito go w finale... I tego też Jossowi nie daruję...
A wypowiedź Xandra... Mi po prostu jakoś przeszkadza... I chyba już nic na to nie poradzę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sebek(aaa)
Freshman
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Otwock
|
Wysłany: Śro 22:08, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
własnie na tym polegał fenomen Xandera:)...by ukryc swój zal, smutek i targanie uczuciami głupio to komentował...niestety nie wychodziło mu to:)...a co do Fred to zeczywiscie...szkoda jej , no ale wyszło na zero bo powstała Illyria...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Clickers
Fool For Love
Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:33, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Zresztą co innego mieli z nią zrobić? Wiadomo, że apokalipsy by nie przetrwała. Mogli ja uczynic wyzszym bytem ale to juz za bardzo oklepane z powodu Cordy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Śro 22:44, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Smierc Tary byla najbardziej nieoczekiwana i tragiczna. Anyi tez nie moge darowac, ale komentarz Xandra wcale nie wydaje mi sie zly - nie wiem jak inaczej moglby zareagowac.
z AtS zgodze sie z Clickersem - najbardziej wstrzasnela mną smierc Doyle'a, nic tego nie przebije. mimo ze gral tylko do polowy 1 sezonu, byl jednym z absolutnie najwazniejszych bohaterow
Cytat: | Fred (no to teraz podpadnę jessie ) po prostu ubóstwiam... |
alez wcale nie podpadniesz, ja nie jestem zadnym gestapowcem choc oczywiscie mam inne zdanie, Illyrie uwielbiam, a Fred... no dobrze, poczatkowo jej zwyczajnie nie lubilam, ale po ostatnim wspolnym ogladaniu 4 sezonu z Agata i Zuzia doszlam do wniosku, ze zwyczajnie tej dziewczyny nie cierpie
Joss duzo lagodniej obszedl sie ze Scooby Gangiem niz z A.I., zauwazcie, ze w btvs przezyli niemal wszyscy, nawet Spike nie umarl na dlugo oczywiscie, nikt nie zasluzyl na smierc, ale dzieki temu seriale nie sa kiczowate i powierzchowne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sebek(aaa)
Freshman
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Otwock
|
Wysłany: Czw 8:35, 20 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
No w B, to tyle co pomarło się dziewczyną...z takiej liczby jaka ich była przezyło pare...no ale one nie były takimi głównymi postaciami...no i Anya..ale Anya to inna bajka
|
|
Powrót do góry |
|
|
|