Angel: After the Fall (6 sezon)

Igor

Wiele miesiecy mnie tu nie było ale wracam zeby podzielić się wrażeniami po przeczytaniu "After the fall" -a nuż ktos przeczyta Wink

SPOILER:
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, generalnie długo się zbierałem(nie jestem fanem komiksów) bez przekonania, tylko żeby szybko przeczytac i dowiedzieć się co sie działo z Angelem i reszta a tu musze przyznac ze wciągnęło mnie!!!
Oczywiście komiks to nigdy nie bedzie serial, ale jak na tę formułe naprawde wypadło to bardzo dobrze.
Powrót większości postaci(choćby nawet chwilowy) z obsolutnie zachowaną charakterystyką z serialu, wypowiedzi zachowania jakby zywcem wzięte z tv, teksty spika no generalnie absolutnie konwencja ta sama. To duży plus bo czuć że to co się czyta to prawdziwa kontynuacja
Wątek Wesa-ducha jako wysłannika W&H jest świetny,
Strasznie go szkoda, najpierw zgineła jego ukochana, potem on poświęca się w imie dobra tylko po to by wrócić jako wysłannik zła z którym walczył wiedząc że został "przywrócony" tylko po to by poprowadził Angela ścieżką wyznaczoną przez W&H,.Cóż to musi byc dla niego upokorzenie, brak meterialnosci sprawia ze całą akcje może ogladać tylko jako widz a do tego wie ze jego szef, przyjaciel-Angel nie może mu ufać .
Generalnie kiepska sytuacja Smile

, i pomimo tego na końcu udało mu sie przechytrzyć samych mocodawców i pomóc Angelowi. Cały Wesley-od połowy serialu stał się postacia tragiczną i taką pozostał do końca.
Miałem nadzieje że jakoś da się go przywrócić do życia ale niestety dołącza do Doyla,Fred, Cordi
Pomysł z Gunnem/wampirem też trafiony, w zasadzie od razu po obejrzeniu końcówki V sezonu pierwsze co mi przyszło do głowy to zamienienie go w wampira Smile

Do tego Ilyria coraz bardziej utożsamiająca się z Fred, powrót Lorna, Spike jak zawsze w formie, bardzo udany Connor!(w serialu tak srednio go lubiłem a VI sezon sprawił ze nabrałem wiele wiecej sympati do niego Smile

, nawet postać ryby mi sie podobała
No i Angel-człowiek który pomimo swoich wszystkich nowych słabości nie spuszcza z tonu- akcja z pokonaniem lordów świetna.
Generalnie jedno co mi przychodzi do głowy-jaka wielka szkoda że nie nakręcili 6 sezonu-jak widac pomysłów i możliwości było jeszcze sporo. Jedno na czym się zawiodłem- brak jakiegokolwiek wątku z Buffy, nie mówie zeby od razu pojawiała się w komiksie ale to ona przez większość całego serialu była głównym motywem Angela ,a tutaj kompletnie pominieta, nawet nikt ani razu nie wspomina jej imienia. Szkoda
Końcówka? jak zwykle otwarta i pozostawiająca furtke do kontynuacji Wink

. Ale napewno dużo spokojniejsza niż koniec serialu. Jest pozorne zwycięstwo(pozbycie się W&H z LA) czyli to o co zawsze Angel walczył, z drugiej strony chyba wszyscy mają przeświadczenie ze ten stan nie jest permanentny, nie było ostatecznej walki gdzie miały się rozstrzygnąć losy apokalipsy-to wszystko jest przed Angelem. Do tego sukces ale osiągnięty jakim kosztem? Angel stracił najlepszych przyjaciół- nieżyje Cordy(przynajmniej jest bóstwem) Fred, Wesley. Przeżył Connor, Spike, Lorne i Gunn(ale jest w śpiączce). Apokalipsa wciąż przed nim, musi teraz wrócić do pomocy pojedyńczym ludzion tak jak wtedy gdy prowadził agencje detekywistyczną tylko że teraz już bez swoich przyjaciół. Zdaje się że nie widać końca pokuty Angela, nie ma ani happy endu ani złego zakończenia.
Paradoskalnie wydaje mi się że Angel byłby szcześliwszy w sytuacji jaka była przed IV sezonem, gdy jeszcze nie wazyly sie losy świata a codzienna praca z przyjaciółmi mogła sprawiac jakąs satysfakcje nawet w sytuacji obecnosci W&H

Rozumiem że po 17 odcinku After the Fall nie było juz zadnej kontynuacji?