Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 2:13, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
lady_m4ryjane napisał: | a dyskutujcie sobie dalej, podzielilam temat |
No i bardzo dobrze. Jak na razie trochę ostrożnie podchodzę do dzielenia czy też przesuwania tematów, ale myślę, że szybko się oswoję z dodatkowymi opcjami forum
White napisał: |
WILLOW
Yeah, and, (tries to smile) you'll never have to... (tries to stifle her tears as they well up in her eyes, squeezes Xander's hand tighter)
XANDER
(sighs, looks at Willow as tears well up in her eyes) Oh, Willow... please don't." |
Dla mnie jest jasne, że Willow próbuje pocieszać Xandra, wymyślając różne powody, dla których sytuacja X nie jest najgorsza i zaczyna się przy tym rozklejać. X. mówiąc zaś "please, don't" ma raczej na myśli, aby dała sobie z tym spokój, bo to doprowadzi ją do łez, a X nie chce, aby się załamała.
Amy z pewnością nie byłą nowicjuszką, ale jak sama stwierdziła, w porównaniu z Will była słaba i dodatkowo miała 3 lata przerwy w praktykowaniu. Jeżeli więc potrafiła robić zaklęcia typu transmutacja, to dla Will musiało być to znacznie prostsze.
Poza tym - coś mnie tknęło i obejrzałam Villains. Kiedy Will wychodzi z domu ma ciągle jeszcze normalne włosy i oczy (dopiero "pochłaniając" książki o czarnej magii ulega przemianie), więc można zrozumieć, iż X. nie zwrócił takiej uwagi na krew, jeśli myślami był przy Buffy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata
Chosen
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 10:29, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Co do Xandra, to ja nie wiem skąd wy sie urwałyście, żeby się zastanawiać, czemu on nie zauważył. Poza tym, że był w szoku, to przecież był facetem. Te dwa czynniki czynią to w pełni zrozumiałym.
Ja również nie zarejestrowałam, żeby Will miała sugerować coś w kwestii Xandra oka. Odebrałam to tak samo, jak Ar.
Co do Willow, to wielokrotnie jest powiedziane, może nie do końca wprost, ale jednak, że jest ona najpotęzniejsza czarownica w Jossverse. Byłabym również bardzo ostrozna w przenoszeniu tego, co wiemy o magii i nie tylko z innych filmów/książek, do Jossverse, bo on jednak rządzi sie własnymi prawami. Nie sądzę, żeby fakt, ze Joss jest fanem SW miał znowu taki decydujący wpływ na jego koncepcję. Hierarchia ważności, trudności - wszytsko tu słuzy fabule jednak, nie na odwrót, stąd tyle nieścisłości w serialu. Nie można zresztą uznać za spójną koncepcji, w której raczkująca czarownica zamienia człowieka w szczura, a o wiele potęzniejsza ma kłopoty z... no nie wiem z czym (nie chce tu pisać o odczarowaniu jej, bo to juz zupełnie sie kupy nie trzyma, rzeczywiście należało by uznać, że Willow Amy do piet nie dorasta). Ale gdyby sie przyjrzeć dokładnie tym czarownicom, ich umiejętnościom, to mozna dostrzec bardzo wiele wpadek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 11:12, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
oj brakuje ci uczuciowosci white. nawet by mi do glowy nie przyszlo by zinterpretowac ta scene w szpitalu jako propozycje wyczarowania oka zawsze w tym momencie pochlipuje i zawsze interpretowalam to tak samo jak ar-feiniel. do tego sytuacja jest jeszcze bardziej tragiczna, bo dzieje sie to wszystko po wizycie buffy w szpitalu podczas, ktorej jej zachowanie nie jest godne pochwaly, wyglada jakby tragedia xandra zbyt mocno jej nie przejela, nie obchodzi ja jak sie on czuje nie potrafi tego pozniej nawet wytlumaczyc dawn. will natomiast po wizycie buff peka, zaczyna plakac, a xander powstrzymuje ja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 12:16, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
lady_m4ryjane napisał: | oj brakuje ci uczuciowosci white. nawet by mi do glowy nie przyszlo by zinterpretowac ta scene w szpitalu jako propozycje wyczarowania oka zawsze w tym momencie pochlipuje i zawsze interpretowalam to tak samo jak ar-feiniel. do tego sytuacja jest jeszcze bardziej tragiczna, bo dzieje sie to wszystko po wizycie buffy w szpitalu podczas, ktorej jej zachowanie nie jest godne pochwaly, wyglada jakby tragedia xandra zbyt mocno jej nie przejela, nie obchodzi ja jak sie on czuje nie potrafi tego pozniej nawet wytlumaczyc dawn. will natomiast po wizycie buff peka, zaczyna plakac, a xander powstrzymuje ja |
hmm możliwe nie będę się kłócić jak mówie - ślepota uczuciowa, a nie jej brak a jeszcze konkretniej asperger może tylko dla mnie to takie było - ja tam mutant jestem i zawsze wszystko na opak odczytuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 12:37, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Niejednokrotnie Joss przyznawał, że w jego świecie są nieścisłości i zwykł to kwitować jednym zdaniem: to jest hellmouth. Jak powiedziała Agata - wszystko, co służy fabule jest dozwolone. Zwykle to też nie przeszkadza, chyba że trafią się takie sytuacje, jak ta z odczarowaniem Amy.
