Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 20:32, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
lady_m4ryjane napisał: | no to chwileczke, zdecyduj sie. najpierw mowilas, ze flashbacki sa tu zbedne, bo powtarzaja cos co bylo juz powiedziane, a teraz wychodzi na to, ze sa zbedne po prostu nie interesuje cie ich tematyka, w tym przypadku postac darli - a wiec to bardzo subiektywny osad. |
Nie nudzą mnie ze względu na bohaterów, czy historię, ale z tego powodu, że są wtórne. Kiedy jeden, czy drugi raz pokazują mi pewną historię, to jestem zainteresowana (w tym przypadku dzieje Darli i Angela), bo nawet jeśli nie są one niesamowicie odkrywcze, to przynajmniej uzupełniam fakty. Problem w tym, że powtarzają się one kilkanaście razy i STAJĄ SIĘ nudne (gdyż nie są takie z założenia.)
Kocham Spike'a, ale gdyby serwowali mi 10 odcinków z kilkoma flashbackami w każdym (nawet na przestrzeni całej Buffy), jaki to on był "bad ass", to znudziłabym się tym równie szybko. W zamian tego dostałam 2, ale solidne odcinki, zamiast celebrowania w nieskończoność jego przeszłych akcji.
Żeby więc nie było nieporozumień, moja opinia brzmi:
zbyt dużo flashbacków na ten sam temat=wtórność=nuda,
a nie:
flashbacki o konkretnej postaci/historii=nuda
Ok?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Sob 20:42, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ogólnie jestem fanką takiego typu opowiadania, ale te z Angela mnie nudzą. |
moja droga, ciebie chyba po prostu ten serial nudzi i tyle z tego prawdopodobnie powodu bierze sie wiekszosc naszych nieporozumien - ty starasz sie udowodnic, jaki to serial jest kiepski w porownaniu do btvs, ja twierdze ze obydwa sa tak samo dobre i w ten sposob mozemy sie klocic do skonczenia swiata
a flashbacki z Darla uwielbiam, bardzo podobaly mi sie tez ten z Pennem i z tym zolnierzem podobnym do Toma Cruise'a/
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 20:45, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
no i znow sie tu niezgodzimy, bo nie widze tych kilkanascie razy powtorzonych faktow jak pisalam wczesniej nawet gdy cos sie powtarza to jest mocno poszerzone i to o takie sprawy, ktore mnie (mimo, ze tez nie jestem jakas ogromna zwolenniczka ats) bardzo interesuja. po prostu nie widze tego przegiecia do znudzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 21:27, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
jessie napisał: | Cytat: | Ogólnie jestem fanką takiego typu opowiadania, ale te z Angela mnie nudzą. |
moja droga, ciebie chyba po prostu ten serial nudzi i tyle bardzo podobaly mi sie tez ten z Pennem i z tym zolnierzem podobnym do Toma Cruise'a/ |
To zdanie akurat głownie dotyczyło właśnie odcinka z Pennem i z tym gościem z sezonu 5. I chyba jeszcze był taki odcinek w s1 (ale głowy nie dam ) I to by już było chyba na tyle jeśli chodzi o wątek tych nieszczęsnych flashbacków.
Po głębszym zastanowieniu stwierdzam także, że masz po części rację, bo w sumie nie powinnam przykładać miary BtVS do AtS, ani odwrotnie. Mimo, iż akcja toczy się w tym samym uniwersum, to wszystko jest tu różne, także od strony wizualnej. (Może dlatego najbardziej lubię 1 sezon AtS, bo odrobinkę był w stylu BtVS?) Na Twoje nieszczęście jednak (bo musisz wzdychać nad moimi postami ) to Buffy do mnie przemawia bardziej, jako ogół. Na Twoje nieszczęście AtS jest spin-offem Buffy, a nie całkowicie autonomiczną produkcją. Na Twoje nieszczęście także, choćbym nie wiem jak bym chciała tego nie robić, przykładam standardy Buffy do Angela. Nic dziwnego, że wypada to średnio. Nie wspominając, że w AtS nie ma żadnej postaci, z którą się naprawdę zżyłam, więc trudniej mi kibicować bohaterom i być w 100% zaangażowaną w ich historie.
