Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Najlepsza partnerka dla Angela |
Buffy |
|
35% |
[ 15 ] |
Darla |
|
23% |
[ 10 ] |
Cordy |
|
33% |
[ 14 ] |
Nina |
|
2% |
[ 1 ] |
Eve ;) |
|
4% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 42 |
|
Autor |
Wiadomość |
Akasha
The Harvest
Dołączył: 10 Gru 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pią 19:59, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Oczywiście zagłosowałam na Buffy.
Nie mam nic do Cordy, właściwie to jest mi obojętna ale dla mnie nie pasowała dla Angela.
Mój największy problem z parą Cordy/Angel jest taki że po nich naprawdę nie widać że się kochają, za każdym razem trzeba nam to powiedzieć żebyśmy wiedzieli. Gdy oglądałam pierwszy raz trzeci sezon, to miałam wrażenie że coś go połączy z Fred bo moim zdaniem mieli razem dużą większa chemię i byłam naprawdę zdziwiona gdy nagle wszyscy zaczęli mu wmawiać że kocha Cordy.
Najdziwniejsze w tej ich miłości było dla mnie jednak to, że jak ona zaszła w śpiączkę w sezonie cztery to odniosłam wrażenie że on o niej zapomniał. I ta jego wycieczka do Sunnydale.
Przykro mi ale dla mnie miłość albo jest albo jej niema, nie może być tak że jednego dnia się kogoś kocha a drugiego już nie.
Darla niestety jest odpowiednia dla Angelusa, nie Angela.
Nina za krótko była z Angelem dlatego trudno jako parę mi ich ocenić a Eve nie cierpię.
Tak naprawdę uważam ze do póki nie będzie Shansu i nie stanię się człowiekiem to powinien być sam, a później z tą którą kocha dlatego postawiłam na Buffy.
Ostatnio zmieniony przez Akasha dnia Pią 22:29, 10 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
malna
Into The Woods
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 2:07, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Akasha napisał: | Mój największy problem z parą Cordy/Angel jest taki że po nich naprawdę nie widać że się kochają, za każdym razem trzeba nam to powiedzieć żebyśmy wiedzieli. |
Dokładnie tak to widzę.
Akasha napisał: | Gdy oglądałam pierwszy raz trzeci sezon, to miałam wrażenie że coś go połączy z Fred bo moim zdaniem mieli razem dużą większa chemię |
Tak. Wprawdzie cała jestem za Fred/Gunn (uwielbiam ich razem), ale żałuję, że twórcy nie pociągnęli chociaż trochę wątku zauroczenia Fred Angelem. Nie mówię, że widzę materiał na idealny związek, ale był tu potencjał na ciekawą historię na pewno.
Akasha napisał: | Darla niestety jest odpowiednia dla Angelusa, nie Angela. |
Ja ich widzę razem tak i tak. Oczywiście, dla Angelusa tylko Darla. Ale relacja Darla/Angel kiedy Darla wróciła jako człowiek przeszła na nowe tory jednocześnie pozostawiając niemal widoczną dla widza nić porozumienia, która między tymi dwojgiem była zawsze obecna. Ta para dla mnie po prostu jest, mogą się setki lat nie widzieć, a w pewien sposób pozostaną najbliższymi sobie istotami ("pokrewnymi duszami"), bo znają się na przestrzał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Igor
Prophecy Girl
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 18:58, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
malna 100% zgadzam sie w kwestii Darli, przypominam wam ze Angel chciał poswiecic swoje życie dla Darli gdy ta umierała jako cżłowiek, w zasadzie to poświecił ale okazało sie to tylko próbą która dzieki temu przeszedł. Angel i Darla są dla mnie troche jak Geralt i Yennefer , widziałbym całkowicie ich przyszłosć gdyby Darla dostałą dusze bądź pozstała cżłowiekiem, ale nawet po ponownej transformacji pozostała miedzy nimi pewna chemia, Darla tak naprawde najbardziej marzyła o tym by Angelus wrócił do niej,jak wrociła jako człowiek i potem były całe te jazdy az wkoncu ANgel znowu ja stracił to chodził prawie tak samo struty jak po tym odcinku dgzie sam zrezygnował z człowieczenstwa i szczęscia z Buffy
Zresztą co tu się dziwić, to ona go stworzyłą to z nią spędził kilkaset lat, jak sam mówił nawet po rzuceniu na niego klatwe przez pierwsze kilakdziesiat lat nie mogac przywyknac do nowej sytuacji śledził Darle i szukał jakiegos wyjscia by do niej wrocic, raz nawet wrocił ale jak kazała mu zabic dziecko to nie wytrzymał i uciekl.