Ech, takie zachowanie Buffy odebrałam z kolei, że jest równie przejęta co inni, ale nie potrafi sobie z tym poradzić. Czuje się odpowiedzialna za sytuację, a boi się, że jak się zatrzyma i choć trochę rozklei, to się potem nie zbierze do kupy. I wszystko, co się wydarzyło, stanie się prawdą (bo teraz jest jeszcze w fazie zaprzeczania). Woli to odreagować/zagłuszyć zajmując się milionem innych spraw, planując wojnę etc. Ta sama sytuacja w s5: wpierw Riley miał jej za złe, że jest chłodna i nieczułą, a po śmierci Joyce - Dawn. Kiedy sytuacja przerasta Buffy - nie potrafi sobie z nią poradzić w inny sposób. Ale to już sprawa na inny wątek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 16:31, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ar-Feiniel napisał: | Ech, takie zachowanie Buffy odebrałam z kolei, że jest równie przejęta co inni, ale nie potrafi sobie z tym poradzić. Czuje się odpowiedzialna za sytuację, a boi się, że jak się zatrzyma i choć trochę rozklei, to się potem nie zbierze do kupy. I wszystko, co się wydarzyło, stanie się prawdą (bo teraz jest jeszcze w fazie zaprzeczania). Woli to odreagować/zagłuszyć zajmując się milionem innych spraw, planując wojnę etc. Ta sama sytuacja w s5: wpierw Riley miał jej za złe, że jest chłodna i nieczułą, a po śmierci Joyce - Dawn. Kiedy sytuacja przerasta Buffy - nie potrafi sobie z nią poradzić w inny sposób. Ale to już sprawa na inny wątek |
Buffy to sie takie problemy zdażają dość często, ale można jej wybaczyć - wieelkie kłody jej pod nogi ciskają
A co do odczarowania Amy, to wszyscy zapomnieli że kiedy Amy się zaczarowała to prawdopodobnie była już dość dobrą czarownicą, na jakimś tam poziomie, a Willow dopiero raczkującą, mimo posiadanej [co mówi sama Amy] sporej mocy, to niekoniecznie potrafiła jej używać - przecież ona zaczeła sie interesowac magia jakiś rok przed ratyzacją. A potem zapewne tak przywykła do szczurka że nawet nie próbowała ;P Przecież ją odszczurzyła dopiero jak ją Tara opuściła, i Will szukała kompana do zabawy - że Buffy to średni kompan do zabawy, Anya i Xander zapewne byli zajęci to jej tylko Amy została... Spike, Dawn z automatu chyba odpadali W sumie ja sie Amy nie dziwie, nie dość że Will 3 lata ją w domu hodowała, potem raz odmieniła niechcący i znowu niechcący zamieniła, potem jak już na stałe odmieniła to po jakimś czasie zrezygnowała z usług nie podając konkretnego powodu tylko tyle że ma se Amy na drzewo spadać
Inna rzecz - jak wytłumaczyli ojcu Amy gdzie jest jego dziecko... niby mógł być tam przy stosie, ale jakoś tego nie pokazali - a powinni w końcu Joyce i Sheila sie dość mocno afiszowały posiadaniem córek enema of the state
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 22:48, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
no ale pisalam juz wczesniej, ze ta przemiana w szczura to nie byla niczym wielkim, bo amy zrobila to wczesniej na buffy w 2 sez. a wtedy byla bardzo poczatkujaca. niescisloscia jest tu odczarowanie buffy gdyz zostala ona 'odszczurzona' w momencie, w ktorym giles cofnal zaklecie rzucone na kobiety w sunnydale. wygladalo na to, ze za jednym zamachem odczynil wszystkie czary amy, a to troche zbyt proste. ciekawe czemu potem w 3 sez. nie odczarowal samej amy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 2:03, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