Na koniec jednak coś pozytywnego: ponieważ nie przejmuję się tak bardzo tym serialem, ogląda mi się go o wiele łatwiej, bo jeśli nawet ten zrobi to, a ktoś inny tamto, to co mi tam - to tylko serial. Z Buffy jest trudniej, bo to moje życie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 21:40, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
ja sie faflunie tylko dlatego, ze masz tendecje do wydawania ogolnych opnii. to znaczy gdy cos wedlug ciebie jest do kitu to uwazasz, ze w ogole caly serial czy sezon zostal zle napisany, zle zrobiony pod wzgledem jakis tam regul itd. wprawdzie nie jestem filmoznawca ale sadze, ze inny filmoznawca moglby sie z toba klocic a mi sie po prostu udalo od ciebie wyciagnac takie bardziej subiektywne opinie, o co wlasnie mi chodzilo po to tylko by wybronic ten drugi sezon, i udowodnic ze jednak nie zostal az tak bardzo zle napisany i nieprzemyslany a nasz forumowy filmoznawca pokierowal sie w tym temacie bardzo indywidualnymi odczuciami, mocno zmodelowanymi przez btvs. ale ja tez tak mam dopiero lata po zakonczeniu seriali zaczynam dostrzegac urok ats i staram sie tak jak jessie traktowac go jako osobny serial. to trudne ale chociaz mam w nim dosc sporo swoich ulubionych bohaterow. wiec zdecydowanie mi latwiej
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Sob 21:40, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | To zdanie akurat głownie dotyczyło właśnie odcinka z Pennem i z tym gościem z sezonu 5. |
no widzisz - de gustibus itd.
Cytat: | Na koniec jednak coś pozytywnego: ponieważ nie przejmuję się tak bardzo tym serialem, ogląda mi się go o wiele łatwiej, bo jeśli nawet ten zrobi to, a ktoś inny tamto, to co mi tam - to tylko serial. Z Buffy jest trudniej, bo to moje życie. |
u mnie rzeczywiscie jest odwrotnie - ats jest mi o wiele blizszy, i co tu duzo mowic, nie obejrzalabym calosci btvs gdyby nie ten serial. a i to jeszcze wygladalo tak: "hmm, mowia ze Buffy nie zyje, jest smutno, potem ze zyje, jest wesolo (pamietna scena z Wesem i Cordy), moze bym jednak zobaczyla o co biega?"
nie umiem tez przykladac jednej miary do obydwu seriali, wlasnie dlatego ze sa calkiem rozne. niby ze wspolnego pnia, ale juz na pierwszy rzut oka widac roznice chocby w scenerii - zawsze wolalam duze, porzadne miasta problemy sa tez inne, bardziej mnie kreci podpatrywanie zycia doroslych juz ludzi, niz historie o dojrzewaniu. no i klimat - zakochalam sie w nim od pierwszego wejrzenia, podczas gdy Buffy ogladalam (na poczatku) tylko ze wzgledu na fantastyczna otoczke. tak wiec znow - "nie to ladne co ladne ale co sie komu podoba" nie przyjmuje do wiadomosci zasady, ze skoro cos mi sie nie podoba (bo nie lubie bohatera, bo to juz kiedys bylo, bo wolalabym co innego), to znaczy ze jest to kiepsko napisane i niepotrzebne.
dla jasnosci - ja naprawde kocham btvs. po prostu ats kocham troszke mocniej
Ostatnio zmieniony przez jessie dnia Sob 21:43, 07 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 21:43, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
hehe jessie pisalas swoj post podczas gdy ja pisalam swoj i wyszlo, ze tak samo to widzimy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 22:27, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
lady_m4ryjane napisał: | j a mi sie po prostu udalo od ciebie wyciagnac takie bardziej subiektywne opinie, o co wlasnie mi chodzilo po to tylko by wybronic ten drugi sezon, i udowodnic ze jednak nie zostal az tak bardzo zle napisany i nieprzemyslany |
Może i ogólnie mam tendencje do uogólniania ( ), ale nie w tym wątku! O ile pamiętam, to rozbiłam sobie recenzję na segmenty i ustosunkowywałam się do każdego aspektu, podając argumenty dlaczego coś mi nie odpowiada (tak jak z tymi nieszczęsnymi flashbackami), choć podskórnie czuję, że uznałaś, że jestem złośliwa i tyle
Nie widzę też potrzeby, aby "wyciągać" ze mnie subiektywne opnie, bo zawsze chętnie je daję. Jeśli sytuacja tego wymaga potrafię być obiektywna, choć nie czarujmy się - coś takiego w czystej postaci nie istnieje, o czym powie Ci każdy filmoznawca. Zawsze musi istnieć element subiektywizmu, bo inaczej nikt nie pisałby recenzji, ale opisy filmów/seriali, a to przecież nie o to chodzi. Zdarzyło mi się pisać recenzję filmu, który nie przypadł mi, ale po jego obejrzeniu naszło mnie wiele refleksji, które nie miały nic wspólnego z "nudny był" albo "nie podobał mi się".
