Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Bangel czy Spuffy? |
Buffy&Angel |
|
26% |
[ 26 ] |
Buffy&Spike |
|
73% |
[ 71 ] |
|
Wszystkich Głosów : 97 |
|
Autor |
Wiadomość |
buffy15
The Wish
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pon 16:08, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
ja jush dawno temu zagłosowałam na bangel;) i przy tym,zostane;) Spuffy tez jest fajny wiecej chemii i wogóle,ale ja jakos zawsze bede miała słabość do Angela:)
No wiecej jest fanów Spuffy ale bangel tez nie jest wcale tak mało
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
buffy-summers
Sleeper
Dołączył: 25 Lis 2005
Posty: 2667
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:32, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
ja już też głosowałam dawno temu;) i niezmiennie pozostaję przy jednym: Spuffy 4ever ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 15:07, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się-Spuffy forever
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 15:50, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
hmmm ja tez nie ogladalam Spuffy związku, ale jednak dla mnie z tego co czytałam i słyszałam ten związek opierał się na stosunkach, że tak powiem xD
i zaglosowalam na Bangel-tez daltego ze ten zwiazek kojarzy mi sie z taka jakby pierwsza i wieczna milosca...ze smierc nierozlaczny..tragiczna...
jakos to bardzej mnie ciagnie..no i wtedy Angel byl seksowny xD wiec i to mialo wplyw
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 16:16, 20 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
buffy-summers napisał: | ja już też głosowałam dawno temu;) i niezmiennie pozostaję przy jednym: Spuffy 4ever )) | Nic dodać nic ująć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
SLAYERKA
Weight Of World
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 1699
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ełk
|
Wysłany: Sob 18:32, 21 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Zmieniam bój wybór na Buffy&Spike. Zauważyłam, że związek Bangel był taki... nudny. Ciągle tylko: "Kocham iebie", "Ja Ciebie też". I pocałunek. Spuffy był bardziej szalony, wolę go niż bez przerwy romantyczne gadki, dlatego właśnie zmieniam mój wybór
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 18:58, 21 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
To fajnie, że udało się przeciągnąć kolejną osobę na stronę związku Buffy i Spike'a .
SLAYERKA, a co Cię do tego skłoniło? Czy dobrnęłaś do końca BtVS, czy może po ponownym obejrzeniu dostrzegłaś pewne rzeczy w obu związkach, które wcześniej umknęły Twojej uwadze?
|
|
Powrót do góry |
|
|
SLAYERKA
Weight Of World
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 1699
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ełk
|
Wysłany: Czw 8:55, 26 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ar-Feiniel napisał: | To fajnie, że udało się przeciągnąć kolejną osobę na stronę związku Buffy i Spike'a .
SLAYERKA, a co Cię do tego skłoniło? Czy dobrnęłaś do końca BtVS, czy może po ponownym obejrzeniu dostrzegłaś pewne rzeczy w obu związkach, które wcześniej umknęły Twojej uwadze? |
Do końca neistety nie oglądałam, ale przejżałam ponownie wiele odcinków. Zauważyłam, ze związek Bangel jest bardzo nudny. Ciągle tylko mówią że się kochają, że to co zrobili to dla dobra tego drugiego... Po prostu NUDY NA PUDY. Co prawda ładnie ze sobą wygladają, ale to wszystko
Oglądając różne odcinki, dużą uwagę poświęciłam Spike'owi. Jest on o wiele ciekawszy i fajniejszy od Angel'a. Odcinki z nim prawie nigdy nie są nudne, zawsze coś sie dzieje. Polubiłam go o wiele bardziej od Angela.
Związek Spuffy też nei był nudny, nie gadali sobie ciągle wyznań miłosnych itp. Tam zawsze coś się działo - no i razem wyglądają jednak lepiej niż Bangel XD
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 13:24, 26 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
SLAYERKA napisał: |
Oglądając różne odcinki, dużą uwagę poświęciłam Spike'owi. Jest on o wiele ciekawszy i fajniejszy od Angel'a. Odcinki z nim prawie nigdy nie są nudne, zawsze coś sie dzieje. Polubiłam go o wiele bardziej od Angela. |
to sie nazywa dojrzewanie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 14:25, 26 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
W związku Buffy i Angela słowa "miłość" i "kocham cię" były odmieniame dziesiątki razy przez wszystkie przypadki. W wyniku takiego nimi szafowania, straciły one, dla mnie, swoją moc, stając się tylko wyświechtanym i pustym frazesem.