Ostatnio zmieniony przez Igor dnia Sob 19:02, 11 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akasha
The Harvest
Dołączył: 10 Gru 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sob 21:46, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem na pewno w jakiś sposób Angel kochał Darlę tutaj nie mam wątpliwości, bo żył z nią jako Angelus kilkaset lat. Na pewno była mu bardzo bliska dlatego tak walczył o to by dostała prawdziwą drugą szansę której wcześniej nie miała, ale czy kochał ją jak Buffy tutaj mam wątpliwości.
Na pewno znała go lepiej od niej i razem mieli sto razy większą chemie niż z on z Cordy, ponieważ od razu widać że ich do siebie ciągnie.
Można powiedzieć że była jego matką w końcu go stworzyła więc dużo ich łączyło, myślę że w głębi serca czuł że to wszystko co razem przeszli ma dla niego duże znaczenie dlatego dbał o nią gdy była człowiekiem.
Dodam jeszcze że lepiej mi się oglądało ją na ekranie z Angelem niż Cordy. Uważam że oprócz tego że mieli dużo większą chemię byli również dużo bardziej interesującą parą i ich historia była naprawdę ciekawa.Niestety w mojej opini Darla bardziej pasowała (była wręcz idealna) do Angelusa niż Angela.
Ostatnio zmieniony przez Akasha dnia Sob 22:03, 11 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Igor
Prophecy Girl
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 12:25, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
nie no wiadomo ze Darla bez duszy nie mogłaby byc z Angelem , chodziło mi o sytuacje gdyby ta dusze odzyskała
|
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent
Halloween
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Czw 19:53, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Igor napisał: | malna 100% zgadzam sie w kwestii Darli, przypominam wam ze Angel chciał poswiecic swoje życie dla Darli gdy ta umierała jako cżłowiek, |
a czy jest człowiek, dla którego on by się nie poświęcił?? bo to taki typ osoby, ten nasz Angel, że umarłby za każdego, bo nie czuł sie godny stąpać po tej ziemi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
UrukNaChaju
Welcome To The Hellmouth
Dołączył: 29 Cze 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sękowa\Tarnów\Kraków
|
Wysłany: Śro 14:17, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Na sam pierw trzeba by pomyśleć jak potraktować związek z facetem o takich ograniczeniach. Na rzecz dyskusji pominę tę kwestię. Jestem świerzo po obejrzeniu serialu który zresztą zacząłem oglądać ze względu na postać Cordeli którą lubiłem od czasów "Buffy" Angela poprostu nie trawiłem (poza epizodem Angelusa) który był tam strasznie według mnie mdły. Zmienił się w swoim własnym serialu i to na plus.
Ze wszystkich relacji jakie miał z kobietami bez sprzecznie wygrywa u mnie Cordy choć wlaściwie związek ten nigdy nie doszedł do skutku. Co do wcześniejszych wpisów o zaskoczeniu ich uczuceim. Za stanawiam sie czy oglądaliśmy ten sam serial. Jest taka scena w 2 serii gdzieś na poczatku nie moge sobie w tym momencie przypomnieć który odcinek. Wszyscy znajdują się w recepcji zawiazuje sie sprawa i Cordy zaczyna wszystkimi dyrygować: Angel wtedy mówi:
- Może będziemy udawać że pracujesz dla mnie. - Na jej szybka ripostę odpowiada - Może poudajemy że dla mnie nie pracujesz.
Ona wtedy mówi: - Nie możesz mnie zwolnic. Jestem dziewczyną od wizji. Pamietasz?- i pokazuje mu język. Angel może jedynie w odpowiedzi uśmiechnąć się pod nosem.
Wtedy właśnie mnie tknęło że oni do siebie zaj... pasują. Wystarczyło jedynie poczekać jak rozwiną to scenarzyści.
Jeśli chodzi o uświadamianie ich co do siebie czują, zdarzyła mi się podobną sytuacja na studiach mialem koleżankę. Wcześniej słabo się znaliśmy ale jedne zajęcia prowadzone były w grupach i znaleźlismy się w tej samej. Przez pare miesięcy zaprzyjaźniliśmy się. Było świetnie do czasu jednej imprezy bylismy pijani i całować się. Ja przeszedlem nad tym do porządku dziennego ona nie potrafiła. Gdyby moi przyjaciele wcześniej powiedzieli mi (o czym doskonalie wiedzieli), że ona jest we mnie zakochana nie stracił bym przyjaciólki.
Ich związek byłby o wiele lepszy bo od tego z Buffy, bo poprostu byłby prawdziwy. Buffy/Angel to bajka ciągnięta na ciągłym dramacie on wampir ona pogromczyni. Kurde gimnazjum jakieś.
Co do braku chemii miedzy Cordy/Angel, jeśli według was uczucie to robienie maślanych oczu i wzdychania do siebie, to mi was szkoda. Oni troszczyli się o siebie nawzajem, a gdy coś groziło Cordy to Anioł troche szalał. W tym było prawdziwe uczucie. We wsparciu jakie mieli u siebie nawzajem. Oraz to jak ta znajomośc odmienila ich dwoje.