Zapewniam Cię więc, że krytyka czegoś (pozytywna lub negatywna), a nie lubienie czegoś to, przynajmniej u mnie, dwie różne sprawy.
Tak się składa jednak, że Angela lubię. Czyż najlepszym na to dowodem nie jest, że mam go na płytach? Z wszystkich seriali, które oglądałam tylko kilka dostąpiło tego zaszczytu.
Nie musiałaś mi także udowadniać, że sezon 2,jako ogół jest dobry, bo zawsze tak twierdziłam. To nad czym ubolewam, to są sprawy, które go osłabiają, ale nie przekreślają jego wartości. W moim przekonaniu nie był on źle NAPISANY, ale kiepsko ROZPISANY.
Poza tym (uwaga, bo mówię z pretensją w głosie!), jak długo jestem tu z Wami? Prawie 7 miesięcy! I jeszcze nie wiecie jaka jest moja ulubiona rozrywka? Jest nią marudzenie. Kiedy coś mi pasuje w 100%, to owszem będę się wyrażać w superlatywach, a czasem tylko będę bronic czegoś do upadłego, bo mam taką fantazję (kiedy jednak uważam, że na to zasługuje z jakiegoś powodu). Jeśli jednak coś naprawdę szwankuje, to wytknę to dla zasady, podając argumenty (nawet jeśli czasami są trochę dziwne). Chyba wolicie to, niżbym zbyła mankamenty wzruszeniem ramion? To by się równało stwierdzeniu: "Nie warto o tym pisać/dyskutować".
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Sob 22:33, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
hehe, bez nerwow nie pisalysmy tego by cie obrazic, po prostu tak sie sklada ze co innego nam sie podoba.
Cytat: | Poza tym (uwaga, bo mówię z pretensją w głosie!), jak długo jestem tu z Wami? Prawie 7 miesięcy! I jeszcze nie wiecie jaka jest moja ulubiona rozrywka? Jest nią marudzenie. |
a ty sie jeszcze nie zorientowalas jaka jest ulubiona rozrywka moja i lady? jest nią klocenie sie czy moze ladniej: wymienianie sie argumentami
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 22:44, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
jessie napisał: | hehe, bez nerwow nie pisalysmy tego by cie obrazic, po prostu tak sie sklada ze co innego nam sie podoba.
Cytat: | Poza tym (uwaga, bo mówię z pretensją w głosie!), jak długo jestem tu z Wami? Prawie 7 miesięcy! I jeszcze nie wiecie jaka jest moja ulubiona rozrywka? Jest nią marudzenie. |
a ty sie jeszcze nie zorientowalas jaka jest ulubiona rozrywka moja i lady? jest nią klocenie sie czy moze ladniej: wymienianie sie argumentami |
Zorientowałam się. Dlatego też nie czuję się obrażona, ani zdenerwowana, co nie oznacza, że nie będę bronić swojego stanowiska jak lwica... Choć to wyrażenie "moja droga" trochę mnie zaniepokoiło, bo ja po nie sięgam zwykle wtedy, kiedy w ręce, którą nie piszę na klawiaturze trzymam siekierę
Myślę też, że sekretnie mnie kochacie za to wszystko, co tu wypisuję, bo dostarczam Wam sporo rozrywki. Nie czarujmy się - forum angelowe jest mniej oblegane, więc taka okazja do kłótni, pardon - wymiany argumentów, jest niezwykle cenna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 22:48, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
my rowniez bronimy swojego zdania jak lwice a gdy ktos mi pisze, ze moje ulubione momenty sa niezaprzeczalnie kiepskie i stworzone dla niezbyt wymagajacej publicznosci to ja sie moge obrazic dlatego tak mocne uogolnianie jest nie mile, a nie marudzenie oczywiscie, ze kazdy wyraza swoje subiektywne opinie ale ty lubisz je formulowac w zdania sluzace do opisywania jakis ogolnie przyjetych prawidel. prawie, ze w stylu "kazdy wie, ze takie flashbacki w serialu sa kiepskie". dotyczy to najczesciej ats w roznych aspektach, czy to jakis watkow, czy zle zrobionego serialu, czy cordelii. a tu masz do czynienia z fanami, wiec bedziemy sie klocic albo ostro dyskutowac. nie obrazaj sie na to
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 23:13, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
lady_m4ryjane napisał: | my rowniez bronimy swojego zdania jak lwice a gdy ktos mi pisze, ze moje ulubione momenty sa niezaprzeczalnie kiepskie i stworzone dla niezbyt wymagajacej publicznosci to ja sie moge obrazic |
Nie przypominam sobie, abym pisała, że są one tworzone dla "niebyt wymagającej publiczności". Jeśli tak, to przepraszam, bo nie miałam takiego zamiaru. Ja po prostu nie rozumiem po co ich tyle jest i nie obarczam za ich istnienie widzów, ale scenarzystów, którym zabrakło trochę pomysłu jak wypełnić odcinki, więc zaczęli je wzbogacać flashbackami. Mi one mało dawały, tobie z kolei dużo. I na tym chyba stanie.