W Spuffy, oczywiście także padały deklaracje, ale z rzadka i zwykle nie przyjmowały takiej banalnej formy. Często trzeba było czytać między wierszami, lub zwracać uwagę na gesty, czyny bohaterów.
Co do Spike'a, to zawsze był niezwykle elektryzującą postacią, a scenarzyści uwielbiali pisać dla niego dialogi. Poza tym postać ta miała większy potencjał, niż Angel, gdyż można było poprowadzić Spike'a w dowolnie wybranym kierunku, a jednocześnie pozostawało to w zgodzie z jego charakterem i osobowością. Róźnicę między dwoma wampirami świetnie nakreślił pewien recenzent po emisji odcinka Beneath You
Cytat: | Spike has become the greatest vampire in all of movies and television. His character is so evolved, so complex, so, for lack of a better word, real, that to dissect him...to say that this is what he means and this is what he is - offends.
People ? real people ? can't be explained so easily. Only characters can.
Angel is a character. A beloved one, to be sure, but limited and confined by his motivations. I am a vampire with a soul. I atone for my past transgressions. The memories haunt me everyday. I brood therefore I am.
But not Spike. Not anymore. He is William and he is Spike, that which is beneath Buffy. But unlike Angel, in which Angelus was just a variation on a theme, this Spike, this current William, they are different. At opposites. And in the middle is just this...man. |
Sprowadza się to do tego, iz Angel jako postać ma bardzo ograniczone pole manewru: albo jest Angelusem (i jest absolutnie zły), albo jest Angelem (i jest absolutnym cierpiętnikiem ). Tymczasem Spike'owi pozwolono naprawdę dojrzewać i ewoluować, dzięki czemu nie stał sie kolejna wriacją typowego wampira.
SLAYERKA, w takim razie musisz nadrobic zaległości z Buffy, chociaż obecnie zapewne wiesz już tyle na temat późniejszych odcinków, jakbyś je obejrzała Na czym stanęłaś i dlaczego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Czw 15:26, 26 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Angel jako postać ma bardzo ograniczone pole manewru: albo jest Angelusem (i jest absolutnie zły), albo jest Angelem (i jest absolutnym cierpiętnikiem ) |
no nie, czy nikt juz nie pamieta 2 sezonu ats? po przemienieniu Darli przez Dru? Angel mial dusze, Angel byl zly a 3 sezon, gdy Wes porwal dziecko i Angel probowal go udusic? nie przesadzajcie, Angel byl WAMPIREM, i wiele razy udowadnial ze umartwia sie bo taki ma kaprys, a nie dlatego ze taka jest jego natura
choc zgadzam sie, ze w btvs mozna tak go wlasnie odbierac. ale do upadlego bede sie klocic, ze w btvs Angel nie byl, jak to sie szumnie okresla, "character'em", byl dosyc luzno nakreslona postacia, o ktorej praktycznie nic nie wiemy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 16:48, 26 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
jessie napisał: | no nie, czy nikt juz nie pamieta 2 sezonu ats? po przemienieniu Darli przez Dru? Angel mial dusze, Angel byl zly a 3 sezon, gdy Wes porwal dziecko i Angel probowal go udusic? |
To, że Angel postępował źle, kiedy był Angelem nie stało w sprzeczności z podziałem na Angelusa-złego i Angela-cierpiętnika. To, że ktoś cierpi za swoje uczynki, nie oznacza to, iz musi stać się kolejnym umartwiającym się ascetą. Tak jak dusza - nie zapobiega to automatycznie czynieniu zła przez człowieka, daje jednak świadomość tych czynów. Moim zdaniem można by tego uniknąć, gdyby scenarzyści trochę inaczej podeszli do tej postaci już w BtVS. Angelus, jakkolwiek przyjemny do oglądania, jest postacią całkowicie jednowymiarową, zrobiona na jedno kopyto. Jest w 100% zły, nosi skórzane spodnie oraz rzuca trafne i złośliwe uwagi. To wszystko. Nie ma tu miejsca na odcienie szarości. W 2 sezonie Buffy stworzenie takiej postaci było dobrym pomysłem: wielki kontrast z uczuciowym i pokutujacym Angelem no i godny Buffy supervillain (brak słabych stron, niemożliwy do "nawrócenia"). Problem w tym, że więcej z tej postaci nie da się wycisnąć, bo skoro założyło się na początku, że jest on całkowicie zły, zero szans na przemianę, to taka postać jest bezużyteczna. Można dać parę flashbacków, pozwolić mu na pojawienie się na kilka odcinków (ze względu na dramaturgię), a na dłuższą metę - taka postać nie ma głębi, bo jest raz na zawsze określona jako zła. W związku z tym Angel MUSIAŁ być po prostu jego przeciwieństwem. I te wszystkie historie typu, że próbował być z Darlą po zdobyciu duszy, że podpalił Dru i Darlę, no i to jak potraktował Wesa, były dla mnie tylko próbą ukazania Angela, jako bohatera bardziej ambiwalentnego, po tym jak w BtVS bardzo go uprościli. Jednakże nawet wprowadzając te zmiany, nie można było całkowicie zmienic wizerunku tej postaci. Dlatego twardo trzymam się przyjetej przeze mnie klasyfikacji: Angelus - absolutnie zły, albo jest Angel - absolutny cierpiętnik.