Niestety 4 sezon to totalna porażka (no rozumiem niespodziewane okoliczności ciąza Charismy, ale oni dostają za to spora kasę z takim doświadczeniem powinni się bardziej postarać). Zgodzę się co do naglej obojetności Angela. Ale to poprostu nie konsekwencja scenarystow, którzy zresztą spieprzyli cały sezon. Nie konsekwencję tą zresztą widać jeszcze 5 sezonie ani razu nie odwiedził Cordeli w szpitalu, a po jej smierci wszyscy żyli jakby nigdy nic. Mnie osobiście odechciało się oglądania dalszego ciągu.
W ich relacji jest jakiś tragizm nie wydumany i wypiętrzony jak w przypadku "Buffy". Byli ze sobą tak blisko i tak nie wiele zabrakło do spełnienia. Ostatnia ich scena to majstersztyk. Jest w niej wszystkio co decydowało o wyjątkowości tego uczucia. Wkońcu dali im szansę na odrobinę bliskości w tej jednej chwili on był zwykłym facetem a ona kobietą która go pokochała. To był ich jedyny prawdziwy pocałunek, szkoda, że pożegnalny. Cholera odczuwam tu taki dysonans zarowno podoba mi sie ten odcinek, jak i naprawdę nie chciałem aby Cordelia znikła. Dali przynajmniej piękne pożegnanie mojej ulubionej postaci.
Jeszcze tylko pytanie na sam koniec? Mam te komiksy zarówno Buffy jak i Angela. Czy wiadomo coś o ich tłumaczeniu na Polski. Niestety moja znajomość języka Szekspira nie jest najwyższych lotów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 10:52, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się w całej rozciągłości. Jak juz nie raz pisałam związek Cordy i Angela jest dla mnie jak związek Spike'a i Buffy. Dwoje ludzi, którzy bardzo zbliżyli się do siebie, poznali się na wskroś z każdej strony - dobrej i złej na pewno ma szansę stworzyć lepszy związek niż taki, który zaczyna się w liceum, miłość od pierwszego wejrzenia, tylko dlatego, że 2 osoby wpadły sobie w oko :p
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justine
Never Kill a Boy on the First Date
Dołączył: 24 Sie 2011
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:15, 25 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Buffy - dla mnie ich miłość była prawdziwa , mimo ,że tak to się potoczyło.
Szczeniacka nie szczeniacka ale wielką , porywająca i taka o której każdy z nas po kryjomu marzy. Dla mnie to od zawsze wspaniała partnerka dla Angela .
Cordy - cóż nigdy aż tak za nią nie przepadałam , i drażniło mnie to jej kręcenie się koło niego w sensie nawet jako współpracownicy. Poza tym związek z Connorem . Może się nie wypowiem bo nieznosze tego dzieciaka.
Darla- partnerka idealna dla Angelusa chociaż .. ale ja jakoś wolę ją złą niż w formie w jakiej pozniej była przedstawiona..
|
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent
Halloween
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Wto 21:01, 23 Sie 2022 Temat postu: |
|
|
Justine napisał: | Buffy - dla mnie ich miłość była prawdziwa , mimo ,że tak to się potoczyło.
Szczeniacka nie szczeniacka ale wielką , porywająca i taka o której każdy z nas po kryjomu marzy. Dla mnie to od zawsze wspaniała partnerka dla Angela .
Cordy - cóż nigdy aż tak za nią nie przepadałam , i drażniło mnie to jej kręcenie się koło niego w sensie nawet jako współpracownicy. Poza tym związek z Connorem . Może się nie wypowiem bo nieznosze tego dzieciaka.
Darla- partnerka idealna dla Angelusa chociaż .. ale ja jakoś wolę ją złą niż w formie w jakiej pozniej była przedstawiona.. |
Connora też nie cierpię. Ta postać miała potencjał, ale tak źle się go oglądało.... Nie wiem, czy to kwestia tego, jak była napisana, czy aktora....
Darlę zdecydowanie bardziej wolałam w AtS, w BtVS zbyt szybko się jej pozbyli więc nie można było jej wątku rozwinąć. Nawet to, jak skończyła, mi jej nie uprzykrzyło.
Poza tym niewiele się zmieniło. Wciąż uważam, że Buffy, choćby dlatego że potrafiła walczyć o niego, gdy wszyscy inni sobie by odpuścili i dzięki niej Angel zaczął w ogóle się przejmować. Wszystko się od niej zaczęło i w drugą stronę to w sumie też działało. Im dłużej i częściej oglądam AtS tym bardziej mam wrażenie, że zauroczenie Cordelią było efektem samotności. Albo wręcz manipulacją tego, co już w niej siedziało i powoli przejmowało stery przed 4 sezonem czyli Jasmine. Nie kija mi się to uczucie prawdziwe i zasłużone nie wydaje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|