Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cara
Chosen
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 7334
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chodzież
|
Wysłany: Wto 15:29, 22 Lis 2005 Temat postu: Buffy i Riley |
|
|
Skoro zanalizowaliśmy zwiazek Buffy ze Spik'em oraz Angelem to moze pora teraz na ten?
Dlaczego według was ta para nie miała szans na szcześliwe zakonczenie ( pisze odrazu, że moja wiedza na ich temat konczy sie na 4 sezonie )
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata
Chosen
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 21:01, 22 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Mam swoją teorię na ten temat. Ale muszę trochę odpocząć zanim zacznę pisać kolejne elaboraty...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sebek(aaa)
Freshman
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Otwock
|
Wysłany: Wto 21:08, 22 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Wg mnie to tysz nie miało sensu (nigdy). Mimo iż trzymali isę siebie dosyć kurczowo to B była dla niego za silna (dosłownie:D) Ostatnio nawet wyobraząłem sobie jak wyglądął by związek: angelusa z wampbuffy lub wampfaith...to by była cholernie zła para..:Dszczegulnie ta z wampfaith:D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Entropy
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 2282
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica
|
Wysłany: Wto 22:13, 22 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Hmmmm....ja tego związku za dobrze nie znam. Dopiero jestem na 1 odc. 4 serii ... Nie wiem dlaczego ,ale Riley wydaje mi się jakiś ....taki...mdły . Nie wiem ,jak inaczej to wyrazić . Wolę Angela i Spike
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cara
Chosen
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 7334
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chodzież
|
Wysłany: Wto 22:16, 22 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Zuz@ brawo zgadzam sie Po obejrzedniu 4 sezonu stwierdzam, ze to zwiazek nawet gorszy od tego z Angelem... Riley ma w sobie chwilami mniej "zycia" niz Angel i Spike razem wzięci...
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Wto 22:59, 22 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Cara napisał: | Riley ma w sobie chwilami mniej "zycia" niz Angel i Spike razem wzięci... |
chwilami, mowisz...jak dla mnie to on wiecznie jest taki rozlazly. niezly wyczyn jak na zolnierza swoja droga. choc potrafil sie zbuntowac gdy dawal sie gryzc przez wampirzyce, ale co to za bunt
no, raz to mi sie spodobal jak wbil Spike'owi kolek z plastiku, ktory wygladal na drewno. ale mial wampirek mine
Generalnie jednak jak to mowil Kuba Wojewodzki, "jestem na nie".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Chosen
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 23:28, 22 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Nie no, dla mnie idea wbijania kołka z plastiku jest idiotyczna, prawdziwy facet, jeśli nie chciałby go zabić, to by mu dał w mordę i już. Lubię natomist tą ich rozmowę potem przy flaszce, którą do siebie rzucają.
A co da samego Raileya... Chyba napisze osobny post
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Wto 23:34, 22 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
on go chcial naprawde porzadnie przestraszyc. no pewnie ze idiotycznie, ale osiagnal cel a ta pozniejsza rozmowa mi sie podobala bo Spike byl gora
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Chosen
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 23:39, 22 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
No nie wiem: Cytat: | No, you got the better deal |
A poza tym niedługo później był w dokładnie takiej samej sytuacji. Jeśli nie gorszej. Jeśli chodzi o Cytat: | To be that close to her and not have her. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Chosen
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 0:14, 23 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
No ale wracając do związku Raileya i Buffy...
Otóż Railey jest faccetam, jakiego zyczyłabym sobie dla swojej córki. Abstrachując od tago, jak się zachowywał pod kioniec związku z Buffy i tej straszliwej wpadki w 6 sezonie, przez która stracił resztki sympatii u nielicznych widzów BtVS, to Railey był ideałem.
Tak, tak, drogie panie, proszę nie protestować i sie nie oburzać, tylko spojrzeć obiektywnie.
Po pierwsze - wysoki (wzrost to mój fetysz, długo zajęło mi zaakceptowanie wzrostu Spike'a ). A tak serio, to jeśli chozi o wyglad nie jest źłe, zwłaszcza jak zmienił fryzurę. Jest szczery i uczciwy, przyzwoity i honorowy (rzadko spotykane dziś cechy), oddany swoim bliskim, zawsze gotów walczyć w imię swoich priorytetów, a przy tym ma poczucie humoru i jest niegłupi. Czuły, opiekuńczy, potrafi zaskakiwać. Jednym słowem - ideał. Dlatego właśnie produenci musiueli się go pozbyc, b o zrobniło się nudno. Buffy nie mogła byc szczęśliwa w związkui idealnym facetem.