jessie napisał: | nie przesadzajcie, Angel byl WAMPIREM, i wiele razy udowadnial ze umartwia sie bo taki ma kaprys, a nie dlatego ze taka jest jego natura |
Kiedy pisałam o cierpiętnictwie, bynajmniej nie miałam na myśli umartwiania się. Chodziło mi o to jego nastawianie: "byłem ZŁY, ZŁY, ZŁY i teraz, kiedy jestem tego świadom - muszę płacić za moje ZŁE, ZŁE, ZŁE uczynki. Nie mogę sobię pozwolić na chwilę szczęścia (nie chodzi tylko o sex), bo byłem ZŁY, ZŁY, ZŁY. NIKT mnie nie rozumie, NIKT nie potrafi pojąć moich motywacji. Jestem w tym SAM, bo do tego zostałem wybrany - aby kroczyć tą ścieżką i zasłużyć na miano bohatera, którym kiedyś się stanę (a może już jestem?). Tymczasem ustanowię moje prawa, będę sądzić wszystkich moja miarą, bo jako zreformowany wampir, wiem jak trudno jest być prawym, po tym jak przez całe wieki było się ZŁYM, ZŁYM,ZŁYM... "
Przykro mi, tak właśnie postrzegałam jego naturę, kiedy był Angelem. Połączenie żalu za czyny, cierpienia, konieczność ciągłego stania na straży swoich pragnień, przekonanie o racji swoich czynów, arogancja, relatywizm, egoizm, ale i przekonanie o niezrozumieniu ze strony innych. Ciągłe ja, ja i ja. Wampiry z zasady czują sie lepsi od ludzi, jako że są ponad ich problemy, prawa i zasady. Angel niby jest skromny (albo na takiego pozuje) i obarcza się winą za wiele spraw, ale zarazem jest przedstawicielem swojego gatunku i czuje, że może sobie pozwolic na więcej.