lady_m4ryjane napisał: | ale ty lubisz je formulowac w zdania sluzace do opisywania jakis ogolnie przyjetych prawidel. "prawie, ze w stylu kazdy wie, ze takie flashbacki w serialu sa kiepskie". dotyczy to najczesciej ats w roznych aspektach, czy to jakis watkow, czy zle zrobionego serialu, czy cordelii. a tu masz do czynienia z fanami, wiec bedziemy sie klocic albo ostro dyskutowac. nie obrazaj sie na to |
Po pierwsze - nie chce mi się pisać na wstępie każdego postu, że moje słowa to nie to samo co Biblia i zwykle staram się wypowiadać w swoim imieniu. Co ja poradzę, że kiedy piszę "ja", ty to odbierasz jako "ja i reszta świata"? Umówmy się, że od teraz cokolwiek skrobnę, będziesz to traktowała jako wypowiedź w 1 os. l.p., ok?
Po drugie - nie jestem Matką Teresą! Pozwólcie mi chociaż grymasić na Cordy!
Po trzecie - już druga osoba z kolei pisze mi, żebym się nie obrażała, kiedy stwierdzam, że nie jestem obrażona. Fakt, że czasami piszę zaczepne, złośliwe teksty może świadczyć, że jestem suką, ale ogólnie łatwo że mną żyć. Naprawdę No i kiedy ja się obrażam, to się do tej osoby/osób nie odzywam, więc rozpoznacie u mnie ten stan po nagłym i długotrwałym zniknięciu z forum.
Ostatnio zmieniony przez Ar-Feiniel dnia Sob 23:45, 07 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 23:45, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
o nie obrazaniu sie pisalam gdy jeszcze nie bylo postu jessie
i caly czas sie staram czytac twoje posty w 1 os., choc te dotyczace cordy tez troche ciezko ale spoko, nie odpuscilabym gdyby to byla faith
z ta malo wybredna publicznoscia to tylko interpretacja zdania: "Hey, Joss, zrozumiałam za pierwszym razem!" moze troche nadinterpetacja ale kazdego porywa gdy ktos krytykuje cos co on akurat lubi
tak czy siak ciesze sie, ze wreszcie w dziale ats wywiazala sie jakas burzliwa dyskusja, bo oznacza to, ze serial wywoluje duzo roznych emocji. dla mnie to lepszy miernik doskonalosci serialu niz analiza i zestawienie lepszych i gorszych watkow. tak wiec jestem zadowolona z wyniku tej rozmowy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 0:03, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Akurat w 2 sezonie wyrażam się ciepło o Cordy. Zresztą zarówno w 1 i 3 także jest sympatyczna na swój sposób. Tylko proszę się tego nie czepiać, bo tak samo uważam, że Spike jest sympatyczny na swój sposób i jakoś dla nikogo nie ma to pejoratywnego znaczenia! Nieszczęście się stało, że kilka razy wyraziłam się b. negatywnie o Cordy i teraz uważacie ją za mojego wroga nr 1 wraz z Faith. Zapewniam, ze to miejsce jest zarezerwowane dla innej osoby.
A ten okrzyk to raczej zinterpretuj w drugą stronę Tzn, że to Joss tutaj nawala, a nie publiczność. Wątpię, aby inicjatywa aby daną historię podać w taki, a taki sposób wyszła od widzów. To była decyzja szefa, w moim odczuciu nietrafna. Jakkolwiek jednak mam pewną wiedzę w zakresie filmu/tv, nie twierdzę, że jestem, autorytetem. A gdybym nawet była, to zważ, ze zawsze znajdzie się inny autorytet, który ma przeciwne zdanie. Wtedy dyskusje takich dwóch osób przebiegają mniej więcej jak nasze, tyle że oni używają dłuższych słów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 8:57, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
dla jakiej osoby jest zarezerwowane to miejsce?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|