A z Raileya wylazła typowo męska cecha - nie mógł zaakceptować tego, że Buffy była od niego silniejsza. I to nie tylko w sensie fizycznym. Nie mógł zaakceptować jej niezależności, samodzielności. Ona przez lata bycia pogromczynią nauczyła sie samodzielnie podejmować decyzje, samodzielnie borykać z problemiami, bo mimo, że zawsze otoczona przyjaciółmi, była pod pewnymi wzgleami samotna - wielokrotnie porusza tę kwestię zresztą w 7 sezonie, także z Faith. Trzymała bliskich na pewnien dystans, nie do wszystkiego ich dopuszczała i jej przyjaciele akceptowali to, dzięki czemu mogli sie przyjaźnić. A Railey był zaborczy, chciał ją całą, chciał żeby otworzyła się prze nim całkiem, żeby dopuszczała go o wszystkiego, a każdy potzrebuje trochę włąsnej przestrzenmi, Buffy chyba trochę wiecej niż inni. Przy tym był zazdrosny o jej przszłość, wciąż niepewny jej uczucia, wciąz wietrzył zagrożenie i wmawaił sobie, że nie jest dla niej wystrczająco niezwykły. A Spike podsycał to przy każdej okazji.
W jakim stopniu miał rację? Na ile on sam zniszczył ten związek przez swoje podejrzenia, a na ile był on skazany na niepowodzenie? Sama nie wiem. Na pewno skazany był przez Jossa, dla którego Buffy nie mogła być zbyt szczęsliwa
No a tego jak pojawił się w Sunnydayle z żona to juz nawet nie będę komentowąć. Dziwię się, że Buffy go nie pogoniła, tylko tak ciepło przyjeła. Może tłumaczy ją w pewnym stopniu to, że była w dołku.
No, zapowiedziałam elaborat i wysamżyłam elaborat.
Wybaczcie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cara
Chosen
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 7334
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chodzież
|
Wysłany: Śro 15:56, 23 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Agata... Hmmm musimy sie zastanowic czy Ci wybaczymy...
Przeczytało mi sie to całkiem miło... Ehhh Tylko szkoda ze Buffy nigdy tak naprawde nie mogła byc szczęśliwa... Miała takiego pecha w milosci jak ja... zawsze nie wlasciwy facet
|
|
Powrót do góry |
|
|
buffy15
The Wish
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Śro 19:25, 23 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem Rilley wypada dość blado przy Angel'u i Spike'u Przyznaję ci racje że był idealnym facetem no, ale bez przesady tak jak mówiłaś kazdy potrzebuje troche swobody:) Mimo wszystko najbardziej podobał mi sie związek Buffy i Angela...niewiem czemu. np ta scena z ost odc 2 sez ja po odzyskaniu duszy przez Angela mówią że się kochają, chociaz... jak Spike chciał zabić Buffy (jak siedziała i płakała na schodach) nie mógł tego zrobić bo ją kochał...ojoj pogubiłam sie Obydwa zwiazki mi sie podobały na swój sposób (tj. ze Spike'iem i Angel'em)Pozdro:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
kena
Gość
|
Wysłany: Śro 22:40, 23 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Ten zwiazek to pomyłka facet jest beznadziejny:/ Buffy miała sezonowe zaćmienie umysłu Ale ona i Spike to było coś aż iskry leciały miło było popatrzeć
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Czw 0:05, 24 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Agata - takiego faceta zyczylabys sobie dla corki. zgoda, ja pewnie dla swojej tez. problem jest w tym, czy zyczylabym go sobie dla siebie...to jest ogromna roznica, w zyciu nie pozwolilabym mojej corce na takie przygody jak ja mialam i dalej miewam - ale jednoczesnie nie zamienilabym swojego zycia na inne wierze, ze Riley potrafilby zapewnic Buffy nieskomplikowane zycie, z malym domkiem na przedmiesciach, ogrodkiem, dwojka dzieci i psem. tylko ze nie kazdej kobiecie to odpowiada. Mysle ze masz racje piszac ze Riley nie zostawial B. zadnej przestrzeni, a ktos taki jak ona nie potrafi tak zyc. ja mysle ze on zbyt wiele od niej wymagal wlasnie takiego bycia idealna matka, zona i kochanka. chcial moze nie tyle, by nie miala przed nim zadnych tajemnic, tylko by myslala zawsze tak samo jak on.
poza tym, wg mnie on nie jest przystojny
czuje ze jakos nieskladnie to napisalam - jestem dzis nie w formie
aha, jeszcze jedno. nie wierze w idealy. czlowiek nie moze byc idealny. jesli jest - zaczynam sie doszukiwac jakiejs tajemnicy - moze psychopata?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Chosen
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 0:16, 24 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
No raczej idealny-chłopak. Wiadomo, nie pod każdym wzgledem, swoje wady ma, ale taki idealny, wymarzony chłopak dla córki
Mi też sie nie podoba, ale obiektywnie mówiąc jest na czym oko zawiesić
Ja tam już sama nie wiem, czy po latach, mówiąc eufemistycznie: nie-nudnego zycia, nie wolałabym spokojnego nudziarza, dającego poczucie bezpieczeństwa, ogródek i psa
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|