Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 11:38, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wiesz, oglądając po kilka odcinków z sezonów 5-7 widziałaś z nich raczej mniej, niż więcej. Nie jesteś ciekawa co się wydarzyło, od początku do końca w tamtych trzech sezonach? Poza tym, przekonałabyś się dodatkowo, iż później więź miedzy Buffy i Angelem (mimo, że istnieje) ulega sporemu rozluźnieniu, dlatego, iż każde z nich żyje swoim własnym życiem. Zresztą jest to jeszcze bardziej widoczne w Angelu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Buffy and Angel
The I in Team
Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostrowiec Św.
|
Wysłany: Pon 12:11, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Jestem ciekawa, ale ściągam wszystkie odcinki Buffy po kolei:) Na tamte też przyjdzie pora:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anyanka
Pangs
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 20:48, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Właśnie po to się pytałam:) Poczekaj aż zobaczysz 5-7 sezon:) wtedy zrozumiesz tych którzy myślą że to Spuffy jest najpiękniejszą miłością...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Buffy and Angel
The I in Team
Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostrowiec Św.
|
Wysłany: Pon 21:08, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Na razie moją ulubioną parą jest Bangel, może dlatego, że Angel przypomina mi mojego chłopaka:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 22:26, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Szczerze mówiąc, to ja bym się nie posuwała tak daleko, aby związek Bangel czy Spuffy określać mianem najpiękniejszej miłości na świecie, bo to jest subiektywne odczucie. Każdy w związkach szuka różnych rzeczy, więc zrozumiałe jest, że coś innego będzie przemawiać do osoby X i coś zupełnie odmiennego będzie odpowiadać osobie Y.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pyziaq
Passion
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 18:51, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Masz racje ja jak narazie jestem za Bangelem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anyanka
Pangs
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 19:38, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ja chociaż jestem za Spuffy też uważam że miłość Buffy I Angela była piękna:) Taka spokojna trochę przewidywalna ale co tam:) Napewno każdemu się zrobiło smutno jak go musiała zabić na końcu 2 sezonu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
miss_noone
Dirty Girls
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sunnydale
|
Wysłany: Wto 20:25, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
mi sie kiedys podobal zwiazek bangel, ale potem wyroslam z tego stwierdzenia. to bylo takie szceniackie zauroczenie wg mnie. wlasciwie nie przypominam sobie zeby sie razem smiali czy ogladali filmy komedioe. tylko sama walka i wielkie wyznania. to nie jest wg mnie taki prawdziwy zwiazek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anyanka
Pangs
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 20:30, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
może filmów to razem nie oglądali ale nie wiem czy moge zgodzic sie z tym ze to był szczeniacki związek...ja tego tak nie odczuwam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pyziaq
Passion
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 20:42, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
ja też nie wogle on napewno niebył "szczeniakiem" bo miał około 240 lat a co do tych filmów to byli w kinie w 3 sezonie A ja jeszce zalewam się łzami jak gdzieś usłysze muzyke z tego momentu A niektórzy mówią że tak szybko sie podnieśli po ostatecznym rozstaniu ale może byli natyle mądrzy zeby wiedzieć że to niewiele zmieni
Możliwe że sie kiedyś razem śmiali tylko przecież nietylko oni byli pokazywani i niekoniecznie byli razem tylko wtedy kiedy to widzieliśmy
NIE PISZEMY POSTOW JEDEN POD DRUGIM! ILE RAZY MAM POWTARZAC?
jessie
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 21:05, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
tez juz wspominalismy o tym, ze podejscie do tego zwiazku angela bylo szczeniackie, bo to byla jego pierwsza milosc. wiek nie ma u niego nic do rzeczy, bo do czasu poznania buffy byl tylko ulicznikiem jedzacym szczury i rozpamietujacym co uczynil zlego jako angelus, tak wiec nie wiodl zbyt normalnego zycia. jego zycie zaczyna sie dopiero w momencie gdy go poznajemy i jak widac z pozniejszych odcinkow jego reakcja jest typowa jak w przypadku kazdej pierwszej milosci: taka milosc jest bardzo intensywna, wydaje sie najwazniejsza, zawsze sie ja pamieta ale i szybko mozna przejsc do porzadku dziennego slowem buffy byla niedojrzala, bo byla dzieckiem, a angel byl niedojrzaly emocjonalnie stad miss_noone skojarzyla ta milosc ze szczeniacka
co do nie pokazywania tego jak sie buffy i angel smiali - nie ma takiej opcji, ze nam tego nie pokazywali skoro po wyjezdzie z sunnydale angel bardzo czesto sie smieje. tylko przy buffy ma ta wiecznie cierpiaca mine i zalzawione oczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anyanka
Pangs
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 21:46, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
No właśnie.Ta mina wielkiego cierpiennika mnie strasznie u niego denerwuje...i to że jak udawał przed Faith Angelusa to był taki wygadany...Dlaczego nie mogl byc taki wygadany na codzień przy Buffy??
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 22:08, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
buffy.btvs napisał: | No właśnie.Ta mina wielkiego cierpiennika mnie strasznie u niego denerwuje...i to że jak udawał przed Faith Angelusa to był taki wygadany...Dlaczego nie mogl byc taki wygadany na codzień przy Buffy?? |
otoz to jest dowodem na to, ze nie byl przy buffy soba, musial nie czuc sie zbyt swobodnie. przeciez w angelu nie jest juz taka zaplakana sierotka
|
|
Powrót do góry |
|
|
miss_noone
Dirty Girls
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sunnydale
|
Wysłany: Wto 22:14, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
no wlasnie. to mnie tak bardzo w tym zwiazku denerwowalo. ciagle zapewnienia o wielkiej milosci i tak wspanialym uczuciu byly codziennoscia, ale ich zachowanie nie bylo juz takie jednoznaczne. nie wygladali jakby sie razem bardzo dobrze czuli, wygladali na spietych i sztucznych. jak patrze na angela w jego wlasnym serialu, to zastanawiam sie czy w btvs to nie byl jakis inny wampir. to sa tylko moje odczucia i nikogo nie bede do nich przekonywc na sile
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anyanka
Pangs
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 22:23, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
też to zauważyłam...Tak jakby opuszczając Buffy zrzucił z siebie jakiś ciężar który na nim ciążył.Potem wydawał się inny...taki...wolny...i beztroski.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|