lady_m4ryjane napisał: | wygladalo na to, ze za jednym zamachem odczynil wszystkie czary amy, a to troche zbyt proste. ciekawe czemu potem w 3 sez. nie odczarowal samej amy |
To akurat byłoby wielkim uproszczeniem, gdyby faktycznie mógł to zrobić nawet Giles (nie wspominając już o braku logiki ). Sprawdziłam - zaklęcia były 2. Wpierw Amy odczarowała Buffy (ponownie wzywając Hekate ), a dopiero potem Giles odwrócił zaklęcie miłosne. Z tego wynika, że tylko Amy mogła przywrócić Buffy do ludzkiej postaci, gdyż Giles, mimo że znał się trochę na magii, nie miał tyle zdolności, ani mocy, aby to zrobić. To, że Will nie "odszczurzyła" Amy można sobie tylko tłumaczyć tym, iż nie miała ona tak wielkiej praktyki, no i wtedy jeszcze była dość nieśmiała i wątpiła w swoje możliwości. Z chwilą, kiedy zyskała pewność siebie - jej zaklęcia stały się bezbłędne, a moc ujawniła się z pełną siłą. Widać to już w s5, a w co się stało w 6 chyba wszyscy wiemy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 2:12, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ar-Feiniel napisał: | lady_m4ryjane napisał: | wygladalo na to, ze za jednym zamachem odczynil wszystkie czary amy, a to troche zbyt proste. ciekawe czemu potem w 3 sez. nie odczarowal samej amy |
To akurat byłoby wielkim uproszczeniem, gdyby faktycznie mógł to zrobić nawet Giles (nie wspominając już o braku logiki ). Sprawdziłam - zaklęcia były 2. Wpierw Amy odczarowała Buffy (ponownie wzywając Hekate ), a dopiero potem Giles odwrócił zaklęcie miłosne. Z tego wynika, że tylko Amy mogła przywrócić Buffy do ludzkiej postaci, gdyż Giles, mimo że znał się trochę na magii, nie miał tyle zdolności, ani mocy, aby to zrobić. To, że Will nie "odszczurzyła" Amy można sobie tylko tłumaczyć tym, iż nie miała ona tak wielkiej praktyki, no i wtedy jeszcze była dość nieśmiała i wątpiła w swoje możliwości. Z chwilą, kiedy zyskała pewność siebie - jej zaklęcia stały się bezbłędne, a moc ujawniła się z pełną siłą. Widać to już w s5, a w co się stało w 6 chyba wszyscy wiemy |
możliwe... imho willow mogła sobie moc od zawsze mieć [może i w kołysce kto ją tam wie ] ale o jej uzywaniu to miała początkowo nikłe pojęcie... większość jej zakleć na początku miała zwyczaj działać odwrotnie albo niechcący albo w ogóle zupełnie inaczej niż powinna
za to mój lunatykujący brat - fan willow - stwierdził po sesji z sezonem 6 że willow to pewnie muchy atakuje ognistymi kulami a podciera się za pomoca magii... skoro nawet firanki próbuje magicznie zasuwać... no ale on nie jest normalny... to nasza cecha rodowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Chosen
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 16:13, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
White napisał: |
za to mój lunatykujący brat - fan willow - stwierdził po sesji z sezonem 6 że willow to pewnie muchy atakuje ognistymi kulami a podciera się za pomoca magii... skoro nawet firanki próbuje magicznie zasuwać... |
No w tych okolicznościach, to naprawdę trudno się jej dziwić, czy nie macie takich sytuacji, że bardzo wam brakuje takich zdolnosci, bo tak strasznie nie chce sie wam albo po prostu nie macie siły, zeby wstać?
Ale to z muchami i podcieraniem sie mnie rozbroiło. Wyboraziwszy to sobie, oplułam monitor...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Storyteller
Dear Boy
Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 1013
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka...