Nie piszę tego wszystkiego, aby "dokopać" Angelowi. Wiem, że wiele z tych cech posiadają także inni bohaterowie BtVS i AtS. Różnica jest taka, że jednych mogę MIMO TEGO cały czas lubić, a do innych czuję sympatię w zależności, czy wyprowadzją mnie z równowagi swoim zachowaniem, czy nie. Teoretycznie chyba żadna z głównych postaci nie wywołuje we mnie wyłącznie negatywnych uczuć. Choć nie przepadam za np. Angelam, Xandrem czy Cordy to przez 70-80% ekranowego czasu oglądam ich z przyjemnoscią
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Czw 18:21, 26 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
mysle, ze najwazniesze w tej sprawie jest stwierdzenie, czy lubi sie dana postac czy nie. ja Angela lubie, wiec caly jego wystep w btvs pomijam milczeniem, a pod uwage biore tylko to co wydarzylo sie w ats. i poniewaz go lubie, wyraznie potrafie dostrzec, ze nie byl wiecznym cierpietnikiem, potrafil sie bawic, jak rowniez walczyc o swoje szczescie. o cierpieniu przypominal sobie z zasady gdy myslal o Buffy. co sie tyczy jego zlych uczynkow w przeszlosci, to mial oczywiscie wyrzuty sumienia, ale (w ats) nie stanowily one istoty jego egzystencji. trudno sie dziwic, ze uwazal za konieczne odpokutowanie za swoja przeszlosc, mysle ze wiekszosc ludzi (wampirow? ) tak by na jego miejscu zrobila. jak sie ma sumienie, to sie chce odpokutowac, taka jakas dziwna ta nasza natura
arogancja, egoizm, niezrozumienie ze strony innych... czuje sie jakbym o Buffy czytala, jesli pominac ten egoizm choc nie, przypomina mi sie wykorzystywanie Spike'a w 6 sezonie wszyscy w mniejszym czy wiekszym stopniu posiadaja te wady, nie zauwazylam by akurat Angel odstawal raząco od reszty. podsumowujac: jak sie kogos nie lubi, to sie o nim mysli jak najgorzej i widzi sie tylko te fakty, ktore potwierdzaja nasza teorie. nie twierdze, ze jest to cos zlego, sama ten system stosuje wobec Xandra i Rileya, a takze Kennedy i paru jeszcze innych osob. a ci, ktorzy te osoby lubia beda sie starac nas przekonywac ze jest inaczej i przytaczac argumenty na ich korzysc tak wiec nie mozna twierdzic, ze dana osoba JEST taka i taka, mozna tylko powiedziec: ja postrzegam to w ten sposob.
|
|
Powrót do góry |
|
|
SLAYERKA
Weight Of World
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 1699
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ełk
|
Wysłany: Czw 19:35, 26 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ar-Feiniel napisał: | SLAYERKA, w takim razie musisz nadrobic zaległości z Buffy, chociaż obecnie zapewne wiesz już tyle na temat późniejszych odcinków, jakbyś je obejrzała Na czym stanęłaś i dlaczego? |
Stałam się wielką fanką zespołu Vanilla Ninja, i prawie cały czas teraz jemu poświęcałam Ale postanowiłam, że znowu zacznę oglądać BtVS XD Chociaż i tak już dużo wiem, dzięki temu forum i Wam :* Gdyby nie Wy, ciągle myślałabym ze były tylko 2 sezony (no... teraz może 3 ). Na pewno nie byłabym taką wielką fanką, jaką jestem (albo raczej byłam kilka miesiecy temu, chociaż nadal kocham ten serial )
Cytat: | Angel jako postać ma bardzo ograniczone pole manewru: albo jest Angelusem (i jest absolutnie zły), albo jest Angelem (i jest absolutnym cierpiętnikiem Wink ) |
Szczerze mówiąc najbardziej podobał mi się w 3x03, oprucz końcówki. Zły Angel, z charakterem potwora. Taki to mógłby być dłuzej niż przez niecały odcinek Ale na koniec znów zaczął pokazywać swoją prawdziwą naturę - uklęknął przed Buffy, zaczął przepraszać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 19:49, 26 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
jessie napisał: | podsumowujac: jak sie kogos nie lubi, to sie o nim mysli jak najgorzej i widzi sie tylko te fakty, ktore potwierdzaja nasza teorie.
mozna tylko powiedziec: ja postrzegam to w ten sposob. |
Oczywiście, że tak Jednakże chciałabym jeszcze raz zaznaczyć, że ja niekonicznie nie lubię niektórych postaci. Nie przepadam za ich typem osobowości czy charakterem, ale akceptuję ich jako część serialu. Moje pretensje wzrastaja do nich wtedy, gdy pojawiają się w wątkach, których nie znoszę. Przykładowo: Riley, jako prostaczek i burak należący do Inicjatywy - jest dla mnie do przyjęcia. Riley jako chłopak Buffy to juz inna para kaloszy
jessie napisał: | mozna tylko powiedziec: ja postrzegam to w ten sposob |
Dlatego właśnie zawsze używam określeń typu: "moim zdaniem", "dla mnie" etc i wypowiadam się w 1 os.lp. Moja polonistka w szkole nalegała, abyśmy nauczyli się tych form, chociaż nie mam pojęcia dlaczego, bo po dziś dzień jestem pewna, ze wszyscy mają takie samo zdanie na każdy temat, jak ja
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|