Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lilith_1753
Passion
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galway
|
Wysłany: Sob 15:48, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
mara napisał: | heheh...dobre...chciałabym zobaczyć tą scenkę na filmiku...chodzi mi o tą drugą. |
Proszę bardzo. Drugi fragment też mi się podoba (Spike "Are you saying we should start annoying other people?" i "I'm not attached" - tutaj stuka paluszkami "I just don't have anywhere to go"; wyraz jego twarzy - ta jego podnosząca się brew )
http://www.youtube.com/watch?v=pgSPO8ym3yU
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 19:34, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
O Jeżżżżżżuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu !
Ta unosząca się brew mnie powala... !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelus-Angel
Gość
|
Wysłany: Sob 20:25, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Nie wiem co w tym takiego fajnego, a wy umieracie jakby to byly jakies wielkie mecyje.... Jesus...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 20:43, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Są gusta i guściki, nie wiedziałeś o tym ?
Nas akurat śmieszą miny Spike'a i Angel'a ;]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith_1753
Passion
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galway
|
Wysłany: Sob 20:59, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Angelus-Angel napisał: | Nie wiem co w tym takiego fajnego, a wy umieracie jakby to byly jakies wielkie mecyje.... Jesus... |
Umieram jakoś nieszczególnie , ale przebywanie obok siebie Spike'a i Angela bawi mnie niesłychanie. Spike nie popuszcza Angelowi nawet w ostatnim odcinku. Lubię Ats właśnie dlatego, że mimo mrocznych klimatów nie brakuje w nim ironii i takich głupich dialogów dwóch moich ulubionych misiów.
To też mnie bawi: http://www.youtube.com/watch?v=T13dRyCfHm4 - to scena którą wymieniła Agata, rozmowa Spike'a i Angela z odc. "Hellbound", gdzie Angel mówi, że podobały mu się wiersze Spike'a (Spike: "You like Barry Manilow" no fakt).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelus-Angel
Gość
|
Wysłany: Sob 21:47, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
scislej mowiac, chodzilo mi o ta brew Spike'a, nie powiedzialem ze nie lubie gdy ze soba rozmawiaja bo w wiekszosci przypadkow robia to smiesznie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith_1753
Passion
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galway
|
Wysłany: Sob 21:58, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Angelus-Angel napisał: | scislej mowiac, chodzilo mi o ta brew Spike'a, nie powiedzialem ze nie lubie gdy ze soba rozmawiaja bo w wiekszosci przypadkow robia to smiesznie... |
Więc się zgadzamy . Brwi Spike'a przemawiają do mnie. KOCHAM JEGO BRWI! Co do śmiesznych tekstów - nieraz teksty są normalne a scena wychodzi zabawna dzieki aktorom. Przypomina mi się tutaj popiskiwanie Cordelii gdy dostaje nowe ciuchy. I to rzucanie sie Angelowi na szyję Może ktoś z was pamięta jaki to był odcinek?
|
|
Powrót do góry |
|
|
malna
Into The Woods
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 22:07, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Lilith_1753 napisał: |
To też mnie bawi: http://www.youtube.com/watch?v=T13dRyCfHm4 - to scena którą wymieniła Agata, rozmowa Spike'a i Angela z odc. "Hellbound", gdzie Angel mówi, że podobały mu się wiersze Spike'a (Spike: "You like Barry Manilow" no fakt). |
cudo dzięki Lilith "radioactive" też rozbraja
muszę skombinować piąty sezon AtS, relacja Spike'a i Angela jest bezbłędna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith_1753
Passion
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galway
|
Wysłany: Sob 22:47, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
malna napisał: | relacja Spike'a i Angela jest bezbłędna |
Jest wiele odcieni tej "przyjaźni", ale najbardziej ich lubię gdy się na siebie dąsają (a to znaczy prawie zawsze). Właśnie po południu przypomniałam sobie odcinek Btvs (2.03) "School Hard" gdzie Spike i jego glany pojawiają się po raz pierwszy I ta scena witania się Spike'a i Angela (który taszczy za głowę Xandra), Spike: "You were my sire,man. You were my Yoda" Wiem, że to nie cytat z Ats, ale czasem trudno mi sie powstrzymać .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 7:51, 20 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Yoda
Co do popiskiwania - chyba mam gdzieś ten filmik, ale odcinka nie pamiętam Mam tę scenę przed oczami
http://www.youtube.com/watch?v=YsFoGnZSp0E
To chyba to :]
Cordelia przegięła w tym momencie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith_1753
Passion
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galway
|
Wysłany: Nie 8:24, 20 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Dzięki własnie o to mi chodziło (link coś nie chciał zadziałać, ale dzieki tobie znalazłam go w mojej historii)
Cordelia: "Yue have...like a gay man's taste...and that's saying something" i lalalalal - btw, zauważyłaś że Angel pod lalala podryguje razem z Cordy?
To jest scena z 2 sezonu ("Disharmony"). Mrukowate spojrzenie Wesa Angel wiedział co zrobić, żeby Cordy go znowu lubiła i "Masz gust geja. To coś znaczy"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 12:45, 20 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Hahahahahhaha
Te podrygiwanie jest najlepsze z całego filmiku. Chłopak się ucieszył, że ma gust jak gej I odkupił sobie przyjaźń Cordy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith_1753
Passion
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galway
|
Wysłany: Nie 13:09, 20 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Oni po prostu pasują do siebie co widać np. w tej scence:
Cordelia: Soup and salad, too? What is going on here?
Angel: I forgot what you liked.
Cordelia: Why didn't you ask me?
Angel: Well, you said, why is everyone asking you if they can get you anything, and I didn't wanna do that.
Cordelia: So you did this instead.
Angel: Yup.
Cordelia: I love you.
("Dead End" 2 sezon)
...nie tyle smieszne co...słodkie
a to już bez Cordy, z pierwszego odcinksa
Angel: You don't smell human.
Doyle: Well, that's a bit rude. As it happens I'm very much human... [He sneezes, demon face emerging] ... on my mother's side.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 14:14, 20 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
On my mother's side
Pamiętam jeszcze sytuację, w której Cordelia odebrała telefon chyba od Doyle'a..
Cordelia: Angel Invastigations. We help the hopeless.
Doyle (?) : Angel Invastigations. We hope you're helpless.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith_1753
Passion
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galway
|
Wysłany: Wto 21:56, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Nie jestem pewna czy to hjuz było - ostatni odcinek, wcale nieśmieszny, ale...
Angel: Then we're all agreed.
Spike: Yeah. We're all one big happy Manson family.
- uwielbiam repliki Spike'a
Angel: This may come out a little pretentious, but... one of you will betray me...
[Spike raises his hands]
Angel: ... Wes.
Spike: Oh... Can I deny you three times?
- znowu Spike
Hej, NOT FADE AWAY
|
|
Powrót do góry |
|
|
|