|
Wysłany: Pią 0:58, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
W sumie to zła Willow nie pojawiła się nagle... wcześniej też już mogliśmy zauważyć Will z czarnymi oczami (pierwszy raz kiedy przywracala duszę Angela) opętaną przez czarną magię , kiedy walczyła z glory wiec ta zla moc tak uzewnetrzniala sie
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Pią 1:05, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
no wlasnie zastanawia mnie zawsze czy naprawde przywrocenie komus duszy jest takim zlem, ze az czarna magie trzeba angazowac? czy to moze dlatego ze chodzi o wampira, ktory z definicji jest zly? ale sam akt wydaje mi sie raczej dobrem... gdyby nie dzialo sie to w whedonverse, mialabym gotowe wytlumaczenie: czarna magia sluzy do radykalnych zmian i jest bardziej potezna, natomiast biala magia to takie delikatne niewinne zaklecia. ale w whedonverse wiemy, ze i biala magia jest potezna (ostatnie zaklecie Willow z Chosen), wiec ten argument odpada.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 1:27, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Hmm... Nie wiem, czy to tylko złudzenie optyczne, ale w Chosen oczy Will były również bardzo ciemne. Jest więc bardzo prawdopodobne, że zmiana ich koloru wynika z samego doświadczenia magii, niezależnie czy dobrej, czy złej. Poza tym, jakkolwiek Will robiła różne czary (niekoniecznie najbardziej niewinne), to w s6, jako Darth Willow ( ) moce zaczerpnęła z ksiąg z czarną magią z Magic Boxu. Z tego co Giles mówił w Lessons, dopiero po tych wypadkach - ta moc stała się częścią niej, czy tez może uaktywniła w niej pokłady zła.
OT, świetna ikonka jessie, sama zrobiłaś?
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Pią 2:04, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
co do oczu, chyba masz racje. to "boskie" biale swiatlo mnie zmylilo i nie zauwazylam, ze oczy miala ciemne.
co do magii natomiast... mysle ze druga teoria jest sluszna, czyli ze to zdarzenie uaktywnilo w niej poklady zla. czarna magia jest tylko sposobem wykorzystania mocy, a nie moca sama w sobie. ona przejela z tych ksiag ciemna wiedze magiczna, znajomosc zaklec a nie sama moc. kurde zaplatalam sie
i znowu nasuwa mi sie pytanie skoro przy innych zakleciach jej wlosy sie nie zmienialy, czy znaczy to ze oprocz bialej i czarnej magii istnieje tez magia neutralna? i tak potezne zaklecie jak przywrocenie duszy tez sie do niej zalicza? ehh za duzo mysle
OT tak, ikonke sama zrobilam, bo cos ostatnio nie moge wytrzymac z tesknoty za moim miastem ukochanym fajnie ze sie podoba
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 3:10, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
jessie napisał: | i znowu nasuwa mi sie pytanie skoro przy innych zakleciach jej wlosy sie nie zmienialy, czy znaczy to ze oprocz bialej i czarnej magii istnieje tez magia neutralna? i tak potezne zaklecie jak przywrocenie duszy tez sie do niej zalicza? ehh za duzo mysle |
To co w takim razie można powiedzieć o kimś, kto się chce w Buffy specjalizować?
A tak na serio, w End of Days pojawia się taka wymiana zdań Cytat: | GILES
Willow, you could do it without endangering yourself.
WILLOW
If I tried something big, I'd change. And then it's all black hair and veins and lightning bolts. I can hardly do a locator spell without getting dark roots. |
Willow wyraźnie mówi, że obecnie każde zaklęcie (nawet takie najprostsze) powoduje, iż w jakimś stopniu sięga po ciemne moce (ergo - czarne włosy). Jednakże nie zawsze tak było. Zanim nie użyła najciemniejszej magii w s6 - kolor jej włosów nie ulegał zmianie. Tak więc znowu można to wytłumaczyć poprzez przywołanie tamtych wydarzeń i decyzji, które podjęła. To była bardzo radykalna zmiana w jej życiu, obranie nowej ścieżki. Co zaś do jasnych włosów w Chosen, to wydaje mi się że skoro wielkie zło może się manifestować w Willow za pomocą zabiegów fryzjerskich , to dlaczego i nie wielkie dobro. Można przypuszczać, iż zaklęcie to było pozbawione wszelkich negatywnych emocji, a także było altruistycznym gestem, więc czerpało z całkowicie dobrej części Willow. To trochę tak jak w Mistrzu i Małgorzacie - zło mimo woli wyzwala dobro, daje nam szansę, abyśmy mogli odnaleźć w sobie pozytywną stronę
I jeszcze jedno nawiązanie - do Dresden Files - tam się mówi, iż prawdziwa magia bierze się z serca (w domyśle - dobrego), uczuć i życia (jako sił witalnych) i dlatego jest o wiele trudniejsza od czarnej magii. Tę drugą czerpie się z pożądania, gniewu, chciwości etc, czyli emocji, których to człowiekowi łatwiej jest doświadczyć, jednakże, mimo iż może wydawać się przeciwnie, w ostatecznym rozrachunku jest ona mniej potężna niż biała magia. Myślę, iż podobne twierdzenia mogą znaleźć zastosowanie (przynajmniej częściowe) także w Buffyverse